Pamiętamy nie tylko o ważnych politykach, ale również o zwykłych cywilach. 2 listopada uczciliśmy pamięć ofiar Rzezi Woli. Masakra, której apogeum przypadło na okres od 5 do 7 sierpnia 1944 r., była największą jednostkową zbrodnią na narodzie polskim i jedną z największych zbrodni na ludności cywilnej w trakcie II wojny światowej. Ocenia się, że działania żołnierzy niemieckich kosztowały życie od 30 do 65 tysięcy osób, w większości nieuzbrojonych cywilów, w tym kobiet i dzieci.
Wola miała strategiczne znaczenie dla wojsk niemieckich. To tędy przebiegała trasa z zachodu, na Most Kierbedzia i dalej, na tyły wojsk walczących na wschód od stolicy. Spowodowało to, że utrzymanie Woli było jednym z priorytetów dla Niemców.
Już w pierwszych dniach powstania dochodziło do zbrodni wojennych. Żołnierze Dywizji “Herman Goering” zabili 400 powstańców wziętych do niewoli. Zdobywaniu kolejnych ulic i domów towarzyszyły egzekucje mieszkańców, gwałty i grabieże. 2 sierpnia, po raz pierwszy użyto cywilów w charakterze żywej tarczy w trakcie natarcia czołgów na barykadę przy ul. Okopowej.
4 sierpnia na przedmieścia Warszawy przybyły z Poznania wzmocnienia, dowodzone przez Heinza Reinefartha. W ich skład wchodziły m.in. Pułk Specjalny SS “Dirlewanger”, złożony głównie z kryminalistów oraz kolaboracyjna Brygada SS RONA.
Następnego dnia rozpoczął się szturm na Wolę, któremu towarzyszyły zbrodnie na ludności cywilnej. W rejonie ulic Górczewskiej i Moczydło, zamordowano od 4 do 10 tys. cywilów, w fabryce “Ursus” na Wolskiej — od 6 do 7,5 tys, w fabryce Franaszka na Wolskiej — od 4 do 6 tysięcy. Wymordowano również personel i pacjentów Szpitala Wolskiego i Szpitala Św. Łazarza.
Dochodziło również do setek mniejszych egzekucji. Wrzucano granaty do piwnic, w których ukrywali się cywile. Wyprowadzanych na ulicę kłuto bagnetami. Na Wolskiej 149 zabito wszystkie dzieci z Sierocińca Prawosławnego. Jak stwierdził prof. Hans Thieme, wówczas żołnierz Wermachtu: “na osobisty rozkaz Hitlera, zabijano wszystkich Polaków. Bez względu na wiek czy płeć”.
Rzeź trwała do 12 sierpnia, kiedy dowódca sił niemieckich, Erich von dem Bach-Zelewski, wydał rozkaz zakazujący mordowania polskich mężczyzn-cywilów. Nie było to jednak podyktowane litością, tylko chęcią zachowania sił roboczych potrzebnych upadającej Rzeszy.
Trudno jest określić dokładne rozmiary tragedii. Z wielu miejsc egzekucji nikt nie ocalał a wszelkie ślady pogrzebano pod ruinami spalonej stolicy. Wielu ocalałych zginęło w dalszych walkach, m.in. na Starym Mieście. W listopadzie 1945 r., na terenie przyległym do Cmentarza Wolskiego, utworzono Cmentarz Powstańców Warszawy. 6 sierpnia 1946 r. złożono na nim wszystkie odnalezione prochy ofiar Rzezi Woli.
Źródło
Opublikowano: 2020-11-06 17:49:23