Ojciec ciągał ją ze sobą na polowania, a gdy nie chciała iść, bił. To ludzkie prawo, mówił, panować nad zwierzyną. Szydził z niej, gdy chciała sobą zasłonić dziki, do których strzelał – Monika Płatek, prawniczka o projekcie uchylenia zakazu udziału dzieci w polowaniach.
"Wojna jest po to, by bezkarnie mordować, gwałcić i rabować. Opakowana w szczytne hasła wciąga w walkę i dzieci.
Stoi nad brzegiem i czuje strach. Ten sam. Znajomy, niezmienny. Tylnymi drzwiami myśliwi znów próbują wprowadzić zgodę na udział dzieci w polowaniu. Obejść zakaz, przechytrzyć, zdeptać sprzeciw. W Sejmie jest już stosowny projekt.
Dzieci mają się przyzwyczajać. Do czego?
Patrzy. Tu kiedyś wartko rwała rzeka; teraz płynie anemiczny ciek. Kiedyś tu szumiał bór, gęsty las; pozostał po nim bezjękliwy stos zmasakrowanych pni. Zniszczyli, zarąbali tak wiele i wciąż nie mają dość.
Ojciec ciągał ją ze sobą na polowania, a gdy nie chciała iść, bił. To ludzkie prawo, mówił, panować nad zwierzyną. Nie chciał słuchać, że wywodzona z Biblii władza to zobowiązanie, by dbać nie tylko o siebie i nie kosztem innych stworzeń. Szydził z niej, gdy chciała sobą zasłonić dziki, do których strzelał.
Rok temu, w marcu, myślała, że się udało. Że uchwalony zakaz udziału dzieci w polowaniach pozostanie niezmienny.
Myśliwi mają jednak wpływy, lekceważący stosunek do zwierząt i prawa; nie ustąpili. Dla niej ciąganie na polowania skończyło się to traumą, ale inne dzieci, zdaniem myśliwych, mogą to polubić. No właśnie; ona myśli, że to jest równie złe, może gorsze. Polowanie, czyli tresura do okrucieństwa. Rozsmakowanie w mordzie, rzezi, masakrze. Nauczyć dziecko, że silniejszy i z bronią ma władzę, może odebrać życie, zabić i zabijanie polubić.
Podnosisz broń, celujesz, przeciągły świst i nagle żywe przed chwilą zwierzę jest twoim trofeum. Zabijasz nie dlatego, że musisz, że jesteś głodny. Zabijasz dla przyjemności zabijania.
Satysfakcja z mordu, smakowanie odbierania życia. Mordowanie zwierząt – zastępstwo, gdy nie można mordować ludzi.
Wojna jest po to, by bezkarnie mordować, gwałcić i rabować. Opakowana w szczytne hasła wciąga w walkę i dzieci. Później zabitym stawia pomnik małego powstańca, nie pamięta o zabitej powstance, a broń kieruje w stronę boru. Z sadystyczną rozkoszą ukatrupia mieszkańców lasów i z zaciekłością walczy, by tradycje rozkoszy mordu wpoić i przekazać dzieciom.
Więc się boi. Nie ma pewności, czy ci u władzy chcą skończyć z mordowaniem. Wymaga to utrzymania zakazu udziału dzieci w polowaniach."
www.wysokieobcasy.pl/…/7,100865,25041754,dzieci-na-polowani…
Ojciec ciągał dzieci ze sobą na polowania, a gdy nie chciała iść, bił. To ludzkie prawo, mówił, panować nad zwierzyną
Wojna jest po to, by bezkarnie mordować, gwałcić i rabować. Opakowana w szczytne hasła wciąga w walkę i dzieci.
Źródło
Opublikowano: 2019-08-03 22:06:30