Pan, Panie pośle Paweł Kukiz, postanowił – jak rozumiem – udowodnić, że „granice absurdu i pomówień” nie istnieją, wstępując na parlamentarną ścieżkę wydeptaną lata temu przez posłów Leppera, Millera, Iwińskiego itd.?

Nie rozumiem, jak człowiek, który ma matkę, żonę i córki, pewnie jakieś inne krewne, może nawet jakieś znajome kobiety, może wygadywać takie bzdury. Myśli Pan, że pańska żona nie zetknęła się z przypadkami molestowania? Pańskie córki? Jakakolwiek kobieta, którą Pan zna? To niemożliwe – wszelkie dane wskazują, że skala molestowania jest tak olbrzymia, że jeżeli nawet jakaś kobieta miała szczęście i nie spotkało ją nic złego ze strony Jakubiaków tego świata, to o tym słyszała, widziała to na ulicy, w szkole, kawiarni… A że żadna nic Panu nie powiedziała? Nic dziwnego, pewnie nie raz Pan pokazał, że uważa, że „prostytutki nie można zgwałcić”, „nie ma czegoś takiego jak gwałt małżeński”, „jakby suka nie dawała, to by pies nie brał”, „za brzydka jest, żeby ją molestować”, itd., itp. I nigdy się Pan nie dowie, jeżeli ktoś skrzywdzi jakąś znaną Panu kobietę, a na pewno nie od niej – bo która zaryzykuje, że będzie jej Pan wmawiał, że jej się tylko wydawało, że to był gwałt, że nikt nie naruszał jej intymności, bo to tylko takie zaloty były, że jeżeli nie śmieszą jej dowcipy o zmuszaniu do seksu, to brak jej poczucia humoru?

Nic Pana nie usprawiedliwia. Lojalność wobec zamożnego kumpla-seksisty stawia Pan ponad przyzwoitość. Na to jest od dawna określenie: brak kręgosłupa.

A ludziom, którzy mają serce i rozum, polecam tekst Justyna o tym, że w polskim światku medialno-politycznym, gdzie panowie dziennikarze, panowie celebryci i panowie politycy pozwalają sobie na wszystko, niezależnie od „wyznawanych wartości”, molestowanie i seksizm to problem systemowy: https://opinie.wp.pl/justyna-samolinska-obluda-pornoprawicy….


Źródło
Opublikowano: 2017-11-28 22:15:41