Czy żeby być wiceburmistrzem na Ochocie trzeba mieć jakiekolwiek kompetencje? Okazuje się, że nie trzeba nawet umieć liczyć. Wystarczy być z odpowiedniej opcji politycznej i można się cieszyć ciepłą posadą.

Wczoraj podczas nadzwyczajnej sesji Rady Dzielnicy Ochota dyskutowano o odwołaniu wiceburmistrza Krzysztofa Kruka z SLD. Raport Biura Kontroli Miasta Stołecznego Warszawy wskazuje jednoznacznie, że sprzedaż lokali miejskich na Ochocie w roku 2014 odbywała się z naruszeniem procedur. Zarząd Dzielnicy nie prowadził procedur przetargowych i decyzje o sprzedaży podejmował na wniosek dotychczasowych najemców. Zgadzał się też na rozbijanie płatności na raty. W przypadku dwóch lokali (na Lindleya i na Grójeckiej) doprowadziło to do tego, że raty, które otrzymywała dzielnica były w sumie o ponad 50 tysięcy rocznie niższe od wcześniejszych wpływów z czynszu! W sumie kontrolerzy oszacowali, że przez błędy przy sprzedaży lokali dzielnica w ciągu jednego roku straciła ok. 2,5 miliona złotych. Postępowanie w tej sprawie prowadzi również prokuratura.

Burmistrz Kruk, któremu wówczas podlegał Zarząd Gospodarki Lokalowej dzielnicy Ochota, odmówił podania się do dymisji i przekonywał, że chociaż pewne błędy zostały popełnione, to „nie myli się ten, kto nic nie robi”. Podczas sesji radni opozycji i mieszkańcy, w tym przedstawiciele Razem, wymieniali kolejne przykłady zaniedbań Zarządu Dzielnicy i zwracali uwagę, że skala świadczy o tym, że burmistrz Kruk nie poradził sobie z odpowiedzialnością, która na niego spadła.

Radne PO i SLD przekonywały, że o ewentualnej winie burmistrza Kruka zadecyduje sąd, kompletnie ignorując fakt, że osoba, która naraża dzielnicę na tak poważne straty finansowe nie powinna pełnić tak odpowiedzialnej funkcji. Dodatkowo oburzający był wniosek o skrócenie czasu wypowiedzi do dwóch minut, zgłoszony tuż przed wystąpieniami mieszkańców przez radną Cecylię Aleksandrowicz z PO, a przyjęty przez Radę głosami koalicji PO, SLD, OWS.

Ostatecznie burmistrz Kruk stanowisko utrzymał dzięki głosom rządzącej koalicji. To kolejny przykład arogancji władz samorządowych w Warszawie, które ignorują głos mieszkańców i popierają niekompetentnych urzędników tylko dlatego, że są z ich opcji politycznej.

[Grafika: w tle zdjęcie Kościoła Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na warszawskiej Ochocie. U góry po lewej stronie widnieje napis: "Skompromitowany burmistrz Ochoty zachował stołek dzięki głosom radnych z PO i SLD". Na samym dole grafiki na granatowym pasku podany jest adres www.facebook.com/RazemwWarszawie oraz widnieje logotyp partii Razem.]


Źródło
Opublikowano: -06-09 15:37:47