OZZ Inicjatywa Pracownicza:
Gdyby Marcel Szary urodził się sto lat wcześniej, miałby w polskiej historii miejsce nie mniej eksponowane niż działacze robotniczy Marcin Kasprzak albo Ludwik Waryński. A może wręcz takie jak PPS-owcy Piłsudski czy Daszyński. Starczyło nawet, by był starszy o dwie-trzy dekady, wtedy jego nazwisko również nie byłoby nam obce. Należałby do generacji działaczy robotniczych z pokolenia Wałęsy, Gwiazdów albo Walentynowicz, których (niezależnie od sympatii) nie sposób pominąć przy obchodzeniu kolejnych rocznic pierwszej „Solidarności”.
Ale Szary nie miał tyle historycznego szczęścia. Trafił na czasy, w których los świadomego swych praw polskiego pracownika był wyjątkowo podły. Z jednej strony to na życiu polskiej klasy robotniczej testowane były różne nieprzemyślane kuracje ekonomiczne z niesławnymi planami Balcerowicza czy Hausnera na czele. Z drugiej – pracowników odarto z wszelkiego prawa do obrony. A ich próby samoorganizacji i walki o własną godność były wyszydzane jako „relikt PRL-u”, systemowo uniemożliwiane, wreszcie bez ceregieli tłumione. Ludzie tacy jak Szary nie pasowali do obrazka „nowej wolnej Polski”.
– Rafał Woś w Tygodnik Powszechny przybliża postać jednego z założycieli naszego związku zawodowego.
Źródło
Opublikowano: 2021-03-21 12:12:44