Magdalena Biejat:

Pamiętacie o budowie bloku w parku na Błoniach Kamionkowskich, na terenie sprzedanym przez m.st. bez zgody konserwatora zabytków? O sprawie zrobiło się ostatnio ciszej, ale my wciąż działamy.

Prokuratura i CBA uznały argumenty Miasto Jest Nasze i moje za uzasadnione i wszczęły postępowania. Niestety w międzyczasie inwestor rozpoczął budowę na długo przed planowanym harmonogramem, żeby postawić mieszkańców przed faktem dokonanym. Dlatego, w porozumieniu ze społecznikami z MJN, zwróciliśmy się do wiceminister kultury, Magdaleny Gawin, z prośbą o zatrzymanie budowy. Pani minister, jako generalna konserwator zabytków, może interweniować w tej sprawie. Mimo to, odmówiła. Dostaliśmy od niej pismo, w którym odsyła nas do Mazowieckiego Konserwatora Zabytków i sądu powszechnego. Tyle tylko, że nie mówimy o sporze cywilnym a o wydanej bezpodstawnie decyzji administracyjnej!

Oczywiście Mazowiecki Konserwator Zabytków również umył ręce, odsyłając nas do… minister Gawin. Która zresztą w przesłanym do nas piśmie twierdzi, że nic nie wie o pracach budowlanych na Błoniach Kamionkowskich. I tak radośnie przedstawiciele obecnej władzy przerzucają się ze mną pismami, a mieszkańcy zostawieni są bez pomocy. W tej sprawie zawiodły i władze miasta, i władze centralne. Pozostaje pytanie, czyich interesów bronią? Bo na pewno nie interesu warszawianek i warszawiaków.

[Na zdjęciu przemawiam na zorganizowanym przez MJN proteście w obronie parku na Błoniach Kamionkowskich]


Źródło
Opublikowano: 2020-11-17 17:25:59