Nie wiem, czy zarzuty wobec Kamila Durczoka są słuszne i o nic go nie oskarżam.

Nie wiem, czy zarzuty wobec Kamila Durczoka są słuszne i o nic go nie oskarżam. Warto jednak pokazać, że to osoba, która uważa pracownicy w jego zespole mają taki wybór: albo pracownik pozwala na relacje, w których szef wybucha i krzyczy na ludzi albo nie pasuje on do zespołu w TVN. To właśnie Durczok mówił u Dominiki Wielowieyskiej. To są zachowania mobbingowe, oparte na podległości i naruszaniu godności. Nie wiem, czy Kamil Durczok naruszył prawo, ale wiem też, że jego wypowiedzi są doskonałym przykładem na szkolenie antydyskryminacyjne – jak nie budować relacji podwładnych z przełożonym. Swoją drogą, pan Durczok nie zna i nie rozumie definicji molestowania seksualnego – to nie tylko i łóżko, ale chociażby lżenie pracowników na tle ich płaci czy cech płciowych. Czy to miało miejsce w jego redakcji? http://wyborcza.pl/1,75968,17418584,Dziennikarze_na

Źródło
Opublikowano: 2015-02-18 19:57:44