„Po prostu wieś to jest osobliwy stan umysłu, któremu PiS powiedział, że już nie muszą się starać, aspirować, nie muszą

Tomasz Markiewka:

„Po prostu wieś to jest osobliwy stan umysłu, któremu PiS powiedział, że już nie muszą się starać, aspirować, nie muszą dopasowywać, mogą być sobą i jest fajnie. To jest związek kulturowy” – pisze pewien twitterowicz.

Tak się składa, że pochodzę ze wsi i wiem jedno: nie ma czegoś takiego jak uniwersalny „wiejski stan umysłu”. Ludzie na wsi są różni: mają rożne aspiracje, uprzedzenia czy wizje świata. I wkurza mnie ta łatwość do tworzenia bieda-socjologicznych generalizacji.

To w ogóle jest przekleństwo opozycji: myślenie o 10 milionach wyborców Dudy i PiS-u jako monolicie, który ma jakąś jednorodną mentalność kształtowaną przez propagandę TVP.

A prawda jest taka, że są wśród nich tacy, którzy nabierają się na ksenofobiczną gadkę PiS-u, tacy, którzy mają podłe poglądy, tacy, którzy nie mają aspiracje, ale po raz pierwszy poczuli, że mogą je realizować właśnie pod rządami PiS-u, tacy, którzy po prostu boją się powrotu PO do władzy, czy tacy, którzy nie mają żadnych określonych poglądów. Częścią kierują motywacje nacjonalistyczne, częścią ekonomiczne, częścią mieszanka obu albo jeszcze coś innego.

Nie ma jednego typu wyborcy PiS-u, tak samo jak nie ma jednej przyczyny wygranej PiS-u.

przegrała o kilkaset tysięcy głosów. Niby mało, ale jak się odpuszcza po całości połowę polskich wyborców, bo „mentalność, TVP, twardy elektorat” – a czasem nawet nie tyle odpuszcza co obraża – to potem trudno przeskoczyć tę różnicę.

Źródło
Opublikowano: 2020-07-13 17:51:50