Gdańsk: ruina i opuszczenie

Piotr Ikonowicz:


Gdańsk: ruina i opuszczenie

O interwencję poprosili nas lokatorzy zabytkowej kamienicy w Gdańsku na Dolnym Mieście. Budynek popada w ruinę, mimo, że ma właścicieli. To dotychczasowi zarządcy, którzy odkupili za jakieś grosze kamienicę od spadkobierców. Grzyb, odpadające tynki, liszaje na ścianach, brak ogrzewania, nieczynne piece. To miejsce nie nadaje się do zamieszkania. Jednak pani Anita nie ma dokąd pójść. Z niskiej emerytury niczego na mieście nie wynajmie. Ma wprawdzie emisji z uprawnieniem do lokalu socjalnego, ale miasto ani myśli spieszyć się jego z dostarczeniem. Miasto najwyraźniej ma w nosie wyroki sądu i wywiązywanie się ze zobowiązań wobec swoich mieszkańców. Pani Anita siedzi więc wśród mebli poodsuwanych od ścian i rzeczy powyciąganych na zewnątrz, bo inaczej wszystko zajęłoby się grzybem. Ogrzewa olbrzymie, wysokie pomieszczenie elektrycznymi piecykami. W mieszkaniu jest nieznacznie uszkodzony piec kaflowy, którego można by używać, gdyby właściciele zechcieli go naprawić. Ci jednak nie zamierzają uławiać życia mieszkańcom, ponieważ liczą na to, że pozostałe jeszcze w zrujnowanym budynku rodziny w końcu same sobie pójdą. Właśnie po okresie grzewczym przyszedł rachunek za prąd. Trzeba zapłacić 4000 zł. Lokatorka nie wie skąd je wziąć. Jeżeli społeczna jej nie wesprze, to będzie w tym zagrzybionym lokalu, w walącym się budynku siedzieć po ciemku. Pani Małgosia miała w sądzie mniej szczęścia. Jest samotną emerytką. Pobiera 1000 zł. emerytury, ale to od niedawna. Zanim uzyskała świadczenie żyła jedynie w z pomocy dzieci i powstały długi. To z powodu długu czynszowego sąd odmówił jej prawa do lokalu socjalnego. Sąd rejonowy doradził też pani Małgosi, żeby dorabiała do chudej emerytury i sobie coś wynajęła. Poradziłem zwrócenie się do OPS. Emerytce objętej pomocą społeczną należy się prawo do lokalu socjalnego z mocy ustawy. Będzie więc szansa na wygranie tego prawa w apelacji.
Dziwny ten Gdańsk. Nieżyjący prezydent Paweł Adamowicz zapowiedział budowę 2 000 mieszkań komunalnych. Pani prezydent Dulkiewicz potwierdziła tę obietnicę. Niczego nie zaczęto budować. Nie trzeba budować, wystarczy uruchomić te 2 000 pustostanów. Ale nic się nie dzieje. Budynek niszczeje w rękach właścicieli z przypadku, a ludzie cierpią i marzną czekając na nie wiadomo co. Wystosowaliśmy więc list do pani prezydent Gdańska, żeby miasto otoczyło te cztery rodziny opieką i przydzieliło im jakieś mieszkania, w których mogłyby godnie żyć.

Piotr Ikonowicz

Źródło
Opublikowano: 2021-04-12 07:39:51