Czemu nie powinienem tu pracować? Trudne pytanie. Postaram się na nie odpowiedzi

Piotr Ikonowicz:


Czemu nie powinienem tu pracować? Trudne pytanie. Postaram się na nie odpowiedzieć. Załóżmy, że dostaję szyfr, którego nikt nie umiał złamać. Próbuję, odnoszę sukces. Jestem z siebie zadowolony, wykonałem swoją pracę. Ale może demaskuję kryjówkę rebeliantów z Afryki lub Wschodu. Bombardujecie wioskę. 1500 ludzi, do których nic nie miałem, ginie. Teraz politycy powiedzą: wyślemy tak Marines. Ale nie pojadą ich dzieci, bo trafiły do Gwardii Narodowej. Pojedzie jakiś dzieciak z Południa. Dostanie szrapnelem w dupę, wróci i dowie się, że jego fabrykę przeniesiono do kraju, z którego właśnie wrócił. A koleś, który mu władował ten szrapnel dostał tam jego posadę, bo haruje za 15 centów dziennie, bez żadnej przerwy.

Źródło
Opublikowano: 2011-09-22 23:47:50

W międzyczasie okaże się, że wojna była po to, żeby ich nowy rząd, który im usta

Piotr Ikonowicz:


W międzyczasie okaże się, że wojna była po to, żeby ich nowy rząd, który im ustawiliśmy sprzedawał nam tanio ropę. Rafinerie wykorzystają zamieszanie i podniosą cenę ropy w Stanach. Tania ropa powoli do nas płynie, a mój kumpel płaci 2,50 za galon. Może wynajęto kapitana alkoholika, który lubi martini i slalom pośród gór lodowych. Wpada na jedną z nich, wylewa ropę i zabija życie w Północnym Atlantyku. Mój bezrobotny kumpel szuka pracy na piechotę, choć ma hemoroidy od szrapnela i głoduje, bo wszędzie mu wciskają północnoatlantyckie śledzie w oleju. Więc co o tym myślę? Poczekam na coś lepszego. Tymczasem może zastrzelę kumpla, zabiorę mu pracę i dam śmiertelnemu wrogowi, podniosę ceny, wysadzę wioskę, zatłukę foczkę, wypalę faję i wstąpię do Gwardii. Może mnie wybiorą na prezydenta.

Źródło
Opublikowano: 2011-09-22 23:44:54