NIE BĄDŹMY JAK USA, CZ. I

NIE BĄDŹMY JAK USA, CZ. I

Kiedy wygrywał wybory w USA, Tomasz Lis ubolewał, że Stany Zjednoczone postanowiły pójść drogą Polski, w której wygrał Kaczyński. Mylił się. Jest dokładnie na odwrót – to Polska od lat idzie ścieżką Stanów Zjednoczonych. Z fatalnymi skutkami. Wrzucę kilka tekstów na ten temat, dzisiaj krótki wstęp.

Na początek trzeba zrozumieć dwie rzeczy – jedną na temat Stanów, drugą na temat Polski. Po pierwsze, Trump nie jest żadną anomalią w amerykańskiej polityce, lecz jej oczywistą konsekwencją. Tak, jest wyjątkowo chamski i ostentacyjnie głupi. Ale jego działania to wyraz typowego światopoglądu Partii Republikańskiej i jej medialnych przybudówek w rodzaju Fox News. Obniżanie podatków dla najbogatszych, sprzyjanie wielkim korporacjom, straszenie obcymi, brak szacunku dla demokracji, ksenofobia i seksizm – nie ma tu nic nowego. Tak wygląda amerykańska od lat. Za tym samym opowiadali się Reagan, obaj Bushowie czy Mitt Romney, gdy walczył z Obamą. Trump niczego nie zmienił, co najwyżej brak mu skrupułów, aby owijać te poglądy w pozory przyzwoitości.

Po drugie, dwie największe polskie siły polityczne, czyli obóz PiS i obóz PO to tak naprawdę odzwierciedlenie dwóch aspektów Partii Republikańskiej. Amerykańscy republikanie mają dwie strategie zdobywania wyborców. Jedna polega na straszeniu poprawnością polityczną – na wmawianiu ludziom, że lewica, feministki, geje i muzułmanie spiskują razem, aby zniszczyć tradycyjną rodzinę, a biały heteroseksualny mężczyzna jest gatunkiem zagrożonym. Tę strategię przejął PiS. Druga polega na straszeniu nierobami, leniami, którzy pasą się za nasze podatki, oraz socjalizmem, który niszczy narodowego ducha przedsiębiorczości i naturalne procesy wolnorynkowe. To strategia obozu polskich, haha, liberałów.

„Chcą z nas zrobić drugą Wenezuelę”. „Nie szanują tradycyjnych wartości rodzinnych”. „Chcą zniszczyć istotę tego narody”. „Podatki niweczą przedsiębiorczość i są okradaniem zaradnych”. „Pomoc socjalna sprawia, że ludzie stają się niezaradni i żerują na innych”. „Zawsze byliśmy narodem, który miłował wolność, dlatego jesteśmy za wolnym rynkiem”. Tego rodzaju hasła-straszaki znajdziecie z łatwością i po stronie formacji ideowej Trumpa, i po stronie dwóch największych polskich obozów politycznych.

Tak naprawdę jesteśmy więc od 15 lat rządzeni przez różne odmiany Partii Republikańskiej, przez różne odmiany polityki, której uosobieniem jest Trump. Zresztą wystarczy trochę poskrobać po powierzchni i różnice między PiS oraz PO się zacierają, a naszym oczom ukazuje się polska odmiana amerykańskiej prawicy w pełnej krasie. Wystarczył strajk nauczycieli, aby z PiS wyszła cała pogarda dla ludzi słabiej zarabiających. Tak samo jak wystarcza próba organizacji w jakimś mieście Marszu Równości, aby z PO wyszedł twardy konserwatyzm. To nie przypadek, że Jarosław Gowin i wielu innych polityków robili karierę w obu tych partiach.

Patrząc zaś szerzej, duch Partii Republikańskiej unosi się nad Polską od czasów transformacji. Tak się złożyło, że nasze wychodzenie z PRL-u zbiegło się z republikańskimi prezydenturami Reagana i Busha seniora. I to trumny tych prezydentów rządzą naszym krajem. Bo wyobraźnia polityczna naszej klasy rządzącej utkwiła w republikańskich wyobrażeniach na temat i świata z przełomu lat 80. i 90. XX wieku. Ze szkodą dla nas wszystkich.

Źródło
Opublikowano: 2019-04-17 13:33:22