Marsz Antyfaszystowski w rocznicę zabójstwa Gabriela Narutowicza


W najbliższą niedzielę minie 96 rocznica zabójstwa Gabriela Narutowicza. Z tej okazji zapraszamy do uczestnictwa w Marszu Antyfaszystowskim, który symbolicznie sprzeciwi się stale rosnącemu zagrożeniu, płynącemu ze strony cynicznie podsycanych nastrojów nacjonalistycznych. Spotykamy się w niedzielę, 16 grudnia o godz. 14.00 pod Collegium Novum.

Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 17:37:59

Reprywatyzacja była jak kamień filozoficzny – pozwalała momentalnie zamieniać oł

Piotr Ikonowicz:


Reprywatyzacja była jak kamień filozoficzny – pozwalała momentalnie zamieniać ołów w złoto. Pozwoliła na powstanie gigantycznych fortun dzięki fałszerstwom, ślepocie sędziów (którzy najczęściej podzielali przekonanie, że prywatne jest lepsze z zasady) i nieuczciwości urzędników, a także części aparatu wymiaru sprawiedliwości. Im bardziej bogacili się skupywacze roszczeń, prawnicy, nowi właściciele, tym bardziej rosły ich wpływy w samorządzie, a nawet w kręgach administracji centralnej. Zdobyli dość władzy, by zapobiec wprowadzeniu w sprawie reprywatyzacji przejrzystych reguł gry i ograniczyć jej zakres do odszkodowań na poziomie, któremu może sprostać dziś nasz budżet.


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 17:31:48

Gdy byłem nastolatkiem, w dobrze mi znanej podmiejskiej dzielnicy o rozproszonej zabudowie pojawił się gaz. Po wielu lat

Remigiusz Okraska:

Gdy byłem nastolatkiem, w dobrze mi znanej podmiejskiej dzielnicy o rozproszonej zabudowie pojawił się gaz. Po wielu latach czekania, bo tyle wtedy to trwało, dzielnicę zgazyfikowano. Ludzie cieszyli się jak dzieci. Że będzie można ogrzewać domy gazem. Czyli nie kupować rok w rok kilku ton węgla, nie składować go, nie ładować do pieca, nie rozpalać, nie wynosić popiołu, nie myć się z sadzy i innego brudu, nie czekać długo aż dom się nagrzeje. Ot, pstryczek i wkrótce robi się ciepło bez wysiłku. Jest czysto, odpada cała bezsensowna praca, nie kopcisz, nie wdychasz dymu.

Niektórzy, początkowo ci zamożniejsi, zaczęli od razu instalować piece gazowe. Po kilku latach je demontowali i odradzali instalację tym uboższym. Dlaczego? Ano dlatego, że w międzyczasie polskie państwo stało się liberalne i na setki sposobów oznajmiało obywatelom, że ma w nosie to, ile i czy w ogóle zarabiają, czy mają na życie i ile mają wobec jego kosztów, a tym bardziej, czym, jak i za ile ogrzewają domy. Każdy miał być kowalem swojego losu wedle cen rynkowych. A ceny rynkowe okazały się takie, że ogrzewanie gazem sporego domu jednorodzinnego w luźnej zabudowie przekraczało możliwości finansowe nawet zamożniejszych, a co dopiero pariasów. Nawiasem mówiąc także dlatego, że liberalne i europejskie rządy podpisywały z Rosją takie kontrakty na dostawy gazu, które czyniły ten gaz jednym z najdroższych w Europie.

Więc gazem ogrzewa mało kto, do dzisiaj. W tej samej dzielnicy jest popołudniami sino od dymu, krótki spacer równa się kaszel i łzawienie oczu. Jest gorzej niż kiedyś, bo ideologia "rentowności" zmusiła kopalnie do sprzedaży węgla mocno zasiarczonego, byle jakiego, a do tego wszystkiego doszły jeszcze emisje z pojazdów spalinowych. Pojazdy spalinowe były wychwalane przez nowoczesne i liberalne media, miały całostronicowe reklamy, opiewano budowę wciąż nowych i nowych dróg, temat likwidacji kolei i autobusów niemal tam nie istniał, chyba że w postaci tekstów o "roszczeniowych związkowcach i ich przywilejach". Te "przywileje" to miały być kursujące pociągi i autobusy czy nieśmiałe sugestie, że skoro państwo dokłada miliardy do asfaltu, to nie robi żadnej łaski dotując, znacznie mniej obficie, także tory kolejowe.

