Obywatel:
Nasz redaktor naczelny na występach gościnnych omawia znakomity album "Portret prowincji": "Napiszę coś, co zapewne wielu oburzy, ale ta myśl prześladuje mnie od pierwszego zetknięcia się z inicjatywą częstochowskiego małżeństwa. Polska inteligencja uwielbia opowiadać o swoim etosie. O społecznikostwie, posłannictwie, poświęceniu, zasadach i tak dalej. Tam, gdzie się o tym mówi najwięcej, tam zwykle jest tego niewiele. Są za to dobre posady, dobre pieniądze, dobre znajomości, dobre kariery i dobre życie za zasłoną wielkich słów. „Etos inteligencji” odnalazłem natomiast w inicjatywie Katarzyny i Jacentego Dędków, którzy bez autoreklamy, zaplecza instytucjonalnego i wielkich słów, kosztem własnych pieniędzy, czasu i wysiłków dokumentowali losy osób i miejsc, jakimi nikt się nie interesował. Następnie, żeby móc wydać album, po odbiciu się od wielu drzwi potencjalnych sponsorów i od braku zainteresowania wielkich mediów, przeprowadzili zbiórkę publiczną i dzięki datkom zwykłych ludzi mogli sfinalizować to przedsięwzięcie. Jeśli gdzieś odnalazł się duch Żeromskiego, to na częstochowskim Stradomiu, gdzie koniec z końcem próbują związać Dędkowie – nie w salonowych frazesowych pogawędkach". Całość w linku:
Mówi Polska B – Remigiusz Okraska | Nowy Napis
Niełatwo o tej publikacji i towarzyszących jej wysiłkach pisać w manierze pozbawionej czołobitności. Żyjemy w czasach nadprodukcji wielkich słów. Co druga inicjatywa artystyczna jest ponoć odkrywcza.
Źródło
Opublikowano: 2020-09-29 13:28:47