Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar wystosował do ministra Patryka Jakiego list, w którym zwracał uwagę na to, że ś

Piotr Ikonowicz:

Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar wystosował do ministra Patryka Jakiego list, w którym zwracał uwagę na to, że świadkowie i biegli zeznający przed komisja weryfikacyjną są traktowani w sposób niewłaściwy. Była to taka "lekcja dobrych manier".
To wystąpienie rzecznika dało pretekst do frontalnego ataku na RPO. Jaki zarzuca Bodnarowi, że ten stoi po stronie mafii reprywatyzacyjnej a nic nie robi dla poszkodowanych lokatorów.

Pragnę oświadczyć, że wielokrotnie zwracaliśmy się do Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawach prawa lokatorskiego i poszczególnych pokrzywdzonych lokatorów i nigdy nie spotkaliśmy się z odmową. Rzecznik wstępował do trudnych postępowań i brał zawsze stronę słabszego czyli lokatora. Jest to pierwszy człowiek na tym urzędzie, który naprawdę staje w obronie osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Stad pomysł, aby go odwołać uważam za bardzo szkodliwy dla ludzi niezamożnych, którzy zbyt często padają ofiarą wszechwładzy "możnych i bogatych". Paradoksalnie obaj i Jaki i Bodnar stoją po słusznej stronie, czyli po stronie ofiar systemu. Dlatego ich spór szkodzi sprawie o którą wprawdzie osobno, ale obaj walczą.

Piotr Ikonowicz
Przewodniczący
Ruchu Sprawiedliwości Społecznej

Warszawa, 6 października 2017 r.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-06 10:25:39

„Kto to rucha”, czyli autorytet TVP i wojna domowa • NIENAWIŚĆ.PL

Tak, też widziałam filmik ze Sklepowiczem, ale nie komentowałam, bo uznałam, że ów pan pozwolił sobie na słowa, które wypowiedział, myśląc zapewne „A co tam, powiem. Bo kto to ogląda?” i nie chciałam tego reklamować.
Jednak ogląda to sporo ludzi, jak się okazuje.
Język jest ważny.
Polecam lekturę do końca.

„Kto to rucha”, czyli autorytet TVP i wojna domowa • NIENAWIŚĆ.PL

– Ładne laski idą na dyskotekę. Takie, których nikt bzykać nie chce, na demonstrację. Kto to rucha? – powiedział znany z TVP prawnik Roman Sklepowicz.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-06 09:54:58

Kazuo Ishiguro: Symboliczne banały i wiadro

Łukasz Najder:

killer

"NEWSWEEK: Pamięta pan twórczość Krzysztofa Kieślowskiego? W 1994 roku na festiwalu w Cannes był pan członkiem jury i właśnie wtedy nie przyznaliście nagrody jego ostatniemu filmowi „Czerwony”.

KAZUO ISHIGURO: Znam tę historię. Ponoć to jury w Cannes zabiło Kieślowskiego, który nie mógł zrozumieć, dlaczego nie dostał głównej nagrody. Prawda jest taka, że nikomu z nas w jury ten film się nie podobał. Był zwyczajnie słaby, przerafinowany, zimny. Ale lobby wspierające Kieślowskiego było bardzo mocne. Francuzi naciskali na nas: dajcie mu nagrodę, co wam szkodzi, on jest bardzo chory, może więcej nic nie nakręcić. Nie ulegliśmy. Nie dlatego, żeby zrobić im na złość, ale dlatego, że w konkursie były filmy, które biły „Czerwonego” na głowę. „Pulp Fiction” to dziś współczesny klasyk, daliśmy mu Złotą Palmę, „Spaleni słońcem” Nikity Michałkowa wspólnie z „Żyć” Zhang Yiomu dostały główne wyróżnienie, za reżyserię nagrodziliśmy Nanniego Morettiego i jego „Dziennik intymny”. W konkursie była także „Królowa Margot”. Na tym tle film Kieślowskiego wypadł po prostu nijako. I co najważniejsze, nie czuło się w nim emocji, wrażliwości. Raczej zwykłą filmową kalkulację.

NEWSWEEK: Którą pokochali światowi krytycy.

KAZUO ISHIGURO: Bo maniery łatwo się kocha. Wystarczy naszpikować film symbolicznymi scenami, pokusić się o opowieść o zagmatwanym ludzkim losie, obudować ją wstrząsająco smutną muzyką i festiwalowy film gotowy. A to, że będzie nudny i ograniczy się do powtarzania banałów, to zupełnie inna sprawa. Banał powtórzony milion razy czasem urasta do rangi arcydzieła. I tak chyba było w wypadku Kieślowskiego".

