Obywatel:

W nowym tekście na naszej stronie prof. Monika Kostera pisze: "Tak samo rzecz się ma teraz i dokładnie to samo zaczyna być widoczne między szparami lukrowanego świata z donicami na chodnikach jak w Niujorku i z produktami premium na galeriowych półkach. Pomalowano trawniki i wypucowano fasady, by przypominały to, co prominenci naszych czasów zapamiętali z okien taksówki wiozącej ich przez Nowy Jork, gdy w latach 90. zaprosił ich ten czy inny instytut, a także to, co zwykły obywatel pamiętał z wyjazdów na zbieranie truskawek pod El Dorado. Polska zaczęła przypominać fantazmat Zachodu oglądany z zewnątrz. A pod spodem – surowa bieda, która staje się coraz bardziej głośna i którą coraz trudniej jest ignorować. Ona obrzydza, burzy porządek, zakłóca cukierkowy sen. Do tego dochodzą pandemia i kryzysy kolejnych instytucji społecznych, do których mieliśmy jako naród zaufanie. Coraz trudniej tego widzieć, choć wielu moich ziomków dokonuje cudów w dziedzinie ignorowania dysonansów poznawczych. Pomagają im w tym kolejni decydenci, starając się zakrzyczeć, zaklajstrować, zakitować to, co widzą a raczej wyczuwają na peryferyjnej wizji, gdy suną limuzyną przez świat, wskazać winnych – raz hołota, raz LGBT, raz zacofane polactwo, raz Żydzi i Unia Europejska. To dzielenie, wydalanie, wypraszanie". Całość w linku:

In the new text on our website prof. Monika Kostera writes: ′′ The same thing is happening now and exactly the same is happening between asparagus of the icing world with pavement pots like in New York and premium products on galler Lawns painted and facades pushed out to remember what the prominent memorable from the windows of a taxi traveling them across New York, when invited by an institute or another in the 90. s, and what the average citizen remembered from strawberry picking trips at the side of El Dorado. Poland began to resemble the fantasy of the West watched from the outside. And underneath – severe misery that is becoming increasingly loud and which is getting harder to ignore. She disgusts, storms order, disrupts candy sleep. A pandemic and crises of other social institutions that we as a nation trusted. It's getting harder not to unsee, although many of my pals are working wonders by ignoring cognitive dissonance. More decision makers help them by trying to shout, claister, quote what they see or rather peripheral vision as they snatch a limousine across the world, to point the culprits – once a loss, something LGBT, once backwards, once a Jewish and the European Union. It's sharing, excluding, excluding ". Everything in the link:

Translated

Monsieur Hulot w świecie Premium

Gdy nic nas łączy, pozostaje tylko rosnąca entropia.

Źródło
Opublikowano: 2021-01-17 21:58:32