Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 20:33:29
Archiwum miesiąca:sierpień 2016
Już niedługo będziemy mieli okazję zobaczyć się i porozmawiać na kolejnym spotka
Razem Pomorze:
Już niedługo będziemy mieli okazję zobaczyć się i porozmawiać na kolejnym spotkaniu otwartym Razem. W środę 7 września o godzinie 18.00 widzimy się w Ośrodku Konferencyjnym Karawan na ulicy Starościńskiej 1.
Bardzo zależy nam na zajęciu się ze szczególną uwagą lokalnymi problemami Malborka. Chcemy porozmawiać o problemach lokalnego rynku pracy i wysokim na tle regionu bezrobociu. Koszty pracy w Malborku są o 30% niższe niż w Trójmieście. Co to w praktyce oznacza dla pracowników w Malborku i okolicach? Porozmawiamy również o problemach ochrony zdrowia. Mała ilość miejsc w szpitalach i słaba dostępność do specjalistów to skutek poważnych zaniedbań w tej sferze.
Liczymy na żywą dyskusję i przygotowujemy się na wasze pytania. Specjalnym gościem na spotkaniu będzie Mateusz Trzeciak – członek Zarządu Krajowego Razem. Serdecznie zapraszamy!
[Grafika: średniowieczna budowla w fioletowym odcieniu. Tekst białą czcionką: Spotkajmy się w Malborku. Środa 07.09.2016 godz. 18:00. Ośrodek Konferencyjny Karwan ul. Starościńska 1. Porozmawiajmy o: lokalnym rynku pracy, ochronie zdrowia w mieście.
Na samym dole: fioletowy pasek z adresem partiarazem.pl i Razem Pomorze]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 20:13:33
31 sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej po dwóch tygodniach strajków podpisano
Razem:
31 sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej po dwóch tygodniach strajków podpisano porozumienia sierpniowe. Podstawę do tych porozumień stanowiło 21 postulatów, które 17 sierpnia związkowcy przybili do bramy stoczni. Postulaty to jeden z najważniejszych dokumentów XX wieku – żądania związkowców nadały kształt późniejszym przemianom ustrojowym w Europie Wschodniej.
Łatwo jest dziś różnym politykom wybiórczo przypominać treść postulatów. Prezydent Andrzej Duda w dzisiejszym przemówieniu w Stoczni Gdańskiej chwali reformy socjalne PiS i prosi o więcej czasu na ich realizację. Jednocześnie zapomina o tym, że Międzyzakładowy Komitet Strajkowy żądał dopuszczenia wszystkich środowisk do dyskusji o programie reform, doboru kadry kierowniczej według kwalifikacji, nie z partyjnego nadania, oraz dostępu wszystkich wyznań do środków masowego przekazu.
Z kolei Ryszard Petru ogłasza „nowoczesne” postulaty sierpniowe, dopasowane do dzisiejszych wolnorynkowych realiów. Nowoczesna domaga się realizacji postulatów liberalnych, ale zupełnie ignoruje kwestie związkowe, pracownicze i mieszkaniowe. Proponowane przez .N „poszanowanie swobody umów”, oznaczające w praktyce zezwolenie na uśmieciowienie rynku pracy, pewnie przeraziłoby związkowców z 1980 r.
Razem przypomina, że demokracja jest możliwa tylko wtedy, gdy wolność i solidarność idą ze sobą w parze. W hołdzie dla związkowców strajkujących w całej Polsce 36 lat temu proponujemy naszą wersję postulatów sierpniowych.
Uchwała Rady Krajowej Razem przyjęta 27 sierpnia 2016:
www.partiarazem.pl/stanowiska/postulaty-sierpniowe-razem/
[Grafika: W tle znajduje się zdjęcie muru Stoczni Gdańskiej, wykonane w 1980 roku. Na murze widać transparenty zrobione przez strajkujących, na których jest napisane (od lewej): „Niech żyją wolne związki zawodowe”, „Trzymajmy się razem”, „My stoczniowcy się nie damy bo kraj cały jest za nami!”, „Niech żyje sprawiedliwość!”. Na górze znajduje się wielkimi literami tytuł: „Postulaty sierpniowe wciąż aktualne”. Poniżej znajduje się cytat pochyłą czcionką: „Demokracja jest możliwa tylko wtedy, gdy wolność i solidarność idą ze sobą w parze”.]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 19:31:42
Niedawno pisaliśmy o sprawie lokatorów bloku przy ul. Ślicznej 2-22, sprzedanych
Razem Wrocław:
Niedawno pisaliśmy o sprawie lokatorów bloku przy ul. Ślicznej 2-22, sprzedanych wraz z budynkiem i gnębionych przez bezwzględnych właścicieli. Takie historie są niezwykle przygnębiające i wywołują poczucie bezsilności. Jednak istnieją organizacje, które podejmują próby obrony pokrzywdzonych w tej nierównej walce – lokatorów, którymi bywają osoby starsze, biedne, często wykluczone i nieświadome własnych praw. Jedną z takich organizacji jest stowarzyszenie Akcja Lokatorska, z którym wspólnie podjęliśmy interwencję w sprawie lokatorów ze Ślicznej.
