Tymczasem na Węgrzech oficjalną częścią "demokratycznej opozycji" stał

Remigiusz Okraska:

Tymczasem na Węgrzech oficjalną częścią "demokratycznej opozycji" stał się Jobbik. Tak, ten sam Jobbik, o którym przez lata pisano i opowiadano, że skrrrrrrajna prrrrrawica, neofaszyzm, że to tamto, długa była lista drobiazgowo katalogowanych zarzutów w stylu takim, że ich działacz z powiatu Tórkuleméntylúö (nie guglujcie, nie ma takiego powiatu) był 18 lat temu na festiwalu, gdzie wystąpił zespół, w którym gra ktoś, kogo kuzyn był skinem w latach 80. A teraz Jobbik już nie jest skrajną prawicą, jego liderzy i członkowie nie mają "brunatnej przeszłości" itd. Cuda, cuda ogłaszają! A przepraszam, oni prostu "ewoluowali pod względem ideowym" czy jak to się wyjaśnia w takich przypadkach.

Żadna nowość. Tak samo było wszakże w Polsce z Giertychem. Cóż, jeśli ktoś nadal nie rozumie, że liberalny antyfaszyzm jest pałką w rękach liberalnej oligarchii, a nie czymkolwiek związanym z zajmowaniem się na serio – choćby i głupio – jakimś faszyzmem, to jest kretynem.

Źródło
Opublikowano: 2020-12-24 20:18:41