Michał Pytlik:
Dziś z tekami wiceprezydentów Opola pożegnali się Mirosław Pietrucha i Marcin Rol. Przyjaciele Jakiego, prezydenci z nadania wiceministra, szorstka przyjaźń i „piękny” teatr pomiędzy prezydentem a kumplami ministra. Układy, koledzy i stanowiska. To oczywistości.
Niezrozumiała może się natomiast wydawać postawa opozycji. Dlaczego nikt nie odnosi się do tego przedstawienia, którego jesteśmy świadkami? Czy polityczny punkt zwrotny w mieście nie wzbudza niczyjego zainteresowania?
Odpowiedź jest prosta. Opozycja jest tak samo uwikłana w rozmaite relacje, co opolskie władze. Nie zdziwcie się, gdy miejska PO poprze prezydenta Wiśniewskiego w najbliższych wyborach samorządowych.
I to jest prawdziwy dramat Opola – brak opozycji. Wspólne głosowania, spijanie sobie z dzióbków, brak jakichkolwiek działań przeciw nadużyciom obecnej władzy.
My mamy tego dosyć. Razem będziemy konsekwentni w sprzeciwie wobec powiększenia miasta. Razem jako jedyni proponujemy prawdziwą zmianę na lepsze w transporcie publicznym. Razem oddajemy głos obywatelkom i obywatelom. Na serio traktujemy samorządność i demokrację. Razem nie broni miejskiej zieleni pod publiczkę. Razem szanujemy prawa kobiet i prawa mniejszości narodowych.
Nie jesteśmy uwikłani w żadne miejskie układy. Nie jesteśmy kolegami dyrektorów i prezesów. Jesteśmy idealistami, którzy pragną zmiany na lepsze.
Do widzenia, wiceprezydenci. Do widzenia, opozycjo. Najwyższy czas na powiew świeżości. 🙂
Źródło
Opublikowano: 2018-02-28 21:38:27