Kazuo Ishiguro: Symboliczne banały i wiadro

Kazuo Ishiguro, jeden z najwybitniejszych pisarzy, opowiada „Newsweekowi” o tym, jak jury w Cannes nie przyznało nagrody Krzysztofowi Kieślowskiemu.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 23:15:20

Rzeszów. Antyukraińskie napisy na Konsulacie Honorowym Ukrainy [FOTO]

Nieznany sprawca wymalował czerwoną farbą obraźliwe napisy w sobotę późnym popołudniem. Na ścianie konsulatu pojawiły się m.in. "Ukraina = OUN-UPA", "Waffen SS Galizien". Ponadto, na tabliczce informacyjnej wandal napisał "Raus" (wynocha), a poniżej znalazła się szubienica ze swastyką. Natomiast na sąsiedniej ścianie namalowano symbol Polski Walczącej.

Stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim aktom nienawiści, wandalizmu i chuligaństwa wymierzonymi w mniejszość ukraińską na Podkarpaciu. Potępiamy również działania ukraińskiej skrajnej prawicy, która robi to samo. Nie damy się podzielić! Ukrainki i Ukraińcy to nasze siostry i nasi bracia.

Odmienność językowa, kulturowa, narodowa i etniczna nie powinna być elementem wykluczającym w demokratycznym, nowoczesnym społeczeństwie. Uważamy, że konieczne jest wzmożenie wysiłków w celu przeciwstawienia się rosnącej fali nienawiści wobec mniejszości ukraińskiej w Polsce.

Rzeszów. Antyukraińskie napisy na Konsulacie Honorowym Ukrainy [FOTO]

„Ukraina = OUN-UPA, Waffen SS Galizien” – takie napisy znalazły się na ścianie Konsulatu Honorowego Ukrainy w Rzeszowie. – Mamy do czynienia z wojną hybrydową – komentuje Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce. Sprawcy poszukuje policja.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 19:18:14

Byłyśmy i byliśmy tam, bo #czarnyprotest trwa.

Byłyśmy i byliśmy tam, bo #czarnyprotest trwa.

3 października, w rocznicę masowych protestów kobiet, które powstrzymały barbarzyńskie plany PiSu wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji pod groźbą więzienia, ponownie spotkałyśmy i spotkaliśmy się na Podwalu Grodzkim.

Wspólnie z Feministyczna Brygada Rewolucyjna FeBRa, Trójmiejskie Dziewuchy Dziewuchom, Stowarzyszeniem na Rzecz Osób LGBT Tolerado oraz Centrum Praw Kobiet zbierałyśmy i zbieraliśmy podpisy pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą Ratujmy Kobiety.

Dostęp do legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży, powszechna i dostępna antykoncepcja i rzetelna edukacja seksualna w szkołach to czynniki, które mogą wpłynąć na zmniejszenie liczby aborcji. Są to również postulaty zawarte w opracowanej przez Razem Karcie Praw Reprodukcyjnych, którą można znaleźć na stronie http://czarnyprotest.pl

Wspólnie z FeBRą i TDD zebrałyśmy 1800 podpisów. Spotkałyśmy i spotkaliśmy wiele kobiet, które były z nami rok temu i po raz kolejny wszyscy wspólnie powtórzyłyśmy i powtórzyliśmy – "Solidarność naszą bronią!".

Dziękujemy Wam za wspólny #czarnyprotest #CzarnyWtorek #WielkaZbiórka





Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 17:51:28

Dziewczyny i chłopaki z Łapy precz od ul. Dąbrowszczaków przygotowały/li świetny

Razem Warmińsko-Mazurskie:

Dziewczyny i chłopaki z Łapy precz od ul. Dąbrowszczaków przygotowały/li świetny materiał odkłamujący wszystkie mity, które w swoich "obiektywnych" i "niezależnych" opiniach na temat Dąbrowszczaków wypowiadali przedstawiciele olsztyńskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

Panowie Karol Sacewicz i Sebastian Nowakowski z IPN Olsztyn mówią nieprawdę i przekłamują fakty historyczne! Wygląda na to, że są tak przesiąknięci prawicową ideologią, że nie potrafią dokonać porządnej analizy źródeł. To dyskwalifikuje ich jako bezstronnych fachowców.

