Remigiusz Okraska:

Rzadko już piszę takie teksty, ale w końcu się zebrałem i napisałem o tym, jak wyglądała zagłada szkolnictwa i oświaty w III RP. Nasłuchaliście się w ostatnich latach o tym, jak to się nagle opozycja troszczy o publiczne, jak to w Wyborczej pokochali nauczycieli, jak liberałowie uważają, że same transfery finansowe to za mało i jak bojowi związkowcy bojowo związkują. Bo rządzi PiS. No to w moim tekście poczytacie o tym, jak przez lata i dekady dewastowano szkoły na prowincji i likwidowano je setkami, jak niszczono na prowincji ostatnie publiczne obiekty, jak dzieciaki skazano na długie dojazdy, jak nauczycieli wypychano na pozbawione Karty Nauczyciela w szkółkach prowadzonych przez stowarzyszenia itd. To była zapaść usług publicznych, którą prawie wszyscy mieli wtedy w nosie. Zebrałem dla was liczby, które mają straszną wymowę, bo jest to wymowa zapaści cywilizacyjnej w liberalnym bantustanie:

Remigiusz Okraska: Daleko do szkoły, jeszcze dalej do szansy | „Nowy Obywatel” – pismo na rzecz sprawiedliwości społecznej

Od początku III RP do roku 2012 zamknięto co trzecią szkołę w Polsce – z około 19,5 tys. placówek ich liczba spadła do niespełna 13 tysięcy.

Źródło
Opublikowano: 2020-07-05 20:53:52