W najbliższych wyborach do europarlamentu Wiosna Biedronia byłaby moim drugim wyborem. Nie pierwszym, bo działam w innej

W najbliższych wyborach do europarlamentu Wiosna Biedronia byłaby moim drugim wyborem. Nie pierwszym, bo działam w innej partii i mówię to uczciwie jako członek Lewicy Razem. Jednak rozdział państwa od Kościoła, wsparcie praw kobiet i osób LGBT+ to bardzo bliskie mi tematy.

Tak było do niedawna. W ciągu kilku miesięcy usłyszeliśmy od członków Wiosny, że jej lubelska młodzieżówka jest dręczona psychicznie i traktowana z pogardą, a liderzy list działają wyłącznie na pokaz. Usłyszeliśmy, że na listach Wiosny jest człowiek, który wyłudził od państwa 17 mln, ściga go CBA i nikt z władz nie zamierza się do tego nawet odnosić. Dzięki Sieć Obywatelska – Watchdog Polska usłyszeliśmy też, że Wiosna bez skrupułów łamie prawo: odmawia dostępu do informacji publicznej, a jej konto zasilają przelewy niewiadomego pochodzenia o wysokości, której prawo zabrania.

Nie ma ugrupowań idealnych. Jeśli chcecie ze mną porozmawiać o wadach Lewicy Razem – zapraszam, nie jestem ślepo zapatrzony we własną partię. Nie zamierzam też Wiosny porównywać do PiS-u czy PO. Nie sądziłem jednak, że do Biedronia podejrzani ludzie przyłączą się tak szybko, a Wiosna nie zechce nawet pokazać, skąd ma pieniądze na publiczną działalność.

Kiedy słucham, jak z Wiosny odchodzą młodzi ludzie, jest mi ich bardzo szkoda. Widzę niesamowity zapał w świeżej młodzieżówce Lewicy Razem i wyobrażam sobie, jak zawód tego entuzjazmu musi boleć. Poznałem też wielu świetnych ludzi z Wiosny, którzy prywatnie są nią coraz bardziej rozczarowani i uwierzcie mi: to nie jest radosny widok.

To za tych działaczy, którzy przyszli do Biedronia z idei i pełni zapału, chciałbym dziś trzymać kciuki. Niech Wasze rozczarowanie nie zniechęci Was do działalności politycznej. Tego Wam dziś szczerze życzę.

Źródło
Opublikowano: 2019-05-18 15:46:21