Inicjatywa powstała na wrocławskim Nadodrzu. Oprócz obrony interesów i praw osób zamieszkujących zasoby komunalne, socjalne, spółdzielcze, zakładowe, własnościowe i inne, aktywiści Akcji Lokatorskiej zajmują się upowszechnianiem demokracji bezpośredniej i integrowaniem społeczności lokalnej. W najbliższy piątek o godz. 18:00 w Klubie Osiedlowym przy ul. Zachodniej 1 przedstawiciele AL opowiedzą o sposobach walki o godne warunki mieszkaniowe i o problemach, z jakimi przychodzi im się mierzyć we Wrocławiu. Chcesz się dowiedzieć jak reagować, gdy sprawa wygląda na beznadziejną? Zapraszamy na spotkanie!
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 19:28:32
"Polityka Igrzysk" głęboko tkwi w umysłach krakowskich samorządowców.
"Polityka Igrzysk" głęboko tkwi w umysłach krakowskich samorządowców. Wojewoda Józef Pilch, jeszcze niedawno radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, zasugerował, że Kraków mógłby ubiegać się o organizację Letnich Igrzysk Olimpijskich. Mimo późniejszego dystansowania się od tych słów i do określenia ich żartem w rozmowie z KRKnews dodał:
"Trzeba jednak rozmawiać o takich inicjatywach i ja jestem otwarty. Jestem przekonany, że teraz, po ŚDM, mieszkańcy zdecydowanie chętniej chcieliby u siebie tak dużą imprezę, jak igrzyska"
Na wszelki wypadek przypominamy panu wojewodzie – mieszkanki i mieszkańcy powiedzieli już raz wyraźnie: Kraków Przeciw Igrzyskom!
[ZDJĘCIE: na tle zdjęcia Józefa Pilcha napis: WOJEWODZIE PILCHOWI PRZYPOMINAMY
W 2014 roku 69,72% Krakowianek i Krakowian biorących udział w referendum opowiedziało się przeciw igrzyskom zimowym.
Wojewoda Małopolski Józef Pilch (PiS) w czasie sesji Rady Miasta Krakowa: "Robimy letnią olimpiadę? Jesteśmy przygotowani"]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 17:40:00
Guateque Campesino, Ibrahim Ferrer
Piotr Ikonowicz:
https://
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 15:49:35
Nie zaoszczędźmy się na śmierć
Fundacja Kaleckiego:
"Przekonanie, że oszczędności stanowią warunek konieczny inwestycji jest bardzo mocno zakorzenione w ekonomii głównego nurtu, a w rezultacie również w wiedzy potocznej. Problem w tym, że jest ono empiryczne niepotwierdzone i po prostu fałszywe." – o błędach i wypaczeniach planu Morawieckiego pisze dr Maciej Grodzicki, współpracownik Fundacji Kaleckiego.
http://www.krytykapolityczna.pl/…/plan-morawieckiego-oszcze…
Nie zaoszczędźmy się na śmierć
Zachęty do oszczędzania nie pomogą w rozwoju, ale pozwolą zarobić najzamożniejszym – o błędach i wypaczeniach planu Morawieckiego.
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 14:15:00
Wstyd mi
Piotr Ikonowicz:
Wstyd mi
Ci, którzy mówią, że w Polsce nie ma rasizmu, pewnie są biali. Ciemnoskóre dzieci od piaskownicy słyszą: „Wypier… czarnuchu”.
Zaczęło się od SMS-ów: „Wykończę się psychicznie. Zabierz mnie stąd” – opowiada Katarzyna, 45-letnia pracownica korporacji z Warszawy. – Dzwonię, syn nie chce mówić, o co chodzi. Pytam, czy to znowu na tle rasistowskim. Tak. Nic więcej nie powie, bo zaraz zadzwoniłabym do trenera i zrobiła rozpierduchę. Nie chce, żeby go uznali za donosiciela. Piotrek ma 12 lat, jest na obozie sportowym, trzy razy dziennie trening po 1,5 godziny – jak się zmęczy, nie ma czasu rozmyślać. Oprócz kolegów z klubu sportowego, a dobrze się czuje w drużynie, są jeszcze dzieci spoza Warszawy. W tamtym roku po raz pierwszy pojechał na obóz, bardzo się cieszył. Starsi od razu go ustawili: „Biali mają pierwszeństwo do mycia, ty się kąpiesz ostatni”.
Szczerze powiem, że wychodząc 15 lat temu za mąż za Nigeryjczyka, nie sądziłam, że takie rzeczy będą nas spotykać. Mąż, już były, uciekł z tego kraju, bo żyć się nie dało. A to fajny, otwarty człowiek.
Na początku podstawówki Piotrek przychodził z płaczem do domu, dlaczego dzieci go nazywają Murzynem, bambusem, małpą, bananem, Cyganem, czarnym gównem. Ciągle robiłam zadymę w szkole, dyrektorka nie wiedziała już, jak przepraszać.
W tym roku oprócz Murzyna zaczął jeszcze być uchodźcą. Straszenie uchodźcami zrobiło swoje. Naprawdę trudno mi to zrozumieć, bo mam prawicowe poglądy, chodzę do kościoła. Ostatnio wracaliśmy z Bemowa, a to przecież Warszawa, słyszę: „Murzynek Bambo w Afryce mieszka. Niech spier… do Afryki!”. Myślałam, że ich pozabijam, że tętnice przegryzę, sama pani słyszy, że głos mi drży.