Jeśli mamy kształtować pamięć o historii Polski oraz jej obywateli i obywatelek to robić to należy na podstawie konkretnych faktów, a nie zmyślonych historyjek prawicowych "naukowców".

Przypominamy, że Razem jako pierwsze w Olsztynie zabrało się do obrony ulicy Dąbrowszczaków. Nasze ponad roczne starania, w tym akcje uliczne, zbiórki podpisów, uczestnictwo w obradach Rady Miasta i jej Komisjach nie poszły na marne. Olsztyńscy rajcy miejscy wsłuchali się w głos tysięcy Olsztynian i Olsztynianek i, mimo sprzeciwów prawicy i pseudo historycznym opiniom IPN Olsztyn, nie zdecydowali się zmienić nazwy tej ulicy.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 17:35:38

Na marginesie sprawy Sklepowicza mam małe pytanie.

Na marginesie sprawy Sklepowicza mam małe pytanie.

Otóż bardzo chciałabym wiedzieć, gdzie jest ta krynica pewności siebie nieatrakcyjnych, łysawych mężczyzn w średnim wieku z brzuszkiem. Tych, którzy są przekonani, że wszystkie kobiety zabijają się o ich pożądanie, którzy zaczepiają w knajpach młodsze od siebie o 30 lat kobiety i są szczerze zaskoczeni brakiem odzewu. Którzy zabierają głos, nie mając nic do powiedzenia. Tłumaczą wszystkim dookoła świat zupełnie niepytani i są w szoku, kiedy ktokolwiek odmawia słuchania ich diagnoz. Uważają, że ich zdanie na temat atrakcyjności obcych osób jest społecznie istotne. Gdzie jest to magiczne źródło i jak z niego zaczerpnąć? Chciałabym tylko małego łyczka, malutkiego, żeby następnym razem, kiedy przed programem kolejny obleśny prowadzący kolejnej obleśnej telewizji zauważy, że "wyglądam bardzo zmysłowo" umieć mu odpowiedzieć, że on moim zdaniem wcale.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 16:02:55

Roman Sklepowicz na antenie Wrealu24 ocenia Czarny Protest przez ocenę wyglądu jego uczestniczek i mocą całego swojego i

Maja Staśko:

Roman Sklepowicz na antenie Wrealu24 ocenia Czarny Protest przez ocenę wyglądu jego uczestniczek i mocą całego swojego intelektu ekspercko komentuje: #nieruchałbym. To nie jest odosobniony przypadek. Gdy przedsiębiorca, prawnik i publicysta roztacza przed widzami dzieje swoich podnieceń i erotycznych fantazji, prowadzący Marcin Rola rechocze. I to właściwie byłoby całkiem na miejscu w programie o zaburzeniach erekcji albo problemach współczesnych mężczyzn ze swoją seksualnością, ale w programie publicystycznym na temat oddolnego ruchu społecznego warto czasem wypuścić się na głębokie i niebezpieczne wody merytorycznej rozmowy. Jasne, to trudniejsze niż dziaderskie rozwodzenie się nad reakcjami swojego penisa, ale lubicie wyzwania, nie? W końcu jesteście mężczyznami.

Jakie wartości prezentują strajki kobiet i co w nich mi się nie podoba? Dlaczego poglądy feministyczne uznaję za warte odrzucenia? Z jakiej pozycji występuję i co uznaję za wartościowe? Odpowiedź: hehe, #nieruchałbym.

Panowie po prostu są intelektualnymi impotentami. Nie mają narzędzi do krytyki rażącego ich ruchu, nie mają argumentów, nie potrafią skomentować wartości, o których mówią. Korzystają więc z narzędzi kontroli i upokarzania: stygmatyzacji i body szejmingu. Narzędzi, które dostali w prezencie od kultury gwałtu podobnie jak niebieskie śpioszki i żołnierzyki zamiast lalek. Dzięki temu nie muszą wiedzieć, o czym mówią, czy mieć jakichkolwiek kompetencji. Wystarczy, że są uznawani za mężczyzn i kontrolują wartość kobiet przez deklaracje o podnieceniu na ich widok bądź jego braku. Przez publiczne dyscyplinowanie i upokarzanie.

