Tak jak pan Rafał powiedział*

"Przeprosić się z populizmem i zaakceptować fakt, że lewica musi być populistyczna. Czy wreszcie zawalczyć o przywrócenie godności biedniejszym i słabiej wykształconym. Na przekór cytowanej wykładni Krzysztofa Janika, że „biedni nie głosują”, która zbyt często działa na lewicy jako miłe uchu samousprawiedliwienie. Nie chować, tylko rozwinąć postulaty wzmocnienia samorządu pracowniczego i spółdzielczości, radykalnie bardziej sprawiedliwych podatków, skrócenia czasu pracy (za tę samą płacę), powrotu do solidarnych emerytur i ustanowienia dochodu podstawowego na bazie 500 plus. Więcej Sandersa, Corbyna i Melenchona. Mniej Macrona i Renziego!"

*no może bez tej fascynacji prawą stroną jako ludem, pomiędzy inteligencką bańką, a prawacką bańką jest jeszcze społeczeństwo

Woś: Lewico, nie pchaj się liberałom na patelnię [FELIETON]

Zaczęło się smażenie przystawki. Jej głównym składnikiem ma być odradzająca się polska lewica. Najpierw brzuszek, potem plecki. Ani się lewica obejrzy, jak zostanie spałaszowana. Tak jak jej poprzednicy. Przeklęty dzień świstaka dla obozu progresywnego. Kto ją zje? Tu niespodzianki nie ma.

Źródło
Opublikowano: 2017-05-28 22:35:20