O smogu nie pisał nikt, a ekologię i ekologów wyśmiewano jeszcze dekadę temu w każdej liberalnej i nowoczesnej gazecinie czy rozgłośni, z tymi etosiarskimi na czele. Z wyjątkami takimi jak Rospuda czy Białowieża, bo to pojedyncze przypadki, dzięki którym można być etosiarzem, a nie zmieniające niczego w sprawach systemowych. Systemowo natomiast niszczono transport zbiorowy i systemowo wspierano motoryzację indywidualną, z aprobatą i aplauzem nowoczesnych i liberalnych mediów. Wspierano też liberalną politykę przestrzenną, zabudowę czego się da, deweloperskie szwindle, suburbanizację – ze wszystkimi tego kosztami ekologicznymi, jak natężony ruch samochodów, natężone spalanie węgla i drewna itd. Kto miał do tego jakieś uwagi, był portretowany jako szur.

Dzisiaj, gdy rządzi PiS, wszystko się zmieniło, wrażliwość liberałów skokowo wzrosła – pokochali ekologię, pracowników, socjal, wszystko nagle pokochali. Tyle że po pierwsze w niektórych sprawach jest o wiele za późno, a po drugie wciąż dominuje tam optyka spod znaku każdy kowalem swojego losu. Czyli źli ludzie palą węglem i jeżdżą dieslem, na złość tak robią wszystkim, a szczególnie Europie, robią tak, bo są ciemni, źli, ponurzy, za nic mają ekologię i planetę, w dodatku głosują na PiS, a górnicy to już zupełnie. To jest ta narracja, to jest to zrozumienie problemu.

Gdy przez niemal ćwierć wieku wspierano systemowo rozwiązania skrajnie antyekologiczne, to wtedy było OK, było to ponoć nowoczesne, rozwojowe, stymulowało wzrost PKB, a krytykowały taki model jakieś świry, zacofańcy, nieudacznicy, "ekoterroryści" (ten termin nie pojawił się początkowo w gazetkach prawicy, lecz w Newsweekach i Wprostach prawie 20 lat temu) itp. Dzisiaj, gdy już się dusimy i gdy cała planeta ma problem z emisjami, nagle obrodziło przyjaciółmi ekologii. Tylko że ci przyjaciele mają na sumieniu taki właśnie jak obecny model (anty)rozwoju, a na kontach mają zyski z jego wieloletniego promowania i wspierania.

Gdy dzisiaj ci sami ludzie, którzy kiedyś wychwalali rosnącą sprzedaż samochodów, przejechanych osobokilometrów i wylanego asfaltu, jęczą coś o dieslach, gdy ci sami ludzie, którzy jeszcze pół dekady temu pomstowali na wzrost płacy minimalnej, wychwalali umowy śmieciowe i głodowe stawki w wielu branżach (bo przecież święty rynek tylko tyle daje), a dzisiaj psioczą na ogrzewanie domów węglem zamiast gazem – mam im w ramach odpowiedzi tylko środkowy palec do pokazania. Bo to ich sprawka ten cały smog, CO2, emisje i krztuszenie się podczas spaceru, nawet jeśli to nie oni bezpośrednio ładują ten węgiel do pieców i leją tę ropę do baków, bo w swoich elitarnych żywotach nie muszą się zniżać do węgla czy dojeżdżania dzień w dzień kilkadziesiąt kilometrów do pracy starym gruchotem.

Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 16:53:01

[SZKOLENIE W WARSZAWIE] Zostały jeszcze ostatnie miejsca na warsztacie antymobbi

[SZKOLENIE W WARSZAWIE] Zostały jeszcze ostatnie miejsca na warsztacie antymobbingowym – także ostatnim już w tym roku. Szkolenie odbywa się przez 2 weekendowe dni w Warszawie i jest bezpłatne. W gronie działaczy i działaczek związkowych oraz NGO będziemy pracować z tematami przemocy, konfliktów, mobbingu i dyskryminacji w miejscu pracy. Pierwszy dzień prowadzę ja, a drugi wspólnie ze wspaniałą prawniczką Monika Wieczorek. Zainteresowanych spotkaniem sobotnio-niedzielnym zapraszam do zgłoszeń na priv.


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 16:21:50

PZW Nowy Sącz ma kontakty i pomoże w zabiciu kormoranów. Skandaliczne nie tylko ogłoszenie, ale też pochopne wydawanie z

Robert Maślak

PZW Nowy Sącz ma kontakty i pomoże w zabiciu kormoranów. Skandaliczne nie tylko ogłoszenie, ale też pochopne wydawanie zezwoleń na odstrzał gatunku chronionego przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Po oświadczeniach ministra środowiska Henryka Kowalczyka Kowalczyka o metodach "radzenia sobie" z gatunkami chronionymi te zezwolenia mnie nie dziwią.


