Polskie Koleje Liniowe, posiadające kolejkę linową na Kasprowy Wierch, zostały przejęte przez polskie państwo. Wielbicie

Remigiusz Okraska:

Polskie Koleje Liniowe, posiadające kolejkę linową na Kasprowy Wierch, zostały przejęte przez polskie państwo. Wielbiciele "narodowej własności" wiwatują. No cóż, ta decyzja oznacza tylko tyle, że, 5 latach funkcjonowania prywatnej własności, własnością publiczną staje się znowu coś, co wcześniej było księstwem udzielnym szemranych typków mających mocne powiązania polityczne. Ci ludzie długo przed prywatyzacją firmy dokonali pół-nielegalnej rozbudowy kolejki na Kasprowy, zwiększając dwukrotnie jej wydajność. Zrobili mimo apeli najlepszych polskich przyrodników, którzy ostrzegali, że oznacza to brutalną ingerencję w przyrodę Kasprowego Wierchu, jednego z cennych i bardzo wrażliwych terenów w jednym z najcenniejszych polskich obszarów przyrodniczych. Rozbudowa kolejki była na kilku etapach co najmniej kontrowersyjna i spełniała wszystkie cechy definicji państwa z kartonu i republiki bananowej, gdzie prawo o ochronie przyrody ustępuje przed interesami garstki cwaniaków. Teraz ci ludzie wracają na swoje i ten stan będzie znowu firmowany publiczną pieczęcią, a przyrodę Tatr będzie się niszczyło w imię interesów budżetowych, czyli pewnie w imię interesów kilku Misiewiczów mających posady w "narodowych" PKL.
PS. Ta inwestycja ma długą tradycję hańby, bo kolej na Kasprowy zbudowano z naruszeniem prawa przez sanacyjną sitwę wbrew ogromnym protestom społecznym i wbrew apelom czołowych polskich przyrodników i twórców systemu ochrony przyrody w niepodległym państwie.
PPS. Za udział w proteście społecznym przeciwko rozbudowie kolejki na Kasprowy miałem zaszczyt stanąć przed polskim sądem. Wolnym sądem, bo to było za rządów Leszka Millera i SLD.

Źródło
Opublikowano: 2018-10-09 15:33:07