Maja Staśko:

"Doprowadza mnie do szału system punktowy oceny naukowca. Nie możemy się pomylić, żeby wskaźniki nauki były wystarczająco wysokie, więc wszyscy dotykają tematów grzecznych i modnych. A ja chcę się mylić, bardzo, nawet przez dziesięć lat chcę się gubić w ślepych zaułkach, bo tylko w ten sposób dam sobie szansę na to, by dotknąć czegoś naprawdę nowego. Ale nie mogę, bo mnie zwolnią. Nie mogę zatrzymać się, żeby myśleć, eksperymentować naprawdę ryzykownie, czytać i pisać książkę, a przecież bardzo tego potrzebuję. Wszyscy mamy tłuc punkty. Żenada. Czy to jest wciąż nauka? Czy raczej jakiś korpotwór?

Nie boisz się, że cię zwolnią za krytykowanie?

Nie boję się, bo produkuję dużo punktów. W dodatku wciąż będę dostarczać dobrych wskaźników, indeksów i przeliczników. Starannie wypełnię wszystkie formularze samooceny i ewaluacji jednostki, w której pracuję, i godnie będę kompletować nowe wartości liczbowe, bowiem mam aspirację, by figurować na wysokim piętrze tabelki nauki polskiej, przekraczając normy mojej życiowej mocy, wyrażonej w koniach mechanicznych (KM)"

Gdzieś tam jesteśmy / Literatura / dwutygodnik.com

Mieszczuchy też mają kontakt z naturą, wystarczy się uszczypnąć. zwana natura to też prawa fizyki i chemii, nie tylko łąka, motyle i ptaki. To każdy wdech i wydech, tarcie stóp, ciężar, kolor światła oraz ciepło

Źródło
Opublikowano: -03-25 17:54:06