Panowie, gdyby walory estetyczne rzeczywiście decydowały o możliwości publicznego wypowiadania się, moglibyście mieć mocno utrudniony dostęp do mediów. Gdyby walory intelektualne decydowały o możliwości publicznego wypowiadania się, nigdy nie udałoby się wam dobić do telewizji. Mimo wesołej zgrai rechoczących obok kolegów. Zostaliście zaproszeni do studia ze względu na to, że jesteście mężczyznami. I tego się od was oczekuje. Siedzicie sobie wesoło w tym studiu, bo macie penisy. Komentujecie totalnie bez wiedzy, umiejętności i argumentów, bo macie penisy. Uważacie, że macie rozstrzygające zdanie na każdy temat, bo macie penisy. Oceniacie wygląd i swoją niechęć do ruchania uczestniczek, bo macie penisy. Jesteście zadowolonymi z siebie dupkami, bo macie penisy. Zostajecie przedsiębiorcami, prawnikami i publicystami, bo macie penisy.

Beka z parytetów i walki o systemowe rozwiązania jest oczywiście najśmieszniejsza na świecie, ale gdy faceci są tam, gdzie są, dzięki swojej płci, pochodzeniu i orientacji, to przecież wszystko osiągnęli sami i o co w ogóle chodzi. To dzięki słowu „chłopiec” wypowiedzianemu po waszych narodzinach robicie to, co robicie. Gratulacje, człowieki sukcesu. Tak was zaprogramowano i nic poza tym nie macie do zaoferowania, bo to dotychczas wystarczyło. Już nie wystarczy. Wasz żałosny, obleśny backlash to tylko dowód na to, że działamy dobrze i nie przestaniemy działać.

Dziewczyny, walka trwa!


nieruchałbym,nieruchałbym

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 15:53:36

Wczoraj do biur organizacji broniących praw kobiet (Centrum Praw Kobiet, Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet BABA) w

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk:

Wczoraj do biur organizacji broniących praw kobiet (Centrum Praw Kobiet, Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet BABA) weszła policja. Funkcjonariusze zabrali dokumenty projektowe oraz komputery. Formalnie działania dotyczą śledztwa w sprawie pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości. Niepokoi nas jednak mocno zbieg okoliczności – dzień wcześniej odbywał się w całym kraju #CzarnyWtorek.

Domagamy się wyjaśnień od Prokuratora Generalnego Zbigniewy Ziobry!

[Zdjęcie: Zdjęcie to treść pisma wysłanego do Zbigniewa Ziobry, wraz z danymi nadawcy i adresata. Pod pismem widnieje podpis Marceliny Zawiszy, członkini Zarządu Krajowego Razem. Treść pisma: "Szanowny Panie Ministrze,

według informacji medialnych wczoraj do biur stowarzyszeń zajmujących się ochroną ofiar przemocy domowej wkroczyła policja. W Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Zielonej Górze
i w Rzeszowie doszło do zajęcia przez funkcjonariuszy dokumentów i komputerów należących do organizacji.

Ani organizacjom, ani ich działaczkom nikt nie przedstawił żadnych zarzutów. Poinformowano je natomiast, że sprzęt zajęto w ramach śledztwa dotyczącego urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości.

Działanie organów ścigania budzi wątpliwości odnośnie zastosowania proporcjonalnych środków. Podjęte działania utrudniają, a często wręcz uniemożliwiają organizacjom świadczenie pomocy ofiarom przemocy domowej.

Partia Razem domaga się wyjaśnień w tej sprawie. Termin działań – dzień po czarnym proteście, w który były zaangażowane wyżej wymienione stowarzyszenia – nasuwa jak najgorsze skojarzenia dotyczące intencji władz.

W związku z powyższym, Partia Razem domaga się wyjaśnienia przyczyn zastosowania tak drastycznych środków oraz planowanych przez organy ścigania działań, które pozwolą ograniczyć negatywne skutki prowadzonych postępowań i umożliwią przywrócenie prawidłowego funkcjonowania poszkodowanych organizacji".]



CzarnyWtorek

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 15:47:33

Wczoraj do biur organizacji broniących praw kobiet (Centrum Praw Kobiet, Lubuski

Razem:


Wczoraj do biur organizacji broniących praw kobiet (Centrum Praw Kobiet, Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet BABA) weszła policja. Funkcjonariusze zabrali dokumenty projektowe oraz komputery. Formalnie działania dotyczą śledztwa w sprawie pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości. Niepokoi nas jednak mocno zbieg okoliczności – dzień wcześniej odbywał się w całym kraju #CzarnyWtorek.

Domagamy się wyjaśnień od Prokuratora Generalnego Zbigniewy Ziobry!

