Ze względu na masę wsparcia, które otrzymuję w związku ze sprawami w sądzie, pozwolę sobie na jeszcze jedno słowo. Obiecuję, że na razie ostatnie.
Wiele osób pyta mnie, czy może mi jakoś pomóc, coś zrobić, czy potrzebny mi adwokat itd. Jestem wdzięczny za każde takie pytanie.
Mam już obrończynię, która moją sprawę związaną z rzekomym przewodniczeniem demonstracji w obronie praw kobiet prowadzi wzorowo. Ufam jej całkowicie i jestem dobrej myśli.
Czy można mi jakoś pomóc? Tak. Bierzcie udział w demonstracjach w obronie praw kobiet. Podpisujcie projekty ustaw, które mogą odwrócić to szaleństwo. Nie bójcie się bronić Waszych córek, matek, sióstr i koleżanek przed szaleńcami w garniturach. To Wasze bliskie. Nie bójcie się straszenia sądem, bo gdy jesteśmy razem, żaden wyrok nie jest straszny.
Czy możecie zrobić coś jeszcze? Owszem. Powiedzcie swoim znajomym i rodzinie, że na Opolszczyźnie jest taka gmina, która nazywa się Dobrzeń Wielki. Powiedzcie im, że są w niej wspaniali ludzie, których potraktowano jak śmieci, bo ci sami szaleńcy w garniturach nie znali granic pazerności. Szarlatani, którzy za nic mieli płacz tysięcy ludzi, bo pieniądze oślepiły im sumienia.
Pamiętajcie. Mówcie. Działajcie. Stawiajcie opór. Brońcie tych, którym dzieje się krzywda. To największa pomoc, jaką możecie mi dziś dać. I jeśli mogę dziś o coś poprosić, to właśnie o to.
Źródło
Opublikowano: 2018-03-29 19:51:48