Skoro Piotrek przyjął już tyle na klatę, to wydaje się, że jest mu łatwiej, ale to nieprawda. W tym roku bez psychologa już się nie obejdzie. Po takich incydentach potrafi się okaleczać, skórę sobie zdzierać. Albo mówi, że jak będzie wielkim kafarem, a będzie miał ze dwa metry po afrykańskim dziadku, to komuś przyfasoli. Chociaż jest spokojnym dzieckiem i świetnie się uczy, obawiam się, że żyjąc w takim kraju, może w końcu wybuchnąć. Boję się o niego, tak jak kiedyś o jego ojca. Na szczęście na razie niechętnie wychodzi z domu.
Czarnego do ołtarza
Prokuratura Krajowa: w 2015 r. wzrosła liczba postępowań dotyczących przestępstw na tle rasowym – do 1548. W 2014 r. było ich 1365, w 2013 r. – 835, a w 2006 r. – 60.
Matki ciemnoskórych dzieci mówią:
– Znajomi po mszy słyszeli: „Ale tego czarnego to już do ołtarza nie powinni dopuścić”.
– Córka, Mulatka, była czterokrotnie przesadzana w klasie, bo rodzice nie życzyli sobie, żeby ich dziecko siedziało z czarnuchem.
– Jedna matka kazała zabrać moją 1,5-roczną córkę z bawialni. Z osiem osób siedziało, nikt nie zareagował.
– Na spacerze z nastoletnim synem zostałam zwyzywana od kurew puszczających się z ciapatymi.
– Sąsiad krzyczał do syna, który miał wtedy dziesięć lat: „Murzynom śmierć!”.
Nad morzem i w górach, na wschodzie i na zachodzie kraju ich dzieci słyszą: „Wypier…, uchodźco!”.
Nie podchodźcie do tych dzieci
Natalia z 12-letniego związku z Hindusem ma dwoje dzieci. – Ośmioletni Marcin jest w szkole dla dzieci autystycznych, sześcioletnia Ola idzie do zerówki. W przedszkolu panie zorganizowały spotkanie, opowiadaliśmy, jaki to kraj Indie, jaka religia, pokazywałam stroje. Tu, w Warszawie, jest łatwiej. Czasem nawet całą linię metra udaje się przejechać bez żadnych przytyków – śmieje się Natalia. – Ostatnio wyjeżdżaliśmy nad morze. Jak mąż wniósł walizki do metra, do drugiej linii, bo jechaliśmy na Pragę, cały wagon się wyludnił. No śmieję się, bo to już jest śmieszne. Jeszcze parę lat temu rzadko spotykało się tu rasizm. A teraz każdy ciemny to muzułmanin, Arab i zaraz wysadzi metro.
Jedna dziewczynka zaprosiła na urodziny wszystkie dzieci z przedszkola oprócz Mani. Dlaczego? „Rodzice mi powiedzieli, że masz tatę Murzyna i nie możemy cię zaprosić”.
– A jak było nad morzem? – pytam.
Natalia znów się śmieje. – O ile w metrze takie sytuacje zdarzają się raz na jakiś czas, to tam wystarczyło, że mąż znalazł się w tłumie ludzi i już było słychać: „Ja nie chcę domku koło tego czarnucha”. „Nie podchodźcie do tych dzieci, bo czarne”. Ludzie zachowywali się, jakby chcieli, żeby było widać, że mówią to na osobności, ale mówili na tyle głośno, że i my, i dzieci słyszeliśmy. Córka pierwszy raz zapytała: „Czy ja mam ojca czarnucha?”.
Córka Magdy z niedużego miasteczka na Górnym Śląsku określenie „O, czarnuch!” usłyszała, jak miała trzy lata. Od innej trzylatki, która nazwała tak jej tatę, Gwinejczyka. – Kiedy Mania miała pięć lat, odebrałam ją z przedszkola płaczącą. Jedna dziewczynka obchodziła urodziny i wszystkim 25 dzieciom dała zaproszenia. Wszystkim, z wyjątkiem Mani. Mania zapytała ją, dlaczego. „Rodzice mi powiedzieli, że masz tatę Murzyna i nie możemy cię zaprosić”. Do tej pory nie wiedziała, że ma tatę Murzyna. Mąż codziennie był wyzywany, teraz na szczęście dojeżdża do pracy samochodem. Ja słyszałam, że jestem dziwką i dałam się Murzynowi, odzywki przy dziecku są tonowane: „Murzynie, czarnuchu, patrzcie, małpa”. Ale przed Świętem Zmarłych dwaj mężczyźni rzucili w nas butelką, przeleciała tuż obok Mani. Uciekli.
