Aborcyjny Dream Team:


Mokre sny antyaborcjonistów o wsadzaniu nas do więzień za własne aborcje i pomaganie sobie w aborcjach odcinek pierdyliard setny.

Okazuje się, że fundacja pro prawo do życia, odpowiedzialna za płodowozy, krwawe szmaty pod szpitalami homofobusy, chce stanąć na podium w konkurencji „perwersyjny antyaborcyjny”.
Widać, że nic ich nauczył ani październik 2016, ani październik i listopad 2020, bo powrócili z pomysłem najbardziej ekstremalnym – czyli uwaga uwaga – nowelizacja kodeksu karnego, która przewiduje karanie nas za własne aborcje, tak żeby osoba za przerwanie ciąży odpowiadała jak za morderstwo oraz karanie osób wspierających (za współudział w zabójstwie oczywiście) i na deser wprowadzenia nowej definicji początku życia dziecka…

Podobno ruszyła już zbiórka podpisów.

No brawo. Tych pomysłów popierają nawet Ci, którzy podpisują. o tym bardziej niż przekonane.

Karanie osób za ich własne aborcje, czyli najbardziej radykalna forma kryminalizacji aborcji cieszy się poparciem społecznym. Niemal wszystkie pokazują, że tylko około 8% badanych uważa, że należy karać osoby przerywające własne ciąże.

Fundacja Pro na swojej stronie przygotowała odpowiedzi na często pojawiające się pytania i tam są niezłe kwiatki.

jest tak, jak próbuje nam wmówić najbardziej zagorzała antyaborcyjna organizacja, że karanie osób za własne aborcje „to światowy standard”.

dajcie się na to złapać, bo te rozwiązania funkcjonują tylko w kilku krajach na świecie – Salwadorze, Nikaragui, Dominikanie czy w niektórych stanach w Meksyku i przyczyniają się do krzywd, cierpienia i izolacji w więzieniach głównie biedniejszych osób. To co te kraje łączy to potężna pozycja kościoła katolickiego, któremu politycy kłaniają się w pas i zapraszają do współtworzenia polityki. Coś Wam to przypomina?

Hej fundacjo pro! Wszystkie nas chcecie zamknąć? starczy Wam na nas więzień. Weźcie wypier*dalajcie.


Źródło
Opublikowano: 2021-03-27 10:29:03