Łukasz Najder:

"Oglądanie w koronawirusowej akcji całego tego gangu Olsena, na co dzień zajętego głownie rozkradaniem kraju, śmieszy trochę i przestrasza, chociaż sprawa jest mimo wszystko poważna.

Przypomnijmy, mówimy o ekipie, która potrafi zmienić na czas opon w samochodzie Dudy, prześwietlić Banasia, 5 latach wyjaśnić, co się tak naprawdę stało w Smoleńsku, przekopać Mierzei Wiślanej (wzrost kosztorysu o miliard PLN hehe). Ekipa, której, przy pożarze lasów, minister obrony, jak przyjechał, to zakopał w piachu autem, a jak był szczyt klimatyczny to pokazali gościom… wystawę z węglem.

[…]

I teraz ta ekipa ma zwalczyć panademię wirusa, chociaż tej ekipy mierzy globalne ocieplenie wystawianiem lokalnej głowy przez okno, ministrowie tej ekipy myślą, że zwalczą bezpłodność mierzeniem temperatury w pochwie, a publicyści tej ekipy myślą, że jak sto lat temu w sierpniu było -1 odchylenia do średniej w Paryżu, to naprawdę latem we Francji było wtedy -1 stopni Celsjusza.

I teraz dostali koronawirusem, z którym, głupia sprawa, da się załatwić spraw tak jak dawniej. Nie da się zwyzywać mu ojca, matki, ciotki, że był w koronawirusowym PRL, nie da się sprawdzić, czy syn koronawirusa kogoś nie pobił w szkole, nie da się na niego ani poszczuć, ani krzyknąć halo, halo przelew do koronawiursa na konto dwa zero. Nie da się stwierdzić, że to pancerny, bo jakiś specjalista od drzew zbadał stertę zeschniętych wirusów pod Koronawieńskiem. Tak jak da się dowodzić, że w 19 minucie w Wuhan słychać strzały. Trzeba, prostu, wziąć się do roboty i, kurwa, coś zrobić".

Polska nie wykryje koronawirusa nawet jak jej usiądzie na twarzy

Oglądanie w korowirusowej akcji całego tego gangu Olsena, na co dzień zajętego głownie rozkradaniem kraju, śmieszy trochę i przestrasza, chociaż sprawa jest mimo wszystko poważna. Przypomnijmy, mów…

Źródło
Opublikowano: 2020-02-29 13:35:13