Marcelina Zawisza:

W zeszłym tygodniu, po niepokojących sygnałach od pracowników Sądu Rejonowego w Rybniku, wystosowałam wraz z Maciej Konieczny i Maciej Kopiec interpelację do Ministerstwa Zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego.

Bardzo niepokojące wydało się podejście do testowania osób, które mogły mieć kontakt z zmarłą sędzią, pracującym w rybnickim Sądzie. Z doniesień medialnych wynikało, że wśród pracowników Sądu przeprowadzono testy w kierunku zakażenia koronawirusem, w wyniku których obecność wirusa potwierdzono u dwóch osób, a na kwarantannę skierowano trzy osoby. Jednak od osób, które zgłosiły się do mnie dowiedziałam się o wielu pracownikach i pracownicach, którzy nie zostali przebadani. W gronie osób nieprzebadanych są również osoby pracujące w Wydziale Rodzinnym, w którym pracowała zmarła sędzia.

Od wysłania interpelacji minął ponad tydzień, a ja nadal otrzymuję sygnały o tym, że badań nie przeprowadzono.

Dlaczego w tym kraju jest tak ogromne przyzwolenie na fuszerkę? Dlaczego zdrowie Polek i Polaków traktuje się poważnie jedynie podczas konferencji prasowych Ministra Zdrowia? Ministerstwo powinno zachować najwyższą staranność i przetestować wszystkie osoby, które mogły mieć kontakt z osobą zarażoną koronawirusem! Na edukacyjnych filmikach Ministerstwo przekonuje że można zachorować dotykając klamki, na której znajduje się wirus. Widać wirus sądu się boi, bo tam zachowuje się inaczej. A przynajmniej tak można wnioskować z braku testów dla pracowników i pracownic. A potem na konferencji usłyszymy, że krzywa co prawda wzrasta, ale się wypłaszcza…


Źródło
Opublikowano: 2020-06-24 19:22:20