W poniedziałek byłyśmy i byliśmy pod biurami PiSu w Gdańsku, aby zaprotestować przeciwko kolejnej próbie przepchnięcia ustawy de facto zakazującej legalnej aborcji (dostępnej obecnie tylko w 3 szczególnych przypadkach) w Polsce.

Aleksandra Kulma z okręgu gdańskiego komentuje bieżącą sytuację:

"W Polsce znowu zawrzało na wieść, że projekt "Stop " trafił do prac w sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Ponownie Episkopat zwrócił się do posłów i posłanek o przeforsowanie projektu ustawy o zakazie aborcji tzw. eugenicznej.

Znowu musiałyśmy i musieliśmy wyjść na ulice, aby wyrazić swój stanowczy sprzeciw wobec tego barbarzyńskiego projektu w trakcie protestu Wolny wybór – Godne Życie w Gdańsku. Wobec projektu ustawy, która teoretycznie ma służyć rodzinie, a w praktyce oznaczałaby tragedię kobiet noszących i rodzących dzieci z letalnymi wadami, umierających w ogromnych męczarniach krótko po urodzeniu. Ustawy, która nie daje wyboru, a zmusza do radykalnych działań, równie szkodliwych dla zdrowia i życia kobiet.

Orędownikom i orędowniczkom tego projektu nie chodzi także o wsparcie matek, dzieci i rodzin, którym urodziły się dzieci umierające zaraz po urodzeniu bądź żyjące w stanie bezwzględnej niepełnosprawności długie lata. Wszystkim im się marzy fanatyczna przyszłość, gdzie bez skrępowania będą mogli pilnować i rozliczać każdy aspekt naszego życia zgodnie ze swoją religią.

Zamiast restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego domagamy się, aby państwo zagwarantowało rzetelną edukację seksualną społeczeństwa oraz powszechny dostęp do taniej i bezpiecznej antykoncepcji. Według światowych danych to właśnie te czynniki, a nie zakazów i kar, prowadzą do zmniejszenia nie tylko liczby niechcianych ciąż, lecz także wykonywanych aborcji.

Tymczasem została nam ulica i tak jak 100 lat temu, na ulicach będziemy żądać respektowania naszych praw, bo czas debaty dawno się skończył. Odbierając kobietom dostęp do edukacji seksualnej, darmowego poradnictwa antykoncepcyjnego i środków antykoncepcyjnych, legalnych zabiegów przerywania ciąży naraża się nas na podejmowanie nieobojętnych dla naszego życia i zdrowia decyzji.

Możesz być za prawem do i być szczęśliwą, kochającą matką. Możesz być za prawem do aborcji i walczyć o prawa osób z niepełnosprawnościami. Możesz być za prawem do aborcji, choć sama nigdy byś się na nią nie zdecydowała.

Prawo do nie oznacza, że aborcja to jedyna opcja. Oznacza, że masz wybór. To prawo. Nie nakaz. Nie zakaz. Twój wybór".





Źródło
Opublikowano: 2018-07-04 15:08:19