Ponownie wzywamy władze Elbląga o zaprzestanie wspierania skrajnej ksenofobicznej prawicy! Tak jak informowaliśmy kilka dni temu, włodarze objęli patronatem bieg gloryfikujący żołnierzy wyklętych! Złożyliśmy oficjalne stanowisko do Rady Miasta Elbląga i Witold Wróblewski – Prezydent Miasta Elbląg​.

„Szanowni Państwo,

22 lutego br. ukazała się informacja, że ulicami Elbląga ma przejść marsz, który fetować będzie tzw. żołnierzy wyklętych, w tym pospolitych morderców, jak Rajmunda Rajsa, ps. Bury czy Zygmunta Szendzielarza, ps. Łupaszko.

Żołnierze podziemia niepodległościowego całkiem słusznie nazywani byli „przeklętymi”. Tacy „bohaterowie” jak „Łupaszko” czy „Bury” dokonywali makabrycznych zbrodni na mieszkańcach Białostocczyzny. Ich ofiary ginęły głównie dlatego, że były innej narodowości niż polska. W miejscowości Puchały Stare tzw. „wyklęci” w 1946 roku rozstrzelali 30 białoruskich furmanów, zaś we wsi Zaleszany żywcem spalili 16 cywilów.

Pomimo naszych apeli do radnych miejskich i Witolda Wróblewskiego – Prezydenta Miasta Elbląga, włodarze pozostali głusi na sprawę swojego wątpliwego moralnie patronatu nad związanym z obchodami tzw. Biegiem Wilczym Tropem. Ośmielone tym środowiska skrajnej prawicy i grupy jawnie neofaszystowskie postanowiły zorganizować prowokacyjny ulicami naszego miasta. Organizatorem tego haniebnego wydarzenia są m.in. Obóz Narodowo-Radykalny oraz Młodzież Wszechpolska, które w sposób jawny odwołują się do swych przedwojennych, faszystowskich i antysemickich korzeni.

Jako mieszkańcy Elbląga i antyfaszyści, nie zgadzający się na prowokacyjne manifestacje ugrupowań otwarcie promujących nienawiść oraz waśnie narodowe i ksenofobię, apelujemy ponownie do radnych miejskich oraz prezydenta miasta o wycofanie się z patronatu nad tzw. Biegiem Wilczym Tropem i cofnięcie pozwolenia na przemarsz skrajnej prawicy przez nasze miasto.

Apologetom „żołnierzy wyklętych” pragniemy przypomnieć, że Rząd Polski na uchodźstwie (w Londynie) był przeciwny działalności podziemia zbrojnego po 1945 r. Dlatego najpierw kazał rozwiązać Armię Krajową, a następnie Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj. Przeciwny kontynuacji działalności podziemia zbrojnego był też dowódca II Korpusu Polskiego we Włoszech gen. Władysław Anders (pełniący wówczas obowiązki naczelnego dowódcy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie) oraz większość wyższych oficerów AK.

Przeciwni działalności podziemia zbrojnego byli również przywódcy opozycji politycznej w latach 1945-1947: Stanisław Mikołajczyk (PSL), Karol Popiel (Stronnictwo Pracy), Zygmunt Żuławski, Zygmunt Zaremba i Kazimierz Pużak (-WRN). Podziemiu zbrojnemu przeciwne było nawet działające nielegalnie Stronnictwo Narodowe. Od działalności „żołnierzy wyklętych” wyraźnie dystansował się też Kościół katolicki, którego hierarchowie wielokrotnie wzywali wtedy do pokojowej pracy dla kraju i jego odbudowy ze zniszczeń. Tzw. „wyklęci” działali na własną rękę, bez poparcia i mandatu Rządu Polskiego w Londynie, dowództwa Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, opozycji politycznej ani Kościoła. Jako pospolici bandyci zostali oni wyklęci przez większość Polek i Polaków, a nie tylko przez władze komunistyczne.”

Razem​ dla historii!

[Zdjęcie: skan pierwszej strony pisma, które olsztyński okręg partii Razem skierował do Rady Miasta Elbląga oraz prezydenta Elbląga w sprawie czczenia żołnierzy wyklętych. Jego treść została zacytowana w treści posta.]


Źródło
Opublikowano: 2017-02-25 17:04:27