Wyzwiska to jeszcze nic
– Dwa miesiące przed końcem roku zadzwoniła do mnie nauczycielka, że Patrycja chce popełnić samobójstwo – opowiada Kinga, mama 11-latki. – Przyszła do domu, nic po niej nie było widać. Jest bardzo towarzyska i wesoła, każdego potrafi rozśmieszyć. Powiedziałam, że dzwoniła pani od polskiego i że jestem zmartwiona. Pękła. Mówiła, że ma dosyć tej szkoły, że wyzywają ją od czarnuchów, że jak ona chce coś powiedzieć, to gaszą ją: „Precz z czarnuchami”. A Patrycja jest biała. Teraz mam męża Hindusa, ale Patrycja jest z poprzedniego małżeństwa z Polakiem. W sumie mam troje dzieci, jedno z obecnym mężem. Ale wyzwiska to jeszcze nic. Koleżanki z klasy narysowały komiks, w którym Patrycja przychodzi do domu, ojczym leje ją batem, a potem gwałci na stole. Dziesięcioletnie dziewczynki! To się nie bierze znikąd!
Mąż bardzo to przeżył, chciał iść do szkoły. Patrycja powiedziała, że sama sobie da radę. Są ze sobą bardzo emocjonalnie związani. Patrycja na początku wstydziła się, że ma ojczyma Hindusa, potem była dumna – wszyscy braliśmy udział w szkolnych Dniach Rodziny, a teraz to już nie wiem, co myśli. Mąż zastanawia się, czy nie wyjechać, bo dzieci cierpią z jego powodu. Nasze relacje też. Powiedzieliśmy Patrycji, że może te dziewczyny przeżywają jakiś dramat i próbują zwrócić na siebie uwagę. Mąż do tej pory pracował w krajach arabskich i nigdy się z czymś takim nie spotkał. Jestem zdziwiona, że jeszcze nie było w szkole żadnej lekcji dotyczącej różnorodności, kolorów skóry, równości ludzi. Córka na tle klasy zaczyna być źle oceniana, wchodzi w relacje typu agresja-agresja. Ale nie chce zmieniać szkoły, bo ma tam swoich znajomych. I wie, że może na mnie liczyć.
Wcześniej były incydenty, teraz to plaga
Jan pierwszy raz w tym roku zaczął się obawiać o swoją ośmioletnią wnuczkę: – Dziecko jest narodowości niemieckiej, ojciec jest Nigeryjczykiem, mieszkają z naszą córką w Londynie, ale Helcia świetnie mówi po polsku, pisze po polsku. Jestem emerytowanym nauczycielem, żona pracuje w przedszkolu. Mieszkamy we wschodniej Wielkopolsce, to właściwie Kongresówka. Jeszcze w zeszłym roku puszczaliśmy Helcię z sąsiadami czy innymi członkami rodziny, w tym już nie odstępowaliśmy jej na krok. Helcia widziała nasz niepokój, tego nie da się ukryć. Ludzie się oglądają, szepczą, mogą rzucić: „uchodźca” – to jest niepojęte. Helcia jest chrzczona w Polsce, ale już nie wspominamy o chrzczeniu tu jej młodszej siostry. Nie chcemy ryzykować, kto wie, co moglibyśmy usłyszeć z ambony. Nie wiem, czy córka będzie na tyle odważna, żeby w przyszłym roku przysłać nam wnuczkę na wakacje.
Renata studzi emocje: – Mój syn przechodził przez to pod koniec lat 90. Jak w czasie akcji „Lato w mieście” dzieci, których nie znał, przezywały go „Talib”, to nadał sobie nick „Talibaner”. Przechodził nad tym do porządku dziennego, starał się być fajnym kumplem, opowiadać o kraju ojca. Wydaje mi się, że ludzie za bardzo obrażają się, szukają dziury w całym. To jest brak kultury i podstawowej wiedzy o innej kulturze i obyczajach, to nie ma nic wspólnego z rasizmem. Zresztą przez ten brak kultury wolałam żyć 30 lat w Libanie, w „kulturze pasterskiej”, jak ktoś to złośliwie określił, niż wychowywać dzieci tutaj i wysłuchiwać, że jestem arabską k…
Anna Singh ze Stowarzyszenia Rodzin Wielokulturowych: – Codziennie dostaję wiadomości o rasistowskim ataku, również wobec dzieci. Wcześniej to były incydenty, teraz to plaga. W Polsce mieszka co najmniej kilkadziesiąt tysięcy rodzin mieszanych – tak szacujemy, bo tylko w 2011 r. zawarto w Polsce 11 tys. małżeństw mieszanych z osobami spoza UE. Po marszach antyimigranckich, często w miejscach, gdzie mieszka po kilku imigrantów, nasilały się ataki.
Ucieczka do normalności
Katarzyna: – Wygląda na to, że syn wyjedzie do ojca do Anglii. Mój były mąż założył tam nową rodzinę. Coroczny wyjazd do niego jest dla syna jak sanatorium. Mówi, że nienawidzi Polski i Polaków, pyta, co on im takiego zrobił. Nie obchodzi go Polska, przestał interesować się jej historią, chociaż wcześniej się nią pasjonował. Oczywiście tak mówi, kiedy coś się wydarzy, bo ma tu też wspaniałych przyjaciół i dlatego serce ma rozdarte. Ja też nie chcę wyjeżdżać, bo mam 45 lat, dobrą pracę, a tam musiałabym zaczynać od nowa.
Wyjazd planuje też mąż Natalii: – Już nie jest w stanie wytrzymać w Polsce. Trzy miesiące temu wrócił z Niemiec i chce tam znowu jechać.
Kinga także myśli o wyjeździe do Niemiec, ale nie wie jeszcze, jak przeorganizować życie.
