Prymus nagrodzony

Prymus nagrodzony

Przewodniczący Rady Europejskiej powinien być bezstronny, umieć zbliżać stanowiska, wypracowywać kompromisy, być arbitrem a nie stroną. Tych kryteriów z pewnością nie spełnia Donald Tusk, który jest uosobieniem podejścia ultra neoliberalnego, atlantyckiego i militarystycznego. Mimo, że nie zna angielskiego nasz premier jest wzorowym uczniem, prymusem w dziedzinie cięć socjalnych, prywatyzacji, zaciskania pasa biednym, żeby bogaci mogli więcej zeżreć. Jednak największe wrażenie w Europie zrobił fakt, że polityka, która na Zachodzie Europy wywoływałaby strajki generalne i masowe demonstracje uliczne, zapewniła Tuskowi jako jedynemu w UE, reelekcję. Tusk jest spełnieniem marzeń europejskiej elity neoliberalnej, bo nigdzie w Europie nie ma drugiego takiego społeczeństwa jak polskie, które z wdzięcznością przyjmuje ataki na swój standard życia i masochistycznie popiera tych, którzy odbierają im nadzieję, urlopy, możliwość oszczędzania czy godziwego zarobku.
Podczas konferencji prasowej już po otrzymaniu prestiżowej funkcji w europejskim aparacie ucisku, Tusk chełpił się i słusznie, że 80% Polaków to euroentuzjaści. Warto więc zastanowić się skąd ów euroentuzjazm wynika. Po pierwsze, z niskiej świadomości tego czym jest obecna Unia Europejska. Niewiele osób w Polsce zdaje sobie sprawę, że olbrzymia część, które nas spotkały od początku transformacji to wynik nadgorliwej realizacji zaleceń unijnych władz. To Unia zmusiła nas do likwidacji przemysłu stoczniowego, po to by Niemcy mogli nadal budować i sprzedawać statki. To Unia naciska na prywatyzację wszystkiego co jeszcze jako tako funkcjonuje. To Unia zabrania wspierania tych dziedzin przemysłu, które mogłyby zapobiec staczaniu się Polski w kierunku zaplecza taniej siły roboczej, dla jej bogatszych członków.
Drugi powód polskiego euroentuzjazmu to fakt, że polska klasa polityczna jest już tak znienawidzona, że z dwojga złego Polacy wolą unijne instytucje od własnego rządu i Parlamentu. Ludzie niesłusznie uważają, iż Unia stawia sobie za zadanie szerzenie zachodnich standardów na Wschodzie Europy, podczas gdy jest dokładnie odwrotnie. Rzymianie też nie szczędzili pieniędzy na drogi do miejsc, które podbijali i łupili. Większość tzw. pomocy unijnej i tak trafia do kieszeni firm z krajów, które tę pomoc świadczą. To samo dotyczy inwestycji zagranicznych, gdyż nikt w Polsce nie przeszkadza w „repatriowaniu” osiągniętych w naszym kraju zysków.
Tusk będzie nie tylko rzecznikiem zaciskania pasa i wyrzeczeń, ale także zwolennikiem jak największej amerykańskiej obecności wojskowej w Europie i konfrontacyjnego kursu w stosunkach z Rosją. Tu jednak na szczęście napotka na opór nowej szefowej unijnej dyplomacji Włoszki Federiki Mogherini, która jest socjaldemokratką o zdecydowanie mniej atlantyckiej orientacji.


Źródło
Opublikowano: 2014-08-31 10:42:14

Policjancie podaj dane!

Piotr Ikonowicz:


Policjancie podaj dane!


Źródło
Opublikowano: 2014-08-29 14:06:05

Miałam dzisiaj piękne odwiedziny!

Anka Górska:

Miałam dzisiaj piękne odwiedziny!
Odwiedziła mnie Sabina Berlińska z dziećmi. Opanowała overlocka, rach-ciach-mach uszyła dwie pary spodni i zostawiła mi przepiękny prezent: RĘCZNIE ROBIONE PUDEŁKO NA ŚWIĘTOŚCI!
Takie i inne piękne pudełeczka Sabina robi też na zamówienie. Są nie tylko śliczne, ale też ekologiczne, ponieważ wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu i całkowicie biodegradowalnych!!!
Polecam Sabe!!!