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 16:14:32

Smog zostanie z nami na dłużej. Nie jest priorytetem dla ratusza

CZY RAFAŁ TRZASKOWSKI OSZUKAŁ WYBORCÓW?

W trakcie kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski obiecywał, że budżet na wymianę "kopciuchów" wyniesie 30 milionów złotych. Podczas inauguracji swojej prezydentury deklarował, że walka ze smogiem będzie jednym z jego priorytetów. Dzisiaj możemy się przekonać, jak będzie to wyglądało w praktyce.

W budżecie na 2019 rok (który głosami KO poparła komisja środowiska) na wymianę pieców przeznaczono 4,4 miliona złotych czyli o rząd wielkości mniej niż obiecywał kandydat Koalicji Obywatelskiej. Ta kwota pozwoli na wymianę w 2019 kilkuset pieców w Warszawie, podczas gdy wymienić w trybie natychmiastowym trzeba prawie 20 tysięcy "kopciuchów".

Walka ze smogiem nie może kończyć się na okrągłych słowach i pustych deklaracjach. Smog to realny problem, który rocznie zabija 2000 warszawiaków i warszawianek. Oczekujemy od nowych władz Warszawy, że potraktują tę sprawę poważnie i że na walkę ze smogiem przeznaczą poważne pieniądze. Od Rafała Trzaskowskiego domagamy się realizacji obietnic wyborczych i zwiększenia budżetu na wymianę "kopciuchów" co najmniej do obiecywanych przez niego 30 milionów złotych.

Budżet na 2019 to pierwszy poważny test na to, czy Rafał Trzaskowski będzie realizował to, co obiecywał w kampanii wyborczej. Pierwsze starcie #ObietniceTrzaskowskiego z rzeczywistością nie wygląda najlepiej. Zobaczymy, jak wyjdzie w innych obszarach.

PS. Justyna Glusman czy wiadomo dlaczego tych środków jest tak mało i co okazało się w budżecie ważniejsze niż walka ze smogiem?

Smog zostanie z nami na dłużej. Nie jest priorytetem dla ratusza

Będziemy walczyć z 'kopciuchami'. Do 2020 r. chcemy je zlikwidować i podłączyć nieruchomości do sieci gazowej. Będziemy dopłacać 100 proc. do podłączenia do sieci. Również za fazę projektową – obiecywał Rafał Trzaskowski 8 sierpnia dziennikarzom na pl. Bankowym.

ObietniceTrzaskowskiego

Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 15:21:10

Historia wokół podwyżek cen prądu to coś, co zasługuje na nowego Bareję. Ale po kolei:

Historia wokół podwyżek cen prądu to coś, co zasługuje na nowego Bareję. Ale po kolei:

1. Jakiś czas temu pojawiły się informacje, że ceny prądu pójdą ostro w górę. Zapowiedziały to spółki energetyczne.

2. Rząd PiS wpadł w popłoch i ustami ministra energetyki powiedział, że podwyżek nie będzie. To…


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 15:13:49

Fakt, że dwie trzecie polskiego społeczeństwa nie ma żadnych oszczędności oznacza, że osiągane dochody zaledwie wystarcz

Fakt, że dwie trzecie polskiego społeczeństwa nie ma żadnych oszczędności oznacza, że osiągane dochody zaledwie wystarczają na przeżycie.Decyzja o przeznaczeniu części tych dochodów na przyszłą emeryturę jest niezwykle trudna, a w przypadku szczególnie niskich dochodów i zadłużeniu wręcz niemożliwa. A zatem likwidacja państwowego przymusu ubezpieczeń społecznych musiałby oznaczać, że obok ludzi pracujących na czarno bez ubezpieczenia lub na umowach śmieciowych pojawi się kolejna duża grupa, która po zakończeniu pracy zawodowej będzie zmuszona żyć z pomocy socjalnej lub przymierać głodem, przedsiębiorcy…

Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 14:25:59

Aż strach sobie wyobrazić, co będzie działo się w zimie, bo już teraz brakuje w noclegowniach miejsc i ludzie zamarzają

Aż strach sobie wyobrazić, co będzie działo się w zimie, bo już teraz brakuje w noclegowniach miejsc i ludzie zamarzają na ulicy. Warto sobie uzmysłowić, że wyroki bez prawa do lokalu socjalnego są najczęściej wyrokami zaocznymi. Często zapadają wobec osób, które nie były w stanie pojawić się na rozprawie lub nawet odebrać korespondencji z sądu, a w praktyce także wobec tych, którzy omyłkowo nie zostali o rozprawie powiadomieni. Wśród tych lokatorów znajdą się osoby obłożnie chore, zbyt stare, aby normalnie funkcjonować i orientować się w swojej sytuacji, a także psychicznie chorzy. Zatem wszyscy ci, którzy są ofiarami niewydolnego systemu pomocy społecznej.

Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 14:24:08

Ogłoszeń o pracę ciąg dalszy

Fundacja Ocalenie:


📍 Ogłoszeń o pracę ciąg dalszy ☺️ 📍

Do zespołu Centrum Pomocy Cudzoziemcom poszukujemy pielęgniarki środowiskowej lub pielęgniarza środowiskowego. 👩‍🔬👨‍🔬

Praca od stycznia 2019, w wymiarze średnio 20h miesięcznie (dyżury w CPC), polegająca na wspieraniu migrantów w dostępie do służby zdrowia (w tym pomoc w zapisie do lekarzy specjalistów, na zabiegi, do szpitala, informowanie o kalendarzu szczepień ochronnych dla dzieci i młodzieży, przedstawianie różnych możliwości korzystania z państwowej służby zdrowia, informowanie o prawach pacjenta).

Szczegółowe informacje tutaj: ➡️ http://bit.ly/ocalenie-praca-pielegniarka-srodowiskowa ⬅️


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 13:43:30

Rosja: Nowoczesny robot okazał się człowiekiem

Pielewin rzuca ręcznik

"Podczas dorocznego forum „ProjeKTOrija" w Jarosławlu organizatorzy zaprezentowali we wtorek robota „Borysa".

Zdumiewająca maszyna biła na głowę zachodnie odpowiedniki. Potrafiła mówić, głośno liczyć. Stojąc na scenie „Borys" przyznał, że chciałby nauczyć się też rysować i komponować muzykę. A potem zatańczył do znanego i u nas przeboju „Skibidi" rosyjskiej grupy Little Big.

Najważniejszy rosyjski, telewizyjny program informacyjny „Wiesti" nadał entuzjastyczny reportaż o maszynie, nazywając ją „najnowocześniejszą na świecie".

Jednak rosyjscy internauci byli znacznie bardziej sceptyczni i krytycznie zaczęli się przyglądać nagraniu. Najpierw w sieci zaczęto pytać, dlaczego na korpusie robota nie widać żadnych czujników – zwykłego oprzyrządowania umożliwiającego tym maszynom poruszanie się. Zaczęto dziwić się, dlaczego w czasie tańca urządzenie wykonuje tyle zbędnych ruchów. Potem: gdzie są wyniki badań naukowych, które doprowadziły do skonstruowania „Borysa".

W końcu w internecie znaleziono kostium o nazwie „Robot Alosza", który kosztuje 250 tys. rubli (ok. 4,1 dolarów) – do zabawiania dzieci czy występowania na karnawałowych zabawach – i okazało się, że to był właśnie <Borys>".

Rosja: Nowoczesny robot okazał się człowiekiem

Najnowocześniejsze urządzenie okazało się przebranym człowiekiem.

Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 13:37:31

Kontakty z PR-owcami to w ogóle zasługują na oddzielny cykl postów, muszę kiedyś o tym pomyśleć.

Kontakty z PR-owcami to w ogóle zasługują na oddzielny cykl postów, muszę kiedyś o tym pomyśleć.
A tymczasem: kiedy pani z PR-u odsyła autoryzowany przez nią wywiad z Panem Prezesem Spółki i poucza cię od rana, gdzie pracujesz.
Dziękuję za odświeżenie pamięci!


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 10:29:06

Wczoraj w WTK Amadeusz Smirnow z Razem Poznań mówił o polityce mieszkaniowej – i

Wczoraj w WTK Amadeusz Smirnow z Razem Poznań mówił o polityce mieszkaniowej – i to zarówno rządowym programie Mieszkanie+, jak i programach prowadzonych przez miasto.[1]

O rządowym programie "Mieszkanie Plus":

"Program [Mieszkanie Plus PiS] na tym etapie to klęska, z obiecanych 100 000 mieszkań udało się wybudować zaledwie 500. PiS szuka kozła ofiarnego, by móc zwalić na kogoś winę."

