A gdyby tak pewnego dnia Jarosław Kaczyński wyszedł do mediów i powiedział: „Sam, tymi rękoma, zapracowałem na swoją poz

A gdyby tak pewnego dnia Jarosław wyszedł do mediów i powiedział: „Sam, tymi rękoma, zapracowałem na swoją pozycję. Każdy mógł zostać szefem największej prawicowej partii w Polsce. Każdy mógł dorobić się wiernych żołnierzy, z prezydentem na czele. Każdy mógł mieć moc zmienia Konstytucji w pojedynkę. Ale nie wszystkim się chciało pracować na taką pozycję. Nie każdy był wystarczająco zaradny, pracowity, utalentowany. Nie każdy wstawał wystarczająco wcześnie i pracował wystarczająco długo. Więc niech teraz ci, którym się nie chciało, nie marudzą. Się nie podoba, to załóżcie swoją partię. Albo wyjedźcie z kraju. Nie ma obowiązku mieszkania w Polsce. Co to za Święte Mikołaje mają spełniać wasze fanaberie o demokracji? Zostaniecie największymi rozgrywającymi politycznymi w kraju, to wtedy będziecie sobie mogli decydować, czy ma być demokracja, czy nie”.

Może po takim wystąpieniu przynajmniej na jakiś czas mielibyśmy spokój z wywiadami na temat „jak znany celebryta/biznesmen doszedł do wszystkiego sam i ubolewa nad roszczeniowością motłochu, który utrzymuje się z jego podatków”.

Źródło
Opublikowano: 2018-09-17 10:54:26