Źródło
Opublikowano: 2014-08-29 13:51:16

Blokada eksmisji na Grochowie

Piotr Ikonowicz:


Blokada eksmisji na Grochowie


Źródło
Opublikowano: 2014-08-29 12:08:54

Blokada eksmisji na Grochowie

Piotr Ikonowicz:


Blokada eksmisji na Grochowie


Źródło
Opublikowano: 2014-08-29 12:08:16

Oglądam posiedzenie Sejmu, premier Tusk i minister Kosiniasz-Kamysz informują wł

Oglądam posiedzenie Sejmu, premier Tusk i minister Kosiniasz-Kamysz informują właśnie o wielkim sukcesie rządu jakim jest waloryzacja świadczeń społecznych. Minister akcentuje szczególnie, że renta socjalna zostanie zwaloryzowana o 30 zł, a nie o 7 zł, co postrzega jako wielki sukces. Nie ma co, rząd skutecznie rozwiązuje problemy społeczne!

Źródło
Opublikowano: 2014-08-27 10:52:11

Savoir-vivre: ile razy dziennie wypada witać szefa?

Poradnictwo GW pt. Jak żyć w kraju o folwarcznych relacjach pracowniczych:
„Spotykam przełożonego. Mówię „dzień dobry”, on odpowiada i ściska moją dłoń na przywitanie. A co zrobić, gdy potem natykam się na niego ponownie, a on na mnie wyczekująco spogląda? Co zrobić, jeśli znów wyciąga grabę?”

Savoir-vivre: ile razy dziennie wypada witać szefa?

Spotykam przełożonego. Mówię 'dzień dobry', on odpowiada i ściska moją dłoń na przywitanie. A co zrobić, gdy potem natykam się na niego ponownie, a on na mnie wyczekująco spogląda? Co zrobić, jeśli znów wyciąga grabę? (Łukasz)

Źródło
Opublikowano: 2014-08-14 10:29:07

Mam do odsprzedania wózek podwójny, dla bliźniaków lub dzieci rok po roku, z całą baterią dodatków:

Anka Górska:

Mam do odsprzedania wózek podwójny, dla bliźniaków lub dzieci rok po roku, z całą baterią dodatków:
– 2 gondole/nosidła,
– ocieplacz na nogi podwójny,
– dwie torby,
– folia przeciwdeszczowa.
Niewątpliwą jego zaletą jest to, że rączkę przekłada się na obie strony, więc można wózek prowadzić "przed dziećmi" i "za dziećmi". Nie wiem, jak to bardziej zobrazować
Jest w bardzo dobrym stanie.
Cena: 500 zł
Dowóz w 3mieście i okolicach gratis. Dalej – dogadamy się

Nowy taki: http://www.abobo.pl/index.php?products=product&prod_id=292


Źródło
Opublikowano: 2014-08-07 04:58:00

Od Hagany do Hagi

Piotr Ikonowicz:


Od Hagany do Hagi

W Hadze, na ławie oskarżonych siedzi Slobodan Miloszević oskarżony o czystki etniczne, choć tak samo jak Izrael twierdzi, że tylko walczył z terroryzmem. A Palestyńczycy nie mogą się doczekać na międzynarodowe siły pokojowe, które ich uchronią przed kolejnym Deir Yassine.

Jak powstał Izrael? 29 listopada 1947 r. większością 2/3 głosów Zgromadzenie Ogólne ONZ podjęło decyzję o podziale Palestyny na dwa państwa: Izrael i Palestynę. W państwie żydowskim miało pozostawać 498 000 Żydów i 407 000 Palestyńczyków. Palestyńczykom i w ogóle Arabom się to nie spodobało. Widzieli to tak: odchodzą kolonizatorzy brytyjscy, a zastępują ich nowi – żydowscy. Najpierw więc wybuchła wojna domowa, a po ogłoszeniu powstania państwa Izrael 14 maja 1948 r. rozpoczęła się wojna państw arabskich z Izraelem. Żydzi lepiej uzbrojeni i dowodzeni pogonili kota Arabom na wszystkich frontach. Pomógł im trochę zdrajca arabskiej sprawy, król Jordanii Abdullah, który się po cichu dogadał z Goldą Meyerson – później znaną jako Golda Meir – że to, czego nie zagarną Żydzi, przyłączy do Jordanii. A co się stało z Palestyńczykami, którzy zgodnie z planem ONZ zawartym w rezolucji nr 181 mieli stanowić prawie połowę ludności nowego państwa Izrael? Normalnie, zostali wyczyszczeni etnicznie.

W 50. rocznicę powstania Izraela Ministerstwo Edukacji wydało Księgę Pamiątkową. Nie wspomina ona ani słowem o istnieniu jakichś Palestyńczyków na tych ziemiach. Nie ma też mowy
o rezolucji ONZ powołującej do życia dwa państwa: palestyńskie i żydowskie. Nic dziwnego. Z ziem zajętych ostatecznie przez Izrael wypędzono 700 000 do 900 000 Palestyńczyków. Tej gigantycznej czystce etnicznej towarzyszyły masowe rzezie czy jak się teraz mówi akty ludobójstwa. Opisuje je Dominique Vidal z „Le Monde Diplomatique” w książce „Grzech pierworodny Izraela”, streszczając odkrycia izraelskiej „nowej szkoły” historycznej, której uczestnicy dorwali się do odtajnionych archiwów i zaczęli pisać prawdę. Prawdę o tym, o czym milczy lub kłamie oficjalna historia kraju.

