Szanowni Państwo. W tym budżecie, dusząc na siłę deficyt, zadowoliliście rynki finansowe kosztem niezrealizowanych potrzeb społecznych. Szczerze mówiąc – jak patrzę na tę salę to dziwi mnie kiedy widzę Pana ministra Kowalczyka, który temu przyklaskuje bo znałem Go dotąd z nieco bardziej prospołecznej strony. Dziwię się kiedy widzę pana posła Cymańskiego, który oddaje cześć neoliberalnemu bożkowi zerowego deficytu. Ale jak widać, funkcje ludzi zmieniają. O tym niepotrzebnym oszczędzaniu na zdrowiu mówiło już wielu posłów Lewicy. Ja chcę powiedzieć o innej kwestii. Skromnej, ale symbolicznej. Proszę państwa. Polscy inspektorzy skarżą się na to, że mają niskie wynagrodzenia, że brakuje im pieniędzy na działanie. Nawet tam, w inspekcji nie zadbaliście Państwo o porządne warunki pracy i nawet tam dzisiaj doprowadziliście do sytuacji, w której jest spór zbiorowy. Efekt jest taki, że przez te wieczne oszczędności, jest mniej sprawna i mamy w kolejnych latach, co potwierdzają statystyki coraz więcej śmieciówek. Tymczasem w tym budżecie, wydajecie na IPN więcej pieniędzy niż na Państwową Inspekcję Pracy. Moje pytanie do ław ministerialnych, do ław PiS jest bardzo proste. Jak to jest, że na zakłamywanie historii macie pieniądze a na ochronę pieniędzy nie ma. Dziękuję.


Źródło
Opublikowano: 2020-01-08 21:17:35