Piotr Ikonowicz:

„Warchoły” znów podnoszą głowy

Już nie pamiętam ile razy ktoś się dziwił, że ludzie u nas ludzie nie wychodzą na ulice, bo poziom życia się obniża a ludzie pracy są traktowani jak niewolnicy. Teraz kiedy związki zawodowe zaczęły się ruszać i doszło do pierwszych manifestacji i prób strajkowych media są pełne zdumienia elit. Mówi się, ze to są metody z XIX wieku, że tak nie można i że nie wypada. A przecież przez całą Europę wciąż przetaczają się fale demonstracji i strajki generalne przeciwko dokładnie takiej samej neoliberalnej polityce jaką prowadzi polski rząd. Jest to więc powszechna i przyjęta forma rozwiązywania konfliktów społecznych w Europie, najwięcej strajków ma miejsce w najprężniej rozwijającym się gospodarczo kraju świata, w Chinach. Również formułowanie przez demonstrujących na ulicy obywateli hasło obalenia rządu nie jest czymś wykraczającym poza przyjęte normy, jeżeli nie idzie za tym próba wcielenia tego hasła w życie siłą. Przedstawiciele elit broniący istniejącego porządku, którego wyrazem są pracowniczych i zwalnianie pracownicy marketu za zjedzenie przeznaczonego do utylizacji nadgniłego banana oraz obniżenie do 35% udziału płac w PKB argumentują, że postulaty polityczne takie jak pozbawienie władzy rządu to sprawa do rozstrzygnięcia wyłącznie przy urnach wyborczych. Współczesna demokracja ma jednak to do siebie, że często przestaje działać, zacina się do tego stopnia, że ludzie masowo protestują powodując kryzys, który zażegnać mogą przyspieszone wybory. Czy mamy do czynienia z takim przypadkiem tu i teraz jeszcze się okaże. Będzie to zależało od tego czy na apele związkowców odpowie nie zrzeszona nigdzie większość zwykłych ludzi. Na razie widać gołym okiem, że elity histeryzują choć nic nadzwyczajnego się jeszcze nie wydarzyło. Tusk i jego sojusznicy będą upatrywali w proteście społecznym skutków kryzysu i wrażych knowań PiS-u. Ale to już retoryka znana z epoki słusznie minionej. I nie wystarczy jak kiedyś „wyłapać prowodyrów i warchołów”.


Źródło
Opublikowano: 2013-09-16 09:35:53