Wersja oficjalna głosi, że Palestyńczycy udali się na wygnanie dobrowolnie. Historyk „nowej szkoły” Benny Moris wspomina
o masakrach Palestyńczyków w ad-Dawayima, Eilaboun, Jish, Safsaf, Madj al.-Kurum, Hule, Saliha, Sasa, Lydda i najbardziej przerażającej w Deir Yassine. Gdy do jakiejś miejscowości po tej ostatniej rzezi wkraczała Hagana (armia obrony Izraela), ludzie uciekali z okrzykiem „Deir Yassine!” na ustach. I o to chodziło.
Izrael miał być etnicznie żydowski. Im mniej Arabów, tym lepiej.

Opowiada Jacques de Reynier, który przybył do Deir Yassine
10 kwietnia 1948 r., nazajutrz po masakrze, z misją Międzynarodowego Czerwonego Krzyża: W końcu nadszedł dowódca, młody, dystyngowany, nienagannie ubrany. W jego oczach był szczególny wyraz zimnego okrucieństwa. Tu jest tylko trochę zabitych, których pochowamy, gdy zakończymy „czyszczenie” wioski. Jeśli znajdę
jakieś ciała, mogę je sobie zabrać, ale z całą pewnością nie ma żadnego rannego. Wjeżdżam do wioski. Pełno tu młodych ludzi, kobiet i mężczyzn uzbrojonych po zęby. Pistolety, karabiny maszynowe, granaty, a także noże, niektóre jeszcze zakrwawione. (…) Wśród porozbijanych mebli, nakryć stołowych znajduję kilka ciał. Zaczynają tu „czyszczenie” karabinem maszynowym, potem granatem, a kończą nożem. To samo w następnym pokoju, ale w chwili, gdy już wychodziłem, usłyszałem lekkie westchnienie. Była to dziesięcioletnia dziewczynka trafiona odłamkami granatu, ale jeszcze żywa. Gdy próbuję ją wynieść, oficer staje w drzwiach i zagradza mi drogę.
Wymijam go i przechodzę z moim cennym ładunkiem.

Deir Yassine „czyściły” Irgun i Lehi, bojówki założone jeszcze w Polsce przez Władymira Zewa Jabotinskiego (Żabotyńskiego). Obie te formacje podczas wojny arabsko-izraelskiej ściśle współpracowały z regularnym wojskiem, Haganą.

Simha Flapan, inny historyk „nowej szkoły”, potwierdza, że wymordowanie ludności Deir Yassine to część akcji prowadzonych przez Haganę, a polegających m.in. na wysadzaniu w powietrze domów pełnych starców, kobiet i dzieci. Metoda działania wszędzie się powtarza. Opisuje ją historyk Balad al.-Cheikh na łamach
poczytnego dziennika „Yediot Aharanot”: Podczas operacji 60 osób, po większej części nie biorących udziału w walce, zostało zabitych w swoich domach. Wojsko wchodziło po kolei do każdego domu i zabijało wszystkich, którzy się tam znajdowali. Efektem tych operacji była panika i masowa ucieczka ludności palestyńskiej.

Pułkownik Izhak Rabin wydaje jasny rozkaz: Mieszkańcy Lydda muszą być natychmiast usunięci z miasta, niezależnie od wieku. W Lydda znalazło śmierć 250 cywilów, w tym bezbronni jeńcy wojenni. Benny Morris relacjonuje, że za zgodą szefa państwa, Ben Guriona, Rabin wywozi ludność ciężarówkami i autobusami z Ramleh i wypędza pieszo z Lydda.

Oficjalni historycy tej wojny tak podsumują ten epizod: Arabowie, którzy złamali zasady kapitulacji i obawiali się represji, z radością przyjęli zaofiarowaną im możliwość ewakuacji na tereny kontrolowane przez Legion Arabski. W ciągu zaledwie dziesięciu lipcowych dni 1948 roku 100 000 Palestyńczyków udało się na wygnanie.

Dziś, gdy obserwujemy żwawych chłopców w mundurach, jak czyszczą w Ramallah, Betlejem i innych miastach dom za domem z „terrorystów”, w Izraelu żyje 800 000 Palestyńczyków na ogólną liczbę 5,5 mln mieszkańców. W Cisjordanii i strefie Gazy żyje ich 2 750 000. Status uchodźców ma 3 300 000, a ponad milion nadal wegetuje w obozach.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2014-08-05 16:40:12