No cóż
Ktoś mi kiedyś mówił, że nie wystarczy krytykować ale trzeba choć spróbować wziąć odpowiedzialność. Próbujemy.

Biedroń mówi o odmienianiu oblicza a my, Marzę o Gdyni, kandydujemy, żeby odmienić i oblicze i mechanizmy i reguły i postawić w centrum tego wszystkiego człowieka. Bo najpierw ludzie – potem zyski! Bez ludzi nic się nie opłaca. Zbyt duża koncentracja zysków w rękach nielicznych destabilizuje społeczeństwo, dlatego walczyć będziemy o poprawę usług publicznych i realizację zapisów z ustawy o samorządzie gminnym. Wszyscy wykrzykują konstytucja a my mówimy – i konstytucja i ustawa o samorządzie i zdrowe priorytety: obowiązek realizacji programu mieszkaniowego, transparentność, wpływ mieszkańców na miejsce ich życia i pracy. Miliony nie na kosztowne parkingi ale na tereny zielone, zamknięte dla ruchu aut place i deptaki gdzie biznes nie ma oblicza korporacyjnych molochów, na żłobki, opiekę ginekologiczną wolną od przesądów, in vitro, edukację seksualną. Powiedzą, że się nie da, że miasto nie ma kompetencji – jednocześnie wydają miliony na lotniska i blaszane pomniki. Dużo by się dało gdyby osoby decydujące chciały.

Dla miasta pracuje rzeczywiście dużo świetnych osób, jednocześnie decyzje "kierownictwa politycznego" Samorządności wyznaczane są wg przestarzałego klucza – deweloperzy, promocja, wielkie imprezy, apartamenty dla bogatych, wyprzedawanie zasobu komunalnego i brak planowania na nowych osiedlach takich usług jak żłobki, przedszkola itd. Czas przesunąć priorytety i zmienić politykę Gdyni.


Źródło
Opublikowano: 2018-09-27 08:43:58