A wdowa spłaca…

Piotr Ikonowicz:

A wdowa spłaca…

Pani Maria ze Złocieńca napisała:. Mój dramat zaczął się w 2018 r w październiku , kiedy mój mąż przyznał się że narobił długów w parabankach na kwotę 60 tys. Nie potrafił albo nie chciał powiedzieć na co wziął te kredyty, przepraszał, płakał. Poprosiłam o pomoc moje siostry. Jedna pożyczyła mi 30 tysięcy druga 20 tysięcy. Brakowało jeszcze 10 tys. Wtedy zadzwoniła moja koleżanka i zaproponowała mi pracę we Włoszech na dwa miesiące . Bardzo to nas ucieszyło bo mogłam zarobić tę brakującą kwotę. Mąż został sam i popadł w depresję. Cztery dni przed moim powrotem z Włoch napisał list i popełnił samobójstwo. Wsiadł do samochodu i uderzył w most. Zginął na miejscu. Kiedy następnego dnia przyleciałam do Polski przeżyłam następny szok. Okazało się że mąż jeszcze miał kredyty na kwotę 80 tys. co trzeba było spłacić pilnie i jeszcze na 40 tys. rozbite na raty i wszystkie były brane przez Internet w parabankach. Świat mi się zawalił. Wystawiłam nasz dom na sprzedaż, sprzedałam wszystko co można było spieniężyć, działkę ogrodową ,meble i wszystkie rzeczy w domu, ale ciągle było mało. mnie dręczyły, dzwonili, pisali. Jeszcze raz poprosiłam o pomoc moje siostry , siostrę męża i przyjaciół. Uzbierałam 80 tys. Resztę kredytów spłacam co miesiąc. Miesięczna rata to 4 tys. Boję się że nie wytrzymam tego i długi przejdą na dzieci. Byłam sama po tej strasznej tragedii każdy miał swoje życie i znów z pomocą przyszła moja siostra. Kupiła mi bilet na samolot do Norwegii i tak jestem tu od roku u siostry. Znalazłam pracę, ciężką pracę sprzątaczki. Ale najważniejsze że mogę sama już spłacać kredyt i nie muszę już pożyczać. To dodało mi skrzydeł. Wszystko co zarobię wysyłam do Polski.
Błagam Pana o pomoc. Co robić? Może nie będę musiała mieszkać gdzieś pod mostem bo jeżeli sprzeda się dom muszę oddać zostanę z niczym. Moje rzeczy są po rodzinie i koleżankach, dom jest pusty. Człowiek zostaje bez środków do życia przez ludzi, którzy żerują na ludzkim nieszczęściu. Kwota kredytów jest ogromna. Nawet po sprzedaży domu braknie na spłatę wszystkiego.
Tajemnicę na co się zadłużał mąż zabrał do grobu. Długi zostawił. Pani Maria dzielnie walczy, ma wspaniałe siostry. To jedna z tych osób, którym chce się pomagać. Poprosiłem o dokumenty. Zrobimy co w naszej mocy.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2020-06-30 07:16:57