Magda przyzwyczaja się powoli do myśli, że wyjadą do Kanady, mąż ma tam siostrę.
Katarzyna: – Psycholog przyznała, że nigdy nie miała do czynienia z takim przypadkiem i rzuca tekst: „Będziecie uciekać? A tam to nie będziesz dyskryminowany?”. Dla mnie to nie ucieczka. To szansa na normalne życie. A tym, którzy mówią, że nigdy się w Polsce z rasizmem nie spotkali, mogę powiedzieć, że to pewnie dlatego, że są biali.
Dane niektórych osób zostały zmienione
Anna Singh
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 14:04:10
Mimo wcześniejszych zapewnień Przewodniczącej Rady Miasta Olsztyna, Pani Haliny
Mimo wcześniejszych zapewnień Przewodniczącej Rady Miasta Olsztyna, Pani Haliny Ciunel, nie zostaliśmy dopuszczeni do głosu na dzisiejszej sesji!
Partia Razem oraz Inicjatywa Mieszkańców Olsztyna od paru miesięcy prowadzi akcję sprzeciwiającą się zmienieniu nazwy reprezentacyjnej dla miasta ulicy Dąbrowszczaków.
Nasze pierwsze wydarzenie „Pamiętajmy o Dąbrowszczakach!” miało miejsce podczas corocznego święta ulicy Dąbrowszczaków. Wbrew trwającym kilka tygodni uzgodnieniom z Mok Olsztyn, na cztery dni przed festynem zostaliśmy z niego wyproszeni (informacja pod linkiem: https://www.facebook.com/…/a.877008605729…/986374011459650/…).
Nie poddaliśmy się i 12 czerwca, na placu obok, rozstawiliśmy nasze stoisko z plakatami, książkami, ulotkami i muzyką z czasów wojny domowej w Hiszpanii. Przede wszystkim w tym dniu po raz pierwszy zbieraliśmy podpisy pod naszą akcją! Zdjęcia: https://www.facebook.com/events/678900075581737/permalink/681714315300313/.
Następnie, 30 czerwca na ręce Przewodniczącej Rady Miasta, Pani Haliny Ciunel, złożyliśmy pismo w którym zwróciliśmy się o możliwość zabrania głosu na sierpniowej sesji Rady Miasta (https://www.facebook.com/events/678900075581737/permalink/688621441276267/). Otrzymaliśmy od Pani Radnej zapewnienie, że nasza prośba zostanie pozytywnie rozpatrzona i zostaniemy dopuszczeni do głosu podczas sierpniowej Rady Miasta.
Czekając na dzisiejszą sesję zorganizowaliśmy kolejne wydarzenie Pamiętajmy o Dąbrowszczakach! – petycja do władz Miasta Olsztyna., w którym prosiliśmy o Wasze wsparcie. Poprzeć naszą petycję można było również za pośrednictwem strony internetowej: https://secure.avaaz.org/…/Prezydent_Miasta_Olsztyn_Rada_…/…. Nie poprzestaliśmy na tym.
Dwa tygodnie temu, nasza reprezentantka po raz kolejny osobiście rozmawiała z Panią Przewodniczącą o wystąpieniu na dzisiejszej sesji Rady Miasta i ponownie została zapewniona o możliwości zabrania przez nas głosu.
Dodatkowo parę dni temu, na rogu skrzyżowania ulicy Dąbrowszczaków i Mickiewicza, kolejny raz zbieraliśmy podpisy od Mieszkańców miasta. Fotorelacja pod adresem: https://www.facebook.com/razemwarminskomazurskie/photos/….
Dzisiaj podczas sesji zostaliśmy poinformowani o negatywnym rozpatrzeniu naszej prośby o udzielenie nam głosu. Dowiedzieliśmy się również, że mimo dwóch miesięcy, które miało Prezydium Rady Miasta na jej rozpatrzenie i przesłanie nam ewentualnej pisemnej o odmowie, decyzja została podjęta dopiero wczoraj. Również wczoraj podobno został wysłany do nas dokument z negatywną dla nas decyzją.
Po naszym sprzeciwie na Sesji Miasta została ogłoszona przerwa, a przy nas pojawiła się ochrona.
Nie podoba nam się sposób w jaki Rada Miasta Olsztyna nas potraktowała! Jest to ignorowanie głosu ponad 700 osób, które podpisały się pod petycją. Nie czujemy abyśmy byli szanowani przez włodarzy miasta – aby przyjść na zebranie, musieliśmy wziąć wolne od pracy. Uważamy za karygodne i skandaliczne, że mimo zapewnień o braku jakichkolwiek przeszkód, nie zostaliśmy ostatecznie dopuszczeniu do głosu, a negatywną dla nas decyzję o jego odebraniu podjęto “za pięć dwunasta”.
Cieszymy się za to, że w czasie dzisiejszych wydarzeń paru Radnych złożyło swoje podpisy pod naszą petycją, Dziękujemy im za to.
Nasza i Wasza praca nie pójdzie na marne. Przez kilku Radnych zostaliśmy zapewnieni, że 22 września umożliwią nam udział w Komisji Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rozwoju Miasta. Wtedy też spróbujemy ponownie złożyć naszą petycję.
Będziemy informować Was o rozwoju sytuacji.
