odc. 2453. Był sobie sąd pracy w Świeciu. Był tam zdaje się ułamek etatu sędziowskiego, ale wystarczało, aby terminy rozpraw wyznaczać co miesiąc, a sędzia był świetnie zorientowany w sprawie i dawał poczucie, że kieruje sporem pracownika z pracodawcą w sposób całkowicie świadomy. To był dobry sąd pracy. Był, bo go minister Ziobro z PiS zlikwidował wraz z 11 innymi sądami w Polsce. Dokładnie tak samo, jak kilka lat temu minister Kwiatkowski z PO zlikwidował 74 sądy pracy. Czy kolejny minister sprawiedliwości, skądkolwiek by był, będzie miał jeszcze jakiś sąd pracy do zlikwidowania? Moja sprawa trafi teraz do dużego sądu w mieście wojewódzkim. Ciekawe, czy będzie nam lepiej, gdy spraw ubywa, ale ubywa sędziów, którzy będą je rozpoznawać. Cieszmy się sądami pracy, tak szybko odchodzą.


Źródło
Opublikowano: 2019-04-02 21:46:31