Remigiusz Okraska:

W sobotni wieczór będę nikogo zadręczał komentowaniem spraw politycznych. Za to na blogu napisałem o przeżyciu zgoła innym. Miałem szczęście i okazję napić się wina zrobionego m.in. z owoców najstarszych na świecie, bo 139-letnich, krzewów kadarki. Kadarka w Polsce to synonim winiarskiego syfu, tandety, najgorszych zlewek z dolnej półki. Tymczasem to szczep, który ma piękną historię w Europie Środkowej, jest jednym z elementów tutejszego ludowego dziedzictwa winiarsko-kulinarno-przyrodniczego, a jednocześnie był w czasach realsocjalizmu bezlitośnie niszczony, żeby zrobić miejsce dla odmian bardziej wydajnych i mniej problematycznych. W Serbii, a raczej w Wojwodinie, tuż przy granicy z Węgrami, przetrwała garstka krzewów tego szczepu posadzonych w roku 1880. W dobrych rękach wojwodińskiego Węgro-Austriaka powstaje z nich cudeńko. Kto ma ochotę, niech czyta:

Najstarsza kadarka na świecie

Jest to tylko fizyczne, ale i mentalne doznanie jedyne w swoim rodzaju: picie trunku zrobionego m.in. z owoców zrodzonych przez najstars…

Źródło
Opublikowano: 2019-06-29 21:07:24