Pogodzenie interesów społeczności żyjących z wydobycia węgla z dbałością o klima

Maciej Konieczny:

Pogodzenie interesów społeczności żyjących z wydobycia węgla z dbałością o jest piekielnie trudne. Z jednej strony setki tysięcy osób, zorganizowanych i walecznych górników, ich rodzin, pracowników przemysłów od górnictwa zależnych. Cała dumna kultura i tradycja związana z wydobyciem węgla. Z drugiej przyszłość naszej planety i to czy przekażemy ją następnym pokoleniom w stanie nadającym się do życia, ale także rosnące już teraz ceny energii, perspektywa utraty ogromnych środków z Unii Europejskiej. Naprawdę ciężko te rzeczy pogodzić. Jakimś jednak cudem rządowi Prawa i Sprawiedliwości i poprzednim rządom udało się koncertowo spieprzyć jedno i drugie.

Już ponad setka górników protestuje pod ziemią. Do protestujących wcześniej kopalni "Wujek", "Halemba", "Pokój" i "Bielszowice" dołączyły dwie kolejne: “Piast” i “Ziemowit”. Na piątek zapowiadana jest wielka górnicza w Rudzie Śląskiej. Trwa pogotowie strajkowe. Premier Mateusz Morawiecki- “poseł z Katowic” – odmawia rozmowy z górnikami. Pracownicy kopalń nie mogą być pewni swojej przyszłości. Rząd nie jest w stanie przygotować kompleksowego planu restrukturyzacji. Pustym obietnicom o tym, że węgla wystarczy nam na setki lat towarzyszą przecieki o zamykaniu kopalń. Górnicy z kopalni Makoszowy doskonale wiedzą, ile warte są pisowskie obietnice. Decyzja o zamknięciu ich kopalni zapadła z dnia na dzień, wbrew przedwyborczym obietnicom Beaty Szydło. Naprawdę trudno się górnikom dziwić, że są wkurzeni. Nie można tak traktować ludzi.

Równie fatalnie wygląda sytuacja jeżeli chodzi o plan transformacji energetycznej. Prawo i Sprawiedliwość zaorało ustawą wiatrakową rozwój energii wiatrowej na lądzie, budowa farm na Bałtyku się ślimaczy. Brak realistycznego, rozpisanego na lata planu odejścia od paliw kopalnych w energetyce już teraz kosztuje nas grube miliardy, a coraz więcej węgla i tak sprowadzamy z zagranicy. Jakąś jaskółką nadziei jest plan rozwoju energetyki jądrowej. Jeżeli jednak rządzącym pójdzie to równie dobrze, jak budowa mieszkań, to marny nasz los.

Przed nami coraz większe górnicze, jak i klimatyczne. Rządzącym udało się skutecznie wkurzyć i skonfliktować obie strony. Co robić?

1️⃣ Potrzebujemy planu sprawiedliwej transformacji energetycznej. Odejście od węgla w energetyce nie wydarzy się z dnia na dzień. Chaotyczne zamykanie kopalń po to, żeby jeszcze więcej węgla sprowadzać z Rosji, naprawdę w niczym tu nie pomoże. Powinniśmy dążyć do miksu energetycznego w pełni opartego na kombinacji OZE + energetyka jądrowa.

2️⃣ Wydobycie węgla w Polsce będzie się zmniejszać. Nie musi to jednak oznaczać chaotycznego zamykania kopalń na wzór lat dziewięćdziesiątych, masowych zwolnień i ogromnych kosztów społecznych. Musimy jednak przyjąć do wiadomości, że górnictwo będzie się zwijać i przygotować kompleksowy plan restrukturyzacji rozpisany na dziesięciolecia. Dzięki temu żaden górnik nie zostanie już zaskoczony wiadomością, że jego kopalnia zaraz zostanie zlikwidowana. Zamiast zwolnień wystarczą normalne odejścia na emeryturę. Będzie można skończyć z gigantycznym marnotrawstwem środków z jakim wiąże się chaotyczne zamykanie kopalń.

3️⃣ Potrzebujemy Nowego Zielonego Ładu. Ogromnego programu publicznych inwestycji w zieloną gospodarkę. Żadnego “zamkniemy kopalnie, a potem się zobaczy co dalej”. Konkretne plany inwestycyjne z wykorzystaniem terenów i infrastruktury pogórniczej muszą być gotowe wcześniej. Na miejsce znikających miejsc pracy muszą powstawać nowe, przynajmniej równie dobrej jakości. Bez tego zostaniemy na dziesięciolecia w tyle za innymi krajami, które już teraz stawiają na nowe, zielone technologie.

Źródło
Opublikowano: 2020-09-22 11:02:41