Remigiusz Okraska:
Żona opowiedziała mi, że w pewnym miejscu internetu toczyła się dyskusja na temat tego, jak lewica ma docierać do „ludu” i „prowincji”. Rej w dyskusji wodzili ludzie z dobrych posad w Warszawie, a najbardziej aktywnym uczestnikiem był facet po doktoracie, zatrudniony w PANie i dorabiający w dobrym stołecznym liceum.
Często mówi się, że „kawiorowa lewica” ze swoim oderwaniem od rzeczywistości to prawicowa karykatura, która oczernia dobrych i mądrych ludzi. No więc nie musi.
Źródło
Opublikowano: 2020-07-06 16:37:11