Ze wszystkich śmiesznych rzeczy, jakie widziałem w ostatnich latach, najśmieszniejsza jest postawa spod znaku nadęcia, p

Remigiusz Okraska:

Ze wszystkich śmiesznych rzeczy, jakie widziałem w ostatnich latach, najśmieszniejsza jest postawa spod znaku nadęcia, pewności siebie, zarozumialstwa i pohukiwania w wykonaniu przegrywów. Im bardziej ta libkolewicowa zbieranina pańskich synków i córek przegrywa, im bardziej dostaje tyłku świat starego przywileju, który z każdym rokiem i każdymi wyborami traci hegemonię i stan posiadania, tym bardziej oni są przekonani, że wystarczy pouczyć, huknąć, napomnieć, wykluczyć, potępić na fejsbuku i zebrać lajki od towarzystwa wzajemnej adoracji, nazwać faszystą czy innym zbrodniarzem, a sprawa będzie załatwiona. Że będzie tak, jak dawniej, jak wtedy, gdy byli silni.

No więc będzie. Już wiatr nie wieje w ich żagle, już są to, jak napisał Irzykowski, marzenia nahajki skazanej na bezczynność, już nie ma żadnego jedynego kierunku biegu wydarzeń, już opluwanych nie boli ślina opluwających, już kończy się hegemonia, która kiedyś była groźna, a dzisiaj raczej śmieszy, już przyszłość jest otwarta i tylko liberalny głupiec postrzega ją jako linię wznoszącą, obrazującą powodzenie jego sprawy. To wszystko kończy się nawet w krajach, gdzie ta hegemonia była bardziej zaawansowana i ugruntowana w układzie sił politycznych i wzorcach kulturowych, więc tym bardziej kończy się tutaj. Wczorajszy oprawca, który dzisiaj jeszcze próbuje bić pałką pohukiwań, pouczeń, donosów i lajków, będzie jutrzejszą ofiarą. I będzie wtedy łkał, że "solidarność naszą bronią", że idźmy za jego sprawę walczyć, bo przecież "obowiązek moralny".

Cóż, sądzę, że my, których opluwano i obsrywano, próbowano dyscyplinować trybunałami wzajemnej adoracji i anatemami fejsbukowych autorytetów, będziemy odczuwali z nimi żadnej solidarności. Bo nie mamy ku temu żadnych podstaw. W zupełności wystarczy, że otworzymy popcorn i będziemy obserwowali tę pasjonującą scenkę rodzajową o nazwie upadek hegemona i hegemonii. Popcorn naszą bronią, bo przecież nie solidarność z totalniackim byle kim i byle czym.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-15 22:43:05