[Zdjęcie: Zdjęcie to treść pisma wysłanego do Zbigniewa Ziobry, wraz z danymi nadawcy i adresata. Pod pismem widnieje podpis Marceliny Zawiszy, członkini Zarządu Krajowego Razem. Treść pisma: „Szanowny Panie Ministrze,

według informacji medialnych wczoraj do biur stowarzyszeń zajmujących się ochroną ofiar przemocy domowej wkroczyła policja. W Łodzi, Warszawie, Gdańsku, Zielonej Górze
i w Rzeszowie doszło do zajęcia przez funkcjonariuszy dokumentów i komputerów należących do organizacji.

Ani organizacjom, ani ich działaczkom nikt nie przedstawił żadnych zarzutów. Poinformowano je natomiast, że sprzęt zajęto w ramach śledztwa dotyczącego urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości.

Działanie organów ścigania budzi wątpliwości odnośnie zastosowania proporcjonalnych środków. Podjęte działania utrudniają, a często wręcz uniemożliwiają organizacjom świadczenie pomocy ofiarom przemocy domowej.

Partia Razem domaga się wyjaśnień w tej sprawie. Termin działań – dzień po czarnym proteście, w który były zaangażowane wyżej wymienione stowarzyszenia – nasuwa jak najgorsze skojarzenia dotyczące intencji władz.

W związku z powyższym, Partia Razem domaga się wyjaśnienia przyczyn zastosowania tak drastycznych środków oraz planowanych przez organy ścigania działań, które pozwolą ograniczyć negatywne skutki prowadzonych postępowań i umożliwią przywrócenie prawidłowego funkcjonowania poszkodowanych organizacji”.]



Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 14:40:09

Pani Aneta mieszka wraz z rocznym i trzynastoletnim synem w mieszkaniu brata swe

Piotr Ikonowicz:


Pani Aneta mieszka wraz z rocznym i trzynastoletnim synem w mieszkaniu brata swego męża, z którym prowadzi rozwód. Mąż nie płaci alimentów i powstał dług czynszowy z powodu, którego szwagier rozwiązał umowę na dostawę prądu. Samotna matka dwóch nieletnich synów żyje więc od 3 miesięcy bez prądu. Dług w spółdzielni za czynsz wynosi 3.600 zł. Prokuratura umorzyła sprawę o nękanie lokatorki poprzez pozbawienie jej prądu. Nękał też, zmieniając zamki i próbował wtargnąć do mieszkania, ale na to na szczęście nie pozwoliła policja. Wszystkie działania właściciela noszą znamiona przestępstwa z art. 191 par. 1a kk. Potrzebna natychmiastowa pomoc. Wiadomości bliższe i kontakt z poszkodowaną na privie.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 14:36:58

Pani Aneta mieszka wraz z rocznym i trzynastoletnim synem w mieszkaniu brata swego męża, z którym prowadzi rozwód. Mąż n

Piotr Ikonowicz:

Pani Aneta mieszka wraz z rocznym i trzynastoletnim synem w mieszkaniu brata swego męża, z którym prowadzi rozwód. Mąż nie płaci alimentów i powstał dług czynszowy z powodu, którego szwagier rozwiązał umowę na dostawę prądu. Samotna matka dwóch nieletnich synów żyje więc od 3 miesięcy bez prądu. Dług w spółdzielni za czynsz wynosi 3.600 zł. Prokuratura umorzyła sprawę o nękanie lokatorki poprzez pozbawienie jej prądu. Nękał też, zmieniając zamki i próbował wtargnąć do mieszkania, ale na to na szczęście nie pozwoliła policja. Wszystkie działania właściciela noszą znamiona przestępstwa z art. 191 par. 1a kk. Potrzebna natychmiastowa pomoc. Wiadomości bliższe i kontakt z poszkodowaną na privie.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 14:35:55