O polityce mieszkaniowej prowadzonej przez miasto:

"W tej chwili mamy bardzo niepokojące pogłoski o tym, że miasto zamierza prywatyzować swój zasób komunalny – ostatnio taki zamiar ogłosił radny Kręglewski wraz z grupą radnych[2]. Już w tej chwili miasto Poznań ma najmniejszy zasób komunalny pośród miast tzw. drugiego rzędu. To jest stwierdzenie z programu mieszkaniowego miasta Poznania i miasto to wie."

"W zeszłym roku do miasta złożono 2500 wniosków o mieszkanie, z tych 2500 wniosków ostatecznie na liście prezydenckiej znajdzie się około 500. Liczba podań o mieszkanie z roku na rok rośnie. Sporo osób wpada w lukę – nie mogą składać wniosków do miasta, bo osiągają zbyt wysokie dochody, a równocześnie jest problem z dostępnością kredytów przy wkładzie własnym sięgającym 20% – sporo osób nie ma możliwości, by zamieszkać na terenie miasta."

Całe nagranie można obejrzeć tutaj:
[1] https://www.facebook.com/wtk.tv/videos/1266600686825817/
[2] O sprawie wczoraj pisał Głos Wielkopolski: https://gloswielkopolski.pl/poznan-radni-chca-sprzedazy-mieszkan-komunalnych/ar/13725320


Źródło
Opublikowano: 2018-12-12 08:37:09

Karetka teraz pod Amazon, w tle „Work hard, make history”, tak wygląda okres przedświąteczny w Amazonie pod Poznaniem: d

Maja Staśko:

Karetka teraz pod Amazon, w tle „Work hard, make history”, tak wygląda okres przedświąteczny w Amazonie pod Poznaniem: dziś na zmianie nocnej wydłużono czas pracy o pół godziny, co oznacza 11 godzin na terenie magazynu, do 5 rano. Trzymamy kciuki za osobę poszkodowaną. Ich zyski, nasze zdrowie.


Źródło
Opublikowano: 2018-12-11 22:55:00

Lokalna kolej może działać dobrze! – rozmowa z Piotrem Rachwalskim | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Remigiusz Okraska:

Mamy nowy wywiad i sądzę, że to dobry i ważny wywiad. Piotr Rachwalski, szef Kolei Dolnośląskich, przewoźnika kolejowego z największym przyrostem pasażerów, mówi mnóstwo ciekawych rzeczy o kolei, transporcie publicznym, uprzywilejowaniu motoryzacji itp., sam się dowiedziałem kilku rzeczy, choć niby wałkujemy temat od lat. A w bonusie jest u naszego rozmówcy wielkopolska szkoła gospodarności, czyli troska o publiczny grosz, o to, żeby kolej była sprawna, przyjazna, efektywna, nowoczesna i dogodna, ale zarazem nie polegała na kosmicznych wydatkach budżetowych. Poczytajcie fachowca, bo warto:

Lokalna kolej może działać dobrze! – rozmowa z Piotrem Rachwalskim | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Trzeba traktować system kolejowy, cały system transportu publicznego, jak rzekę z dopływami. Jeśli będziemy odcinać te małe dopływy, być może z perspektywy Warszawy nieistotne, to ostatecznie te główne koryta i cieki też zaczną wysychać.

Źródło
Opublikowano: 2018-12-11 22:44:30

ndie.pl

Sąd pracy odc. 2451. Doznałem dzisiaj niesamowitych wrażeń. Swego czasu występowałem bardzo dużo w sprawach dotyczących ustalenia istnienia stosunku pracy. Chodzi o takie przypadki, kiedy ktoś zatrudniony na śmieciowym kontrakcie występuje do sądu, aby ten ustalił, że tak naprawdę był to ukryty stosunek pracy.
To szczególnie trudne sprawy. Sądy są bardzo ostrożne przy kwestionowaniu umów cywilnoprawnych, do czego przyczyniło się ich powszechne stosowanie, bierność PIP i bardzo liberalne orzecznictwo Sądu Najwyższego. Nie bez znaczenia jest aktywność naukowa części akademików na czele z prof. Małgorzatą, której nazwiska nie wymienię, aby nie narażać się na zarzut tego rodzaju, że nie jestem w stanie napisać posta o prawie pracy bez wspomnienia osoby, której obciachy urlop pobił nawet słynny wyjazd Ryszard Petru na Maderę. Wracając do ustalania istnienia stosunku pracy, pracownik jest na dużo słabszej pozycji. To on musi atakować swoją umową wskazując, że pomimo jej treści był pracownikiem, a nie zleceniobiorcą bądź wykonawcą dzieła. To on musi szukać świadków, dokumentów, wykazywać na czym polegała ta praca. Nie muszę dodawać, jak jest to trudne.
I nagle w mojej sprawie role się odwróciły. Nie dlatego, że bronię śmieciówki. Tym razem to pracodawca twierdzi, że część czynności pracownika wykonywanych było w ramach kontraktu cywilnego, a nie stosunku pracy. To pracodawca musi kwestionować treść akt osobowych, szukać cech umowy zlecenia, wykazywać wolę stron do zawarcia umowy cywilnej. Nie zważając na to, jak bardzo karkołomne jest to w tym konkretnym przypadku zadanie, to przypatrywanie się, jak pracodawca próbuje udźwignąć ciężar dowodu w tej sprawie jest dla mnie bardzo pouczające. I słowo „ciężar” nie jest tu przypadkowe.
Mam po dzisiejszej sprawie pełne przekonanie, że gdy atakuje się dużą korporację np. tę od sprzątania, ochrony i obsługi szatni, to na samym starcie tego wyścigu mamy plecaki z różnym obciążeniem, przy czym plecak pracownika dużo bardziej go krępuje i wymaga wielokrotnie więcej wysiłku niż plecak pracodawcy, który można niestety nosić go lekko, ograniczając się do mantrycznego „podpisał taką umowę, jaką chciał, to było zlecenie”.

Wniosek jest oczywiście smutny. Są w polskim sądownictwie roszczenia pracowników, których osiągalność bywa znikoma. Ustawowe narzędzia egzekwowania prawa są bardzo słabe i tak naprawdę trzeba je chyba wymyślić od nowa.

ndie.pl

Źródło
Opublikowano: 2018-12-11 20:32:31

Obejrzyj Razem na COP24, dla bezpiecznej przyszłości


W Katowicach trwa szczyt #COP24, gdzie światowi przywódcy negocjują na temat kierunków globalnej polityki klimatycznej. W sobotę aktywiści i aktywistki z całego świata wyszli na ulice Katowic, by domagać się radykalnych działań. Byliśmy tam razem z nimi.

Jeśli chcemy godnego życia i bezpieczeństwa dla przyszłych pokoleń musimy zacząć działać teraz! Domagamy się rewolucji w energetyce, rolnictwie i dystrybucji żywności, gospodarce odpadami i transporcie.

Transformacja energetyczna musi być sprawiedliwa – czyli taka, której koszty ponoszą elity finansowe i korporacje, a nie pracownicy i niezamożna większość. Zmiany muszą łączyć się z tworzeniem miejsc pracy w nowoczesnym, ekologicznym przemyśle oraz rozwojem transportu publicznego – do każdej wsi.



COP24

Źródło
Opublikowano: 2018-12-11 20:27:06

W ostatnim czasie prezydent Jacek Jaśkowiak wygasił stanowisko pełnomoczniczki d

W ostatnim czasie prezydent Jacek Jaśkowiak wygasił stanowisko pełnomoczniczki ds. przeciwdziałania wykluczeniom w Poznaniu. W sprawie zachowania tego urzędu jako Razem Poznań podpisaliśmy petycję wraz z wieloma mieszkankami i mieszkańcami naszego miasta. Teraz okazuje się, że prezydent chce zbudować zamiast tego zespół zajmujący się tematyką równościową za darmo. To jest nie tylko sprzeczne z deklarowaną przez Pana Prezydenta polityką równości oraz przeciwdziałania dyskryminacji i wykluczeniom, ale przede wszystkim wykluczające dla osób, które chciałyby taką pracę wykonywać, a muszą zarabiać na życie. Wyśrubowane oczekiwania wobec darmowych pracowników przelały szalę tego, co jest istotą neoliberalnej polityki: Kształć się, by pracować za darmo lub by mieć do portfolio. W Razem częścią naszego programu samorządowego uczyniliśmy postulat miasta jako dobrego pracodawcy. Dlatego apelujemy jeszcze raz do Jacka Jaśkowiaka: niech Pan Prezydent nie idzie tą drogą! Chcemy, by Poznań był Wolnym Miastem nie tylko dla zamożnych i wykształconych. W równości nie chodzi o pozory działań i czerpanie na wyzysku z wolontaryjnej pracy. Chodzi o wolny, równy, solidarny Poznań.


Źródło
Opublikowano: 2018-12-11 19:30:56