Adrian Zandberg:


Złożyliśmy dziś zawiadomienie w prokuraturze okręgowej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Zbigniewa Dubiela, byłego burmistrza dzielnicy Bielany, w sprawie działania na szkodę interesu publicznego.

Na dzisiejszej konferencji prasowej mówiliśmy o kamienicy przy Schroegera 72, która jest jednym z symboli warszawskiej reprywatyzacji – patologicznego procesu, którego negatywne konsekwencje odczuło 50 tysięcy mieszkańców i mieszkanek Warszawy. Procederu, w ramach którego za przyzwoleniem władz miasta na podstawie sfałszowanych dokumentów zwracano nieruchomości warte bajońskie sumy. Kamienicę przy Schroegera przekazano w zarząd na podstawie wątpliwego odpisu pełnomocnictwa powojennych właścicieli. Zmiana zarządcy przyniosła drastyczną podwyżkę czynszu oraz postępującą dewastację kamienicy. 10 lat temu mieszkało tam 15 rodzin. Dziś ostały się trzy, stale zagrożone eksmisją.

Wczoraj Komisja Weryfikacyjna przesłuchiwała Zbigniewa Dubiela – wieloletniego samorządowca, burmistrza Bielan z nadania PO, w czasie gdy budynek przy Schroegera oddano w zarząd rzekomym pełnomocnikom. Dubiel był jedynym urzędnikiem upoważnionym do podpisywania dokumentów o przekazywaniu w zarząd budynków komunalnych. Pełnomocnictwo otrzymał od Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Na dokumentach w sprawie Schroegera brakuje jednak jego podpisu. Widnieją za to podpisy jego nieupoważnionych pracowników. Podczas zeznań przed Komisją twierdził, że on nie analizował takich spraw, że tylko wykonywał decyzje podjęte w BGN. Można by zaufać takiemu tłumaczeniu, gdyby nie konsekwencje tego działania oraz fakty świadczące o tym, że Zbigniew Dubiel mógł być zainteresowany szybkim zakończeniem sprawy.

Kariera samorządowa Zbigniewa Dubiela wydaje się być podejrzanie związana z działaniami firmy Posesor, która zarządza nieruchomościami. Był radnym dzielnicy Żoliborz, a potem, po podziale administracyjnym, radnym Bielan do roku 1998. Zgodnie z informacjami uzyskanymi w monitorze sądowym w roku 2001 wszedł jako współwłaściciel do spółki Posesor. Już w 2002, zgodnie z jego słowami przed Komisją, firma Posesor zaczęła w wyniku porozumienia z ZGN zarządzać pewną liczbą kamienic komunalnych na Bielanach, w tym tą na Schroegera 72.

Co ciekawe, po bezrefleksyjnym przekazaniu budynku w zarząd kamienicznikom, firma Posesor utrzymała kontrakt na administrowanie nieruchomością. Jak się okazuje, udziałowcem Posesora był wówczas i pozostaje nadal bohater naszej konferencji – Zbigniew Dubiel. Okresy, w których był formalnie zatrudniony w Posersorze pozostają niejasne. Pewne jest, że przed komisją ogłosił, że po skończeniu kariery samorządowej znów tam pracuje.

Podczas przesłuchania Dubiel stwierdził, że nie ma żadnych etycznych wątpliwości co do swojej działalności i funkcjonowania urzędu, którym kierował. My uważamy, że opisane powiązania powinien zbadać prokurator. Zwłaszcza, że przekazanie budynku na Schroegera pozwoliło kamienicznikom wpisać się do księgi wieczystej jako właściciele. Na posiedzeniu komisji usłyszeliśmy o bezradności mieszkańców – o latach starań o rozmowę i kontakt z władzami dzielnicy i urzędem miasta. Były burmistrz zarzekał się, że nie wiedział nic o nieetycznym zachowaniu zarządcy kamienicy, a reprywatyzacją się nie interesował. Jest to szczególnie bulwersujące w przypadku osoby zajmującej się zawodowo warszawskimi nieruchomościami. Radnym i burmistrzom przypominamy – proceder oddawania przez miasto budynków wyrastającym spod ziemi pełnomocnikom dotyczy nie tylko Śródmieścia i Pragi Północ, ale również Bielan.

Niepokoi nas, że ciągnąca się już 10 lat sprawa kamienicy przy ul. Schroegera nie została nigdy wyjaśniona, a osoby pokrzywdzone nie uzyskały zadośćuczynienia. Domagamy się pełnego wyjaśnienia sprawy – jest to minimum, jakiego mogą oczekiwać mieszkańcy kamienicy. Nic już nie zwróci byłym lokatorom ich miejsca zamieszkania, możemy jednak zatrzymać haniebne postępowanie bezlitosnych kamieniczników. Jako partia Razem od początku mówimy o potrzebie przedkładania interesów mieszkańców nad sprzyjanie poczynaniom wielkich deweloperów. Warszawa, w której chcemy żyć, to Warszawa, w której urzędnicy nie są uwikłani w potencjalny konflikt interesów.



Źródło
Opublikowano: 2017-11-29 11:42:02