Czyje są lasy państwowe? Odpowiedź wydaje się oczywista: to nasze wspólne dobro. Są kraje, w których bez specjalnej zgody właściciela nie można spacerować po lesie, nie mówiąc już o zbieraniu jagód czy grzybów. U nas, jak dotąd, jest inaczej. Dzięki reformie rolnej większość lasów należy do państwa. Pomysły na prywatyzację lasów szczęśliwie upadły. Jest jednak grupa, która od lat próbuje lasy zawłaszczyć. Tą grupą są myśliwi.

Przed świętami myśliwskie lobby odniosło sukces. Pod pretekstem walki z afrykańskim pomorem świń przyjął przepisy, które w praktyce oddają lasy we władanie myśliwych. Ten, kto pojawi się na terenie objętym polowaniem, może trafić na rok do więzienia. Dotąd to myśliwi musieli uważać na spacerowiczów. Teraz role się odwracają. Zanim wybierzemy się na spacer, powinniśmy sprawdzić biuletyn informacji publicznej. Inaczej możemy wrócić w kajdankach.

Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu posłanka Daria Gosek-Popiołek usiłowała się dowiedzieć, po co wprowadza się prawo do polowania z tłumikiem(!). Nikt z PiS nie umiał odpowiedzieć na to pytanie. Wygląda na to, że łowieckie lobby wykorzystało pretekst pomoru, żeby zapewnić sobie niespotykane w Europie przywileje. Mądrzy będziemy po szkodzie, kiedy media napiszą o pierwszych postrzelonych pod rządami nowej ustawy.

https://www.se.pl/…/adrian-zandberg-wstep-tylko-dla-mysliwy…

Adrian Zandberg: Wstęp tylko dla myśliwych

Czyje są lasy państwowe? Odpowiedź wydaje się oczywista: to nasze wspólne dobro. Są kraje, w których bez specjalnej zgody właściciela nie można spacerować po le…

Źródło
Opublikowano: 2019-12-28 16:04:35