No pasaran!
Inicjatywa Mieszkańców Olsztyna i Razem Warmińsko-Mazurskie.
[Album: zdjęcia przedstawiają dzisiejszą sesję Rady Miasta Olsztyna. Na pierwszym zdjęciu widać reprezentantki i reprezentantów partii Razem oraz Inicjatywy Mieszkańców Olsztyna. Trzymają baner z napisem ,,Pamiętajmy o Dąbrowszczakach!". Stoi przy nich ochrona. Na drugim zdjęciu uwiecznionych zostało trzech reprezentantów Prezydium Rady Miasta: Wiceprzewodniczący Grzegorz Paweł Smoliński, Przewodnicząca Halina Ciunel oraz Wiceprzewodniczący Zbigniew Dąbkowski. Na kolejnym zdjęciu widać reprezentanta i reprezentantkę partii Razem oraz Inicjatywy Mieszkańców Olsztyna rozmawiających z jedną z Radnych miasta. Na następnym zdjęciu widać reprezentanta i reprezentantkę partii Razem oraz Inicjatywy Mieszkańców Olsztyna rozmawiających z mediami. Trzy ostatnie zdjęcia przedstawiają Radnych i Radną miasta podpisujących się pod petycją Pamiętajmy o Dąbrowszczakach!]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 13:42:46
Teraz, kiedy historia przyznaje nam rację, nie może nas zabraknąć na Radzie Warszawy poświęconej reprywatyzacji. Zbiórka
Teraz, kiedy historia przyznaje nam rację, nie może nas zabraknąć na Radzie Warszawy poświęconej reprywatyzacji.
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 13:29:02
Okręg poznański Partii Razem zaprasza na spotkanie otwarte poświęcone tzw. „deko
Okręg poznański Partii Razem zaprasza na spotkanie otwarte poświęcone tzw. „dekomunizacji” przestrzeni publicznej w Polsce. Wraz z historykiem Piotrem Kuligowskim będziemy dyskutować o ustawie wymuszającej zmiany nazw ulic i placów oraz o tym, czy Ludwik Waryński zasługuje na swój plac w Poznaniu. Porozmawiamy o podejmowanych nie tylko w naszym mieście próbach wymazywania z historii postaci i wydarzeń takich jak: Stefan Okrzeja, Marcin Kasprzak, Dąbrowszczacy czy Komuna Paryska, a także zastanowimy się wspólnie, jaka powinna być reakcja lewicy na przemoc symboliczną ze strony państwa i środowisk prawicowych. Do udziału w spotkaniu i dyskusji zachęcamy nie tylko zwolenników i sympatyków szeroko pojętej lewicy, ale też wszystkich, którym leży na sercu demokratyzacja przestrzeni publicznej oraz jej ochrona przed zawłaszczeniem przez jedną opcję polityczną i ideologiczną.
? Piotr Kuligowski – historyk myśli politycznej, dziewiętnastowiecznik, doktorant w Zakładzie Myśli i Kultury Politycznej Instytutu Historii UAM. Zainteresowania badawcze: dzieje polskiej lewicy, peryferyjna nowoczesność, procesy narodotwórcze i historia pojęć. Publikował m.in. w: „Historia i Polityka”, „Historia Slavorum Occidentis”, „Sensus Historiae”, „Władza sądzenia”, „Czas Kultury”, „Tygodnik Przegląd”, "Le Monde diplomatique – edycja polska". Redaktor afiliowany „Praktyki Teoretycznej”.
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 09:34:39
Jutro o 16.00 odbędzie się nadzwyczajana sesja Rady Miasta poświęcona w całości
Jutro o 16.00 odbędzie się nadzwyczajana sesja Rady Miasta poświęcona w całości skandalom związanym z dziką reprywatyzacją Warszawy. Tym razem Hanna Gronkiewicz-Waltz ma zamiar się pojawić. Historię arogancji pani prezydent komentuje członek rady okręgu warszawskiego Razem, Jakub Rozenbaum:
Hanna Gronkiewicz-Waltz do tej pory przybywała na sesje Rady Miasta dotyczące reprywatyzacji tylko pod postacią przynoszonej przez nas tekturowej podobizny. Teraz zapowiada, że w czwartek pojawi się we własnej osobie. Ale po latach takich popisów arogancji, ignorowania mieszkanek i mieszkańców Warszawy i tolerowania przekrętów, na tłumaczenia jest już za późno. Czas na dymisję!
Pani prezydent nie przyszła na sesję Rady Miasta 12 maja, kiedy omawiana miała być sprawa działki przy ul. Chmielnej 70. Wolała bawić się na raucie u dewelopera. Zwołana na 17 maja sesja nadzwyczajna o reprywatyzacji również nie została przez nią zaszczycona. Radni i radne jej macierzystej Platformy Obywatelskiej próbowali nie dopuścić do głosu obywateli, zrywając kworum.
Hanna Gronkiewicz-Waltz miała wiele lat, żeby się zająć sprawą reprywatyzacji. Mogła zwoływać nadzwyczajne sesje Rady Miasta. Mogła też żądać wyjaśnień od swoich urzędników. Nie robiła tego. Teraz jedynym honorowym wyjściem jest dymisja.
