Uwaga, wiadomość pozytywna. Dzisiaj razem z Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej byłam na Grochowskiej, gdzie para z dw

Uwaga, wiadomość pozytywna. Dzisiaj z Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej byłam na Grochowskiej, gdzie para z dwójką małych dzieci zajęła pustostan. Po latach bezskutecznych starań o lokal socjalny, którego odmawiano im po prostu ze względu na złe urodzenie (oboje stali się dłużnikami w wieku lat 18, bo wychowali się w zadłużonych lokalach) i ciśnięcia się z własnymi alkorodzicami, weszli do pustego otwartego lokalu w którym czasem kimali bezdomni. Wstawili zamki, napalili w piecu, odmalowali, wyczyścili, mieszkają. Administracja pod ich nieobecność wymieniła zamki i zamknęła mieszkanie z ich rzeczami w środku, weszli znowu. Dzisiaj administracja wezwała policję ('to jest zwykłe włamanie, sprawa kryminalna!') i oto co powiedział policjant o wdzięcznym nazwisku Kluska:

Jest proszę państwa zima, w Polsce wolno eksmitować w okresie ochronnym. Żeby kogoś eksmitować, trzeba mieć wyrok eksmisyjny, go macie. To że ci państwo nie mają prawa do użytkowania do lokalu nie oznacza, że nie weszli w posiadanie: mieszkają, a więc posiadają. Jak chcą to państwo załatwiać to w sądzie, a nie ze mną, ja nikogo znikąd nie będę wyrzucał, małych dzieci w styczniu na bruk.

I powiem wam, że jak się człowiek spodziewa dobrego, to potem może się podwójnie cieszyć!

Źródło
Opublikowano: 2020-01-15 12:52:37