,,Mordercą jego nienawiść
Jaką go ten naród darzył,
Upust znalazła w postaci szaleńca –
Jego krew na waszych rękach!”, Hańba – Narutowicz

Tak jak w poprzednich latach, uczciliśmy pamięć pierwszego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – Gabriela Narutowicza. 16 grudnia 1922 roku został on zamordowany przez prawicowego fanatyka – Eligiusza Niewiadomskiego – podczas otwarcia wystawy w warszawskiej Galerii “Zachęta”.
W stolicy województwa na tablicy z nazwą ulicy upamiętniającą Prezydenta Narutowicza przyczepiłyśmy i przyczepiliśmy biało-czerwoną wstęgę. W Olsztynie i w Dębinach (powiat braniewski) rozdawaliśmy Narutowiczówki, jednorazowe gazety przygotowane specjalnie przez Razem by przypomnieć tę zbrodnię.

Gabriel Narutowicz został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe zaledwie na tydzień przed morderstwem, a urząd sprawował tylko przez pięć dni. Przez ten czas był obiektem bezprecedensowej nagonki i kampanii oszczerstw. Zarzucano mu, że nie jest Polakiem, nie posiada polskiego obywatelstwa, jest ateistą i należy do masonerii. Generał Józef Haller publicznie twierdził, że prezydent Narutowicz został Polsce narzucony przez Żydów, a posłowie prawicy podważali legalność jego wyboru i usiłowali nie dopuścić do zaprzysiężenia głowy państwa przez Zgromadzenie Narodowe. W tyle nie pozostawała również endecka prasa, która ochoczo przyłączyła się do festiwalu podszytej ksenofobią nienawiści. Określenia takie jak „złodziej”, czy „żydowski pachołek” należały do łagodniejszych. Prawicowy dziennikarz i działacz Stronnictwa Chrześcijańsko-Narodowego, Stanisław Stroński opublikował artykuł o znamiennym tytule „Usunąć tę zawadę”.
Chociaż za spust rewolweru pociągnął w Zachęcie Eligiusz Niewiadomski, nie ulega wątpliwości, że broń wycelował ktoś inny i że odpowiedzialność za tę zbrodnię spada również na tych, którzy wzniecili w gazetach i na ulicach atmosferę przemocy i nienawiści.

Przywołując te tragiczne wydarzenia sprzed prawie stulecia, chcemy dzisiaj przypomnieć wszystkim politykom, dziennikarzom i osobom publicznym, że ich słowa mają znaczenie i wielką moc. Sprzeciwiamy się stosowaniu języka przemocy w debacie publicznej, niezależnie od tego, przeciw komu jest on skierowany. Nie godzimy się na traktowanie przeciwników politycznych jak śmiertelnych wrogów i odmawianie im elementarnego szacunku. Historia zbyt dobitnie pokazała nam, jak poważne może to mieć konsekwencje.

Razem przeciwko mowie nienawiści! Razem dla historii!



Źródło
Opublikowano: -12-19 09:00:00