[Grafika: Zdjęcie w te przedstawia Jakuba Rozenbauma wnoszącego tekturową podobiznę Hanny Gronkiewicz-Waltz na Radę Miasta. Na górze po lewej stronie opis: "Jakub Rozenbaum o kompromitacji Prezydent m.st. Warszawy". Poniżej jego wypowiedź: "Hanna Gronkiewicz-Waltz przybywała na sesje Rady Miasta dotyczące reprywatyzacji tylko pod postacią przynoszonej przez nas podobizny. Teraz zapowiada, że w czwartek pojawi się we własnej osobie. Ale po latach popisów arogancji, ignorowania mieszkanek i mieszkańców oraz tolerowania przekrętów, na tłumaczenia jest już za późno. Czas na dymisję!"]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 08:40:01
Nasza akcja przeciwko lichwiarskim praktykom przyniosła kolejne efekty – w odpow
Nasza akcja przeciwko lichwiarskim praktykom przyniosła kolejne efekty – w odpowiedzi na naszą petycję w sprawie zakazu udostępniania przestrzeni reklamowej i użytkowej przez gminę spółkom zajmującym się działalnością lichwiarską, Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa Andrzej Kulig pisze:
"Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie, mając na uwadze umieszczenie podmiotu świadczącego pozabankowe usługi pożyczkowe przez Komisję Nadzoru Finansowego na liście ostrzeżeń publicznych (…) podjęło decyzję o nierealizowaniu żadnych nowych zleceń obejmujących reklamę tego podmiotu i usług przez niego oferowanych.
(…) w celu umożliwienia Spółce odpowiedniej reakcji na podobne zdarzenia, które mogą wystąpić w przyszłości, zostaną wprowadzone stosowne zapisy do umów z podmiotami zlecającymi reklamę na pojazdach komunikacji miejskiej"
Treść naszej petycji: https://web.facebook.com/razemmalopolska/posts/1220527821314214
Treść całej odpowiedzi tutaj: https://www.bip.krakow.pl/zalaczni…/dokumenty/n/163218/karta
To ważna decyzja. Liczymy na to, że dzięki działaniom ograniczającym obecność firm pożyczkowych działających poza prawem bankowym coraz mniej osób wpadać będzie w spiralę zadłużenia, do której często tego typu pożyczki prowadzą.
Członkowie i członkinie Razem podejmują też działania nieformalne: na co dzień usuwamy nielegalnie przyklejane na słupach czy przystankach ulotki i plakaty firm lichwiarskich.
[ZDJĘCIE: napis "ZATRZYMALIŚMY LICHWIARSKI TRAMWAJ
W odpowiedzi na petycję Partii Razem, władze Krakowa wprowadzą stosowne zapisy uniemożliwiające w przyszłości wynajem powierzchni reklamowych MPK firmom z listy ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego." na tle fotografii krakowskiego tramwaju]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 08:31:46
Wspaniałe wiadomości!
Marcelina Zawisza:
Wspaniałe wiadomości!
Nasza akcja przeciwko lichwiarskim praktykom przyniosła kolejne efekty – w odpowiedzi na naszą petycję w sprawie zakazu udostępniania przestrzeni reklamowej i użytkowej przez gminę spółkom zajmującym się
działalnością lichwiarską, Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa Andrzej Kulig pisze:„Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie, mając na uwadze umieszczenie podmiotu świadczącego pozabankowe usługi pożyczkowe przez Komisję Nadzoru Finansowego na liście ostrzeżeń publicznych (…) podjęło decyzję o nierealizowaniu żadnych nowych zleceń obejmujących reklamę tego podmiotu i usług przez niego oferowanych.
(…) w celu umożliwienia Spółce odpowiedniej reakcji na podobne zdarzenia,… Więcej
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 08:31:45
prowokacje nie ustają!
Łukasz Najder:
prowokacje nie ustają!
„PRECZ Z PROWOKACJAMI WYMIERZONYMI W POKOJOWO NASTAWIONE ŚRODOWISKA NARODOWE!!!!
OD WIELU LAT POLSKIE GRUPY PACYFISTYCZNO-P
Źródło
Opublikowano: 2016-08-31 00:27:24
Marszałek głuchy na apele
Stało się: Cezary Morawski, artysta, który zasłynął najbardziej z roli w telenoweli i nieudolnie prowadzonych finansów ZASP-u, dzisiaj został oficjalnie powołany na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Naprawdę trud…
Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 20:08:34
że lecę
W związku z urlopem trochę patrzę na TV. Właśnie usłyszałam, że „członkowie KOD
Marcelina Zawisza:
W związku z urlopem trochę patrzę na TV. Właśnie usłyszałam, że „członkowie KOD starli sie z ONRem”. No więc nie. Członkowie ONR zaatakowali ludzi z KODu. Za tworzenie fałszywej symetrii, za ten prawdopośrodkizm – zapłacimy wszyscy. Brawo TVN24.
Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 14:34:35
Cześć, jutro 18:30 zebranie RSS na Elektoralnej 26. Ważne, bo pojutrze sesja Rady Warszawy ws. reprywatyzacji
Piotr Ikonowicz:
Cześć, jutro 18:30 zebranie RSS na Elektoralnej 26. Ważne, bo pojutrze sesja Rady Warszawy ws. reprywatyzacji
Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 14:23:31
Po wielu latach pogardy dla lokatorów, w tym osób dotkniętych reprywatyzacją, nagle wszystkie tzw. siły polityczne dostr
Piotr Ikonowicz:
Po wielu latach pogardy dla lokatorów, w tym osób dotkniętych reprywatyzacją, nagle wszystkie tzw. siły polityczne dostrzegły, że lokator to człowiek, czyli istota godna szacunku. Wcześniej lokator, jako ktoś, kto nie posiada mieszkania na własność – nie jest właścicielem, nie należy do lepszej "klasy" właścicieli- stanowił gorszy sort. Teraz nawet Trybunał Konstytucyjny zauważył, że prawa lokatorów są prawami człowieka. Nagle też Hanna Gronkiewicz- Waltz przyjęła radykalną linię obrony interesu społecznego oświadczając, że nie będzie zwracała większych działek gruntowych do czasu uchwalenia przez Sejm dużej ustawy reprywatyzacyjnej ( a ta w życie może nie wejść wcale, bo stanowi projekt autorstwa PO, a nie PIS-u). I zaczęły się też pojawiać w internecie nawoływania, by lokatorzy wybaczyli PO reprywatyzację, bo oto właśnie pojawiła się okazja po temu, żeby ustanowić w Warszawie właściwą politykę mieszkaniową. Któż by nie chciał, po tylu latach walki, móc wspólnie z władzą tworzyć taką właśnie politykę mieszkaniową. Można wybaczyć to, że wcześniej słyszeliśmy od radnych PO, iż demokracja polega na tym, że rządzi ten kto został wybrany, więc PO może przegłosowywać swoje uchwały nie prowadząc społecznego dialogu i nie musi rozmawiać ze stowarzyszeniami lokatorskimi. Można wybaczyć podejmowanie prób wynoszenia protestujących lokatorów z sali obrad rady miejskiej przy pomocy straży miejskiej. Itd. Można, bo takiego wybaczenia dokonuje się we własnym imieniu. Trudno, wiedzieliśmy przecież na czym polega walka słabszych z silniejszymi. Można też dlatego, że ostatnimi czasy PO stało się o wiele bardziej wrażliwe społecznie i często, przynajmniej na prośbę stowarzyszeń lokatorskich, godzi się nie wykonywać eksmisji w drastyczny sposób. Nie można jednak wybaczyć setek, a może tysięcy eksmisji bezradnych ludzi wyrzuconych do pomieszczeń tymczasowych, a potem na bruk – w imieniu tych, których dotknął taki los. Czy istnieje ktoś, kto miałby odwagę powiedzieć, że wybacza w imieniu rodziny Joli Brzeskiej? Wybaczać można tylko we własnym imieniu.
Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 14:14:27
Świetna wiadomość z Brukseli! Komisja Europejska nakazała Apple zwrot 13 miliard
Świetna wiadomość z Brukseli! Komisja Europejska nakazała Apple zwrot 13 miliardów euro, które korporacja wyprowadziła do rajów podatkowych, korzystając z dziurawego irlandzkiego systemu prawnego. UE zakwalifikowała zyski z unikania opodatkowania jako nielegalną pomoc publiczną. Według informacji Komisji Europejskiej, Apple przez lata w praktyce nie odprowadzało podatków. W 2014 roku zapłaciło do budżetu tylko 0.005 procenta od swoich olbrzymich zysków.
To kolejny dobry krok w kierunku ukrócenia patologii unikania podatków na wielką skalę przez międzynarodowe korporacje.
[Grafika: Na górze grafiki znajduje się tytuł napisany wielkimi, pochylonymi literami: "Podobno niemożliwe!". Z prawej strony jest postać z klocków, stylizowana na tradycyjnego, irlandzkiego skrzata (postać ma kapelusz, brodę, marynarkę i kamizelkę), tuż obok niego jest zrobiony z klocków garniec złota. Z lewej strony grafiki jest tekst: "Świetne wiadomości z Brukseli! Unijni regulatorzy nakazali korporacji Apple wpłatę do irlandzkiego budżetu aż 13 miliardów euro zaległych podatków. Apple od lat stosuje skomplikowane mechanizmy unikania opodatkowania. Skutkowało to gigantycznymi stratami dla budżetów krajów UE".]
Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 13:36:25
Jeszcze tylko 138 i można zamykać stronę.
Gościem Leszka Cimocha była Małgorzata Matuszewska-Boruc
Razem Warmińsko-Mazurskie:
Dzisiaj w Radiu Olsztyn gościem „Porannych pytań” była członkini Zarządu Okręgu Małgorzata Matuszewska-Boruc. Rozmowa dotyczyła zbiórki podpisów pod petycją o pozostawienie nazwy ulicy Dąbrowszczaków, a także
programu Razem. Gosia poruszyła również temat koniecznych zmian w systemie opieki społecznej.Zapraszamy Was do odsłuchania audycji.
Małgorzata Matuszewska-Boruc w #PorannePytania: nie ma krystalicznych postaci w historii Polski. Cała rozmowa na www.ro.com.pl Razem
Gościem Leszka Cimocha była Małgorzata Matuszewska-Boruc
PorannePytania
Źródło
Opublikowano: 2016-08-30 10:27:20