Maja Staśko:

Uwielbiam flirtować. Tak już po prostu mam, zawsze lubiłam kokietować. I przeraża mnie świat, w którym za każdym razem, kiedy flirtuję, mogę być zgwałcona. A po wszystkim usłyszę: „Przecież nawet feministki mówią, że jak podrywała, to można ją zgwałcić, o co ci chodzi? Dla jednych kobiet to gwałt, dla innych świetny seks. Przykro mi, że jesteś na tyle niewyemancypowana i pruderyjna, że dla ciebie to gwałt. Widocznie nie otworzyłaś się na to, co nieoczekiwane. Następnym razem uważaj, czego pragniesz”.

Mam też różne fantazje, lubię różne porno. Rozmawiamy z przyjaciółkami o naszych fantazjach. Niektóre z nas fantazjują o gwałcie, inne oglądają porno, gdzie aktorzy odgrywają gwałt. Jeszcze inne lubią BDSM. To normalne – różne rzeczy nas kręcą. Nikogo tym nie krzywdzimy – i nikt nie krzywdzi nas wbrew naszej woli. Nie wstydzimy się tego, bo nie ma czego. To nasza seksualność – i ona jest ok.

Gwałt nie ma z tym nic wspólnego. Gwałt to nie ostry seks! To tak, jakby uważać, że każdy, kto lubi skakać ze spadochronem, marzy o tym, żeby ktoś go wypchnął z samolotu bez asekuracji. „Dla jednych to morderstwo, dla innych świetna zabawa”? Raczej nie, prawda?

Lubimy ostry seks. I nie lubimy gwałtów. Gwałt nie jest rodzajem seksu. Gwałt to przestępstwo. Seks nie.

ŻADNA OSOBA NIE POWINNA BYĆ GWAŁCONA, niezależnie od fantazji, preferencji seksualnych czy ubioru. ŻADNA. Chcemy ostrego seksu, delikatnego, romantycznego, odgrywania księżniczki Lei czy odgrywania gwałtu we wszelkich możliwych pozycjach.

NIE CHCEMY GWAŁTU.

#MeToo #365dni



MeToo,

Źródło
Opublikowano: 2020-02-11 21:19:09