W Internecie zrobiło się głośno po tym, jak nowa członkini władz krajowych Razem, czyli Paulina Matysiak, upomniała się o żeńskie końcówki (czyli tzw. „feminatywy”). Powtarzają się po raz wtóry dowcipy o kierownicy i tokarce, a śmiechu wśród gości, publicystów i polityków jest co miara.

Tymczasem sprawa jest bardzo prosta: skończył się świat, w którym w gabinecie psychologicznym siedzi mężczyzna; świat, w którym w Sejmie i rządzie są wyłącznie mężczyźni; świat, w którym nauką zajmują się jedynie panowie.

Językiem opisujemy rzeczywistość. Dlatego od dawna mamy już problemu z kucharką, nauczycielką i sprzątaczką. Dlaczego więc mamy mieć problem z psycholożką, ministrą, posłanką i naukowczynią, skoro kobiety z powodzeniem wykonują te profesje?

Paulina jest filolożką i członkinią Razem. I świetną polityczką.


Źródło
Opublikowano: 2019-03-21 21:19:01