Złożyliśmy wczoraj kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary brutalnego stłumienia przez władze demonstracji kolejarzy w Poznaniu, która odbyła się 26 kwietnia 1920 roku. Wskutek odniesionych ran na miejscu zmarło siedmiu robotników, dwóch kolejnych zmarło w szpitalu.
W kwietniu 1920 roku toczące wojne o przetrwanie młode Państwo Polskie było u kresu sił. Kraj pogrążony w ciężkim kryzysie i przytłoczony zbrojną walką nie dbał o ludzi pracy zapewniających jego trwanie w tych niezwykle trudnych chwilach.
Rząd Polski, chcąc nieco ulżyć niedoli społeczeństwa postanowił 31 grudnia 1919 roku wypłacić wszystkim pracownikom
państwowym dodatek drożyźniany tak zwaną "trzynastą pensję". Pieniądze te zostały wypłacone mieszkańcom
byłych zaborów rosyjskiego i austriackiego, jedynie zdominowane przez prawicę Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej odmówiło jej wypłacenia.
Z tygodnia na tydzień sytuacja w Wielkopolsce stawała się coraz bardziej rozpaczliwa, a negocjacje z władzami nie dawały rezultatów. Strajk pozostał jedyną możliwością oporu.
Prym wiedli w nim kolejarze, częściowo zrzeszeni w Polskiej Partii Socjalistycznej, oddajmy głos jednemu z nich, Stanisławowi Turtoniowi:
"Ja wam mówię, że jak sami nie pójdziemy, jak nie pokażemy, że oni to garstka, a my siła, jak nie zagrozimy strajkiem i zatrzymaniem ruchu kolejowego, to jeszcze kilka miesięcy będą uprzejmie i patriotycznie odsyłać nasze delegacje od jednego dygnitarza do drugiego, aż żony i dzieci nasze wykitują z głodu. Idziemy pod Zamek, czy nie!? Mówił z taką mocą, tak trafił w to, co każdy z robotników ważył w swych myślach, a co w ówczesnych stosunkach wielu nie miało odwagi wypowiedzieć nawet w kilkuosobowej rozmowie, że na jego pytanie odzew z kilkuset ust był jeden – idziemy! Lotem błyskawicy rozniosło się po wszystkich halach hasło:
"Zostawić pracę, idziemy pod Zamek". Na dziedziniec warsztatu wyległy setki pracowników, których prezes Koła ZZK, Altmann, ustawiał do pochodu." [1]
Robotnice i robotnicy Poznania ruszyli pod Zamek, próbując po raz ostatni spotkać się z min. Władysławem Seydą. Ten odmówił jednak spotkania, a naczelnik Wydziału Spraw Wewnętrznych Karol Rzepecki dał ochraniającym Zamek Poznański policjantom rozkaz otwarcia ognia. Od policyjnych kul zginęło 9 robotników, a 32 zostało rannych. W mieście wprowadzono stan wyjątkowy wprowadzając wojsko na ulice, a "trzynastą pensję" wypłacono 1 maja 1920 roku.
Przy okazji zapraszamy także na obchody 1 Maja w Poznaniu!
[1] Źródło: http://www.rozbrat.org/…/21-masakra-demonstracji-kolejarzy-…
Źródło
Opublikowano: 2018-04-27 14:13:18