#Z_życia_dziennikarki_piszącej_o_związkach_zawodowych

#Z_życia_dziennikarki_piszącej_o_związkach_zawodowych
Piszę właśnie tekst o pewnej dużej polskiej sieci handlowej. Pracownicy są mocno niezadowoleni z komunikacji z pracodawcą, stąd w sieci owej od kilku miesięcy usiłuje wykluć się związek zawodowy, dochodzi jednak do rozmaitych perturbacji, w wyniku których wciąż nie powstaje, a z komitetu założycielskiego liczącego dziesięć osób pracuje już tylko jedna – reszta została zwolniona lub odeszła sama /tekst w GW wkrótce/.
Ale ale. Kilka dni temu spotkałam się z szefową HR-u owej sieci. Mówiła rzeczy dla mnie niesłychane. Wiecie, tak czysto z PR-owego punktu widzenia. Często zdarza mi się, że jakiś rozmówca coś mówi, puszcza oko i nawet wprost stwierdza:
– Ale pani tego nie napisze, a jak pani napisze, wykreślę w autoryzacji – to cytat z niegdysiejszego rozmówcy.
Spodziewałam się więc czegoś podobnego: "E tam, za długo jestem w tej branży, żeby nie wiedzieć, że to wszystko wyleci" – myślałam sobie trochę znudzona tymi rytuałami w mojej pracy.
I teraz dostaję autoryzowane wypowiedzi firmy i czytam. I jak wół stoi tam:
"Zdania i opinie odnośnie roli związków zawodowych i ich wpływie na firmy są na naszym rynku podzielone i nie ma na tym gruncie konsensusu. Należy również mieć na uwadze, że kultura związków zawodowych w Polsce nie jest tak rozwinięta jak w innych krajach".
Oni naprawdę tak napisali.


Z_życia_dziennikarki_piszącej_o_związkach_zawodowych

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 14:23:15

Podobno to nie o samo CPK chodzi, tylko o jakiegoś urzędnika z Ministerstwa Sprawiedliwości z poprzedniej kadencji. Jedn

Podobno to nie o samo CPK chodzi, tylko o jakiegoś urzędnika z Ministerstwa Sprawiedliwości z poprzedniej kadencji. Jednak czy to nie znamienne, że swoisty nalot odbył się w wielkiej, zorganizowanej skali, w całej Polsce dzień po Czarnym Wtorku?
To kolejny dowód na to, jak bardzo państwo PiS nienawidzi kobiet.
Na szczęście #czarnyprotest trwa!



czarnyprotest

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 14:00:15

Bezdomny Roman poszukuje kogoś kto mu pożyczy przyczepę kampingową w celu spędzenia zimy. Roman miał taka przyczepę i sa

Piotr Ikonowicz:

Bezdomny Roman poszukuje kogoś kto mu pożyczy przyczepę kampingową w celu spędzenia zimy. Roman miał taka przyczepę i samochód, ale oba ukradła W Warszawie straż miejska. Zgłoszenia proszę zgłaszać na priv. do mnie. W zamian Roman oferuje usługi budowlane przy remoncie mieszkania. Aktualny dochód – 600 zł. nie pozwala na wynajęcie jakiegoś kąta.

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 13:30:55

Pierwszy raz spotkałam Profesora na żywo podczas ostatniego wieczoru pod KPRM. Przyjechał do nas. Mówił pięknie i najmąd

Pierwszy raz spotkałam Profesora na żywo podczas ostatniego wieczoru pod KPRM. Przyjechał do nas. Mówił pięknie i najmądrzej o demokracji, wolności, o Razem. Kiedy skończył, grała muzyka, m.in. „Na barykady” The Shipyard, zespołu moich kolegów… było magicznie i patriotycznie.
Póltora roku później, już jako członkini partii i uczestniczka Akademia Demokracji Socjalnej mogłam z Nim podyskutować. To było w jakiś sposób spełnienie moich marzeń.
Dawno śmierć osoby publicznej, dla wielu – autorytetu, nie zasmuciła mnie tak bardzo.
Kondolencje dla bliskich Pana Profesora.


Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 11:16:26

Zakaz handlu w co drugą niedzielę?’Przyzwyczajenie do tego pracowników i konsumentów będzie trudne’

Fundacja Kaleckiego:

"Ograniczenie handlu w niedzielę zakłada, że pewne sposoby spędzania czasu – poświęcenie czasu na rodzinę, znajomych, pójście do kina czy muzeum, pójście do kościoła – są po prostu bardziej wartościowe niż zakupy".

Najnowsze propozycje rządu w zakresie regulacji niedzielnej pracy w sklepach analizuje w wywiadzie udzielonemu Gazeta Wyborcza Karol Muszyński, członek zarządu Fundacji. Zachęcamy do lektury.

Zakaz handlu w co drugą niedzielę?’Przyzwyczajenie do tego pracowników i konsumentów będzie trudne’

Pomysł wprowadzenia ograniczeń handlu w niedziele wzbudza ogromne emocje. O argumenty 'za' i 'przeciw' pytamy Karola Muszyńskiego z think tanku Fundacja Kaleckiego

Źródło
Opublikowano: 2017-10-05 11:14:56