I ruszyli.
Nawiedzać metra, tramwaje, autobusy.
Szturmować place, ulice, parki, skwery.
Najeżdżać rynki, buszować w kortlandach, klapsach, gawędzić nad denarem, podpytywać przy węgierkach.
Pościągali marynarki, wysiedli ze służbowych aut, pozdejmowali krawaty i próbują na siłę wtopić się w swój lud ukochany, wymarzony elektorat, który jeszcze wczoraj był ludzką masą bezkształtną, ciżbą rozgderaną, która tylko „daj”, „zrób”, „kup”.
Poszli w miasto, przygotowani na trudne pytania, z naręczami śliskich uśmiechów, obietnic nieuchwytnych jak węgorz w oleju.
Normalnie w autobusie czy tramwaju, to panuje kodeks pokojowego współistnienia. Jeździmy z tymi samymi ludźmi dzień w dzień, wsiadając na tych samych przystankach o tych samych godzinach. Wchodzimy, rzut oka i wiadomo, zestaw tych samych osób, tylko pan po 50tce z wąsem dzisiaj nieobecny, więc pewnie wolne ma, albo zaspał i pojedzie następnym, ale przecież tylko okiem się łowi i sprawdza obecność nieświadomie.
I w tą ustaloną regułę wjeżdża kandydat na polityczny stołek, ze skrzynką jabłek i plikiem ulotek,roześmiany i rozgadany, psuje nam poranny marazm, natrętnie próbując być każdego kamratem, najlepszym ziomalem, co to zabawi żartem aktualnym, do czytanej książki żurawia zapuści, jabłko z fanfarem wciśnie do nieobudzonej jeszcze ręki.
Jakbyśmy wszyscy nie do roboty jechali, nie na szychtę dzisiejszą, nie monety kulić jedna do drugiej w wielkim trudzie, ale na jakąś wycieczkę szkolną, gdzie wszyscy z wypiekami na policzkach czekamy na te atrakcje, co się dzisiaj mają wydarzyć, a ten czas gotów nam jest umilić nasz nowy przyjaciel rumiany, co to koniecznie chce nas zapytać czy na ławce w parku dupa się dobrze układa, a może by się chodnik przydał między blokami, żeby przez te chynchy łatwiej się było przedrzeć.
Na szczęście to mija po jakimś czasie, a po tych wszystkich wyperfumowanych krawaciarzach zostają tylko niezmordowane plakaty szczerzące się jeszcze z pół roku po kampanii i sterta ogryzek na przystankach.
Źródło:Bartosz Migas
Wiecej w kategorii: Bartosz Migas
Opublikowano: 2018-09-26 02:04:42
Opublikowano: 2018-09-26 02:04:42