Razem Małopolska:

Jak to z PiS bywa – projekt tak zwanej „Tarczy Antykryzysowej” poznaliśmy dzięki mediom, bo rząd nigdzie go oficjalnie nie zamieścił. Wybraliśmy z tego dokumentu kilka najbardziej skandalicznych pomysłów, które rządzący chcą przepchnąć kolanem.

Z naszym kandydatem na prezydenta, Robert Biedroń, zaprezentowaliśmy dawno nasze propozycje ratowania gospodarki w czasie pandemii. Spójrzmy na sprawę ochrony miejsc pracy w przedsiębiorstwach w kłopotach.

Jako lewica mówimy:
Przedsiębiorco, pomożemy Ci. Jak? Dając z budżetu państwa 75 proc. nieprzekraczającego średniej krajowej pod warunkiem, że zapłacisz pracownikowi resztę pensji. Ale żaden z nich nie może zostać zwolniony!

PiS mówi tak:
? Przedsiębiorco, troszeczkę Ci pomożemy! Tylko obetnij najpierw płace pracowników! Ale nie bądźmy tacy krwiożerczy, niech spadną powiedzmy do minimalnej, o.

Skąd na to pieniądze? Z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Tak, od tego ten fundusz jest. Ale na koncie ma niecałe 4 miliardy złotych, a te pieniądze skończą się błyskawicznie. Jakieś wsparcie bezpośrednio z budżetu? Na to przewidziano tylko marne 0,8 miliarda ?‍♀️

Tutaj PiS wyjmuje kolejną kartę na stół – mamy jeszcze Fundusz Pracy! Dobry ruch, szkoda tylko, że FP był drenowany przez ostatnie lata, a w ustawie FP ma jeszcze ratować kilka branż.

Co gdy środki się skończą? Proste: koniec pomocy

Jest jeszcze jedna rzecz! Pracodawca ma obowiązek zawrzeć z pracownikami. Jeśli po dwóch dniach go nie ma, może ustalić swoje warunki.

Czyli: Jako pracownik możesz dostać zaporowe warunki ➡️ Przedstawiciele pracowników nie zgadzają się na nie ➡️ Czekamy dwa dni ➡️ Szef wprowadza dowolne warunki, a Ty nie masz nic do gadania.

Brawo, PiS! musi być z Was dumny.


Źródło
Opublikowano: 2020-03-23 15:25:39