Maja Staśko:

Wydawnictwo robi sobie promocję na seksistowskiej i jawnie nieetycznej wypowiedzi Adama Poprawy. To nie tylko przyzwolenie na seksizm i nadużywanie władzy przez akademików, to ich cyniczne utowarowienie. Przy dyskryminacji nie ma miejsca na „osądzanie, kto ma rację”, to nie jest kwestia do poddania pod dyskusję czy do polemiki. Przez wyrównanie głosów w dyskusji Wydawnictwo Ossolineum neutralizuje seksizm i nadużywanie władzy na uczelni, dzięki czemu nie tylko nie musi potępiać jawnie nieetycznego zachowania swojego współpracownika czy wyciągać jakichkolwiek konsekwencji (to zawsze kłopotliwe, w grę wchodzą zobowiązania finansowo-towarzyskie), ale i je – oraz swoje towary – promuje. Tak ubezwłasnowolnia patriarchalny kapitalizm. Pod równościową otoczką (dyskutujmy, każdy głos jest równy!) kryje się przyzwolenie na dyskryminacje (dyskutujmy, każdy głos jest równy, także ten seksistowski, byle napędzał sprzedaż!). Dyskutujmy o etyce i poetyce, ale i tak zadecyduje kapitał.


Źródło
Opublikowano: